98
Views

Potężne coupe, które przyciąga spojrzenia

Mercedes S 560 Coupe to tak naprawdę świeży model, bo produkowany jest dopiero od 2014 roku i zastąpił kultowego CL-a. Oglądając internetowe zdjęcia dwudrzwiowej Klasy S trzeba przyznać, że samochód prezentuje się dostojnie. To chyba najlepsze określenie. Projektanci chcieli stworzyć auto, które emanuje przepychem, luksusem, a jednocześnie ma sportowe zacięcie. Zadanie oczywiście nie łatwe tym bardziej, że „S” w nazwie zobowiązuje. Może tego nie widać, ale Mercedes ma ponad 5 metrów długości, a jego waga to ponad 2 tony. Prezentowany egzemplarz został wyposażony w pakiet AMG oraz przeszedł delikatny lifting. Na pierwszy rzut oka zmiany są subtelne. Poza nowymi zderzakami i chromowanymi listwami najbardziej charakterystyczny element to zmienione reflektory. Tylne zostały zaprojektowane w technologii OLED i nocą wyglądają niesamowicie. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że zwykłe zamykanie auta może być tak spektakularne. Gra tylnych świateł podczas ich przygaszania to małe widowisko, które sprawia, że mimowolnie się uśmiechamy. Niby nic nadzwyczajnego, ale nawet taki drobiazg uświadamia mi jak inżynierowie podeszli do tego projektu. Każdy element jest przemyślany i musi wyglądać nietuzinkowo. Przednie reflektory również się wyróżniaj ale dopiero z bliska widać, że zawierają kryształy Svarowskiego. Przesada? No cóż, ma być na bogato no to jest.

Wnętrze jak w ekskluzywnym SPA

Wsiadając do środka Mercedesa ewidentnie czuć przepych. Arystokratyczne wręcz wnętrze połączone z najnowszą dostępną technologią tworzy ciekawy efekt. Podświetlenie Ambiente, które współgra ze świetnymi masażami oraz dozownikiem zapachu nadaje intymny klimat. Aż nie chce się z wysiadać. Nie muszę chyba wspominać o wszechogarniającej naturalnej skórze, aluminium czy drewnie. Uwielbiam czerwoną tapicerkę połączoną z czarną podsufitką. Konfiguracja wnętrza tego konkretnego egzemplarza bardzo przypadła mi do gustu, choć muszę przyznać, iż jestem (a raczej byłem) wielkim przeciwnikiem ciekłokrystalicznych zegarów. Po oswojeniu się z nimi stwierdzam, że są fantastyczne. Ogromne wyświetlacze są bardzo czytelne i dają ogromne pole manewru jeśli chodzi o personalizacje. Wisienką na torcie jest przepiękna kierownica dostępna tylko w pakiecie AMG.

Mercedes S 560 Coupe 4Matic – obiekt pożądania

Żeby wszystko nie było takie idealne muszę wspomnieć o małym mankamencie, o którym nie zdawałem sobie sprawy. Myśląc o Klasie S wyobrażałem sobie samochód, który prócz luksusu oferuje mnóstwo  przestrzeni. A tu ogromne rozczarowanie. Z przodu jest w porządku, ale miejsca z tyłu jest jak na lekarstwo. Rozumiem, że to auto typu coupe, ale 5027 cm długości i 1899 cm szerokości jednak do czegoś zobowiązują. No cóż, nie ma aut idealnych i zawsze znajdzie się jakaś skaza. Nowoczesne samochody dosłownie otulają swoim wnętrzem kierowcę. Wszystko musi być pod ręką, lecz na przestrzeni lat pomimo wzrostu nadwozia kurczy się wnętrze. Myślę, że producenci powinni skupić się na tej kwestii, bo przecież luksus i komfort to także ilość miejsca jaką mamy do dyspozycji podczas podróży.

Mercedes S 560 Coupe 4Matic – obiekt pożądania

Mercedes S 560 Coupe – prowadzenie

Mercedes S 560 Coupe mimo zadziornego wyglądu w pakiecie AMG nie jest żadnym sportowcem. Trzeba mieć świadomość, że jest to luksusowe coupe, którego najważniejszym zadaniem jest aby kierowca i pasażer czuli się wyjątkowo i bezpiecznie. Zawieszenie mimo różnych charakterystyk jest dość sztywne. Niezależnie od tego czy jedziemy w trybie sport czy komfort czuć wszelkie nierówności na drodze. Nie jest to wina samego zawieszenia lecz ogromnych kół. Mercedes S 560 Coupe na 20 calowych felgach i oponach o niskim profilu daje większą pewność przy pokonywaniu zakrętów, lecz niestety odbija się to na komforcie prowadzenia. Coś za coś.

Mercedes S 560 Coupe 4Matic – obiekt pożądania

Silnik, który hipnotyzuje swoim brzmieniem

Kupując Mercedesa S Coupe mamy do wyboru kilka wariantów silnikowych. W nasze ręce trafi chyba najbardziej optymalny, bo zarówno osiągi jak i spalanie są na bardzo dobrym poziomie. Oznaczenie w nazwie 560 oznacza silnik 4.0 V8 o mocy 469 KM i aż 700 Nm momentu obrotowego. Jednostka napędowa została połączona ze świetna skrzynią 9 G-Tronic, która podobnie jak w przypadku BMW jest genialna. Przełączając ją w tryb Sport + nie będziemy narażeni na ciągłą jazdę na wysokich obrotach, bo ta inteligentna skrzynia rozumie zamysł kierowcy. Uważam, że osiągi auta są idealne do jego koncepcji. Samochód, który kosztuje małą fortunę musi być szybki ale jazda nim powinna być przyjemnością, a nie karą. S-ka katapultuje nas do pierwszej setki w 4,6s, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h i jest oczywiście ograniczona elektronicznie. Osiągi są świetne, lecz nie spodziewajmy się prowadzenia jak w małym hot hatchu. Masa robi swoje i nic na to nie można poradzić. To, co mnie jednak urzekło to brzmienie jakie wydobywa się z wydechu. Zawsze V8 kojarzyło mi się z idealnym dźwiękiem silnika, a tu mamy kwintesencję rasowego wydechu. Nie jest to oczywiście wydech, który męczy i swoim donośnym warkotem sprawi, że ludzie zaczną podskakiwać na ulicy. Ale wiecie co? Mimo wszystko potrafi uzależnić.

Mercedes S 560 Coupe 4Matic – obiekt pożądania

W trybie komfort wewnątrz panuje cisza, która nawet przy większych prędkościach jest atrybutem tylko i wyłącznie aut luksusowych. Lecz w trybie Sport+ zaczyna się cała zabawa. Basowy pomruk V8-ki jest niesamowity. Agresywny, a zarazem subtelny. Specyficzne strzelanie z wydechu jest tak wciągające, że zapominamy, iż siedzimy w luksusowym samochodzie. W moich oczach inżynierowie stanęli na wysokości zadania i zestroili wydech perfekcyjnie.

 

Ile pali S-ka Coupe? O ile to kogoś obchodzi…

Jeśli kogoś interesuje spalanie to sytuacja nie wygląda źle. Dziewięciobiegowa skrzynia sprawia, że przy jeździe w trasie można uzyskać spalanie na poziomie nawet 8l/100km choć nie jest to łatwe. Oczywiście włączenie trybu sportowego i  zabawa gazem drastycznie zmienia te parametry. 15, 20 litrów to żaden problem lecz średnie realne spalanie to ok. 12 litrów. Dużo? Uważam, że jak na sporą masę i tak potężny silnik apetyt na paliwo S-ka ma umiarkowany. Zresztą jak kogoś stać na wydanie (bagatela) 798 831 zł na testowany egzemplarz to raczej nie będzie sobie zaprzątał głowy takimi szczegółami jak spalanie czy ubezpieczenie.

Mercedes S 560 Coupe 4Matic – obiekt pożądania

Podsumowanie

Mercedes S 560 Coupe 4Matic zrobił na mnie ogromne wrażenie pod każdym względem. Jest naszpikowany najnowszą technologią i prezentuje się nad wyraz dostojnie i ekskluzywnie. Silnik daje niesamowitą frajdę z jazdy i sprawia, że ciągle chcemy więcej. Jak każdy pojazd, nawet ten sportowy okręt na kołach ma swoje wady. Największym mankamentem jest ciasne wnętrze i oczywiście cena, która zwala z nóg. Choć patrząc na to z drugiej strony ta niebotyczna kwota może być atutem bo ile takich Coupe w pakiecie AMG widzimy na naszych ulicach?

A co z konkurencją?

Konkurencja jest bardzo mocna i Mercedes niewątpliwie będzie miał problem. Biorąc pod uwagę gabaryty tego ogromnego auta jak i jego cenę najbliższymi konkurentami są Lexus LC oraz BMW serii 8, które niebawem będzie można kupić w naszych salonach. Wszystkie te auta są piękne i mają swoich zwolenników. W przypadku takich flagowców cena spada na drugi plan, a decydującym kryterium staje się gust, a jak wiadomo o tym się nie dyskutuje.

Kategoria artykułu
Motoryzacja
Damian Szczesniak

Na łamach MenWorld.pl praktycznie "od zawsze". Lubi muzykę, która brzmi dobrze, a więc na dobrym sprzęcie i to właśnie testy audio są jego głównym zajęciem. Dodatkowo, od czasu do czasu opisuje swoje wrażenia z jazd samochodami testowymi.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.