105
Views

Stylistyka nawiązująca do pozostałych aut z rodziny

Jeśli interesujecie się motoryzacją to zapewne wiecie jak wygląda obecnie sprzedawany Talisman czy Megane. Nie ma co ukrywać, to piękne auta, które przykuwają wzrok niejednej osoby. Dlatego też stylistyka Renault Koleos mocno nawiązuje do wcześniej wymienionych modeli. To dobre podejście, ponieważ praktycznie od razu patrząc na auto, a szczególnie na reflektory będziemy wiedzieli, że to projekt francuskiego producenta.

Renault Koleos – drugie wcielenie dużego SUV-a

 

Koleos drugiej generacji wygląda naprawdę dobrze. Piękne reflektory zarówno z przodu jak i z tyłu, duży grill z ogromnym logo producenta. Do tego duży prześwit, plastikowe elementy nadkoli, przyciemniane szyby boczne i tylna. Oczywiście sporo przetłoczeń, piękne felgi i chromowane dodatki. Po dodaniu tych wszystkich elementów otrzymujemy pięknego i dużego SUV-a. Dużego, ponieważ model ten ma 4673 mm długości, 2063mm szerokości z rozłożonymi lusterkami oraz 1678 mm wysokości. Rozstaw osi to 2705 mm, a więc całkiem sporo. Dzięki temu zyskujemy naprawdę dużo miejsca wewnątrz zarówno dla pasażerów podróżujących z przodu jak i z tyłu. Renault Koleos jest bardzo ładnym SUV-em, który przypadnie do gustu wielu osobom. Jest bardzo elegancki, a zarazem nowoczesny. Trzeba przyznać, że francuzi postarali się podczas projektowania tego auta.

Wnętrze praktycznie identyczne jak w przypadku Megane czy Talismana

Nie ma co ukrywać, wsiadając do nowego Koleosa miałem wrażenie, jakbym przebywał w np. Talismanie. Wnętrze jest bardzo minimalistyczne. Na środku kokpitu króluje duży ekran przez który zrezygnowano z większości przycisków fizycznych. Racja, trzeba iść z duchem czasu i w dobie wszechobecnego dotyku (smartfony, tablety, telefony, a nawet zegarki) wprowadzać nowe rozwiązania, jednak osobiście uważam, że to akurat nie idzie w dobrą stronę. Całe szczęście pokrętła do regulacji temperatury klimatyzacji dwustrefowej zostały na swoim miejscu, jednak już np. zmiana siły nawiewów odbywa się poprzez ekran. Jest tam także wiele innych ustawień auta dlatego też za każdym razem przy kolejnej zmianie ustawień musimy odrywać wzrok aby zerkać właśnie na wyświetlacz. Nie inaczej jest np. z regulacją głośności. Co prawda mamy przy kierownicy pilota do zmiany, jednak kiedy chce to zrobić pasażer próba może okazać się nieco skomplikowana. Szczególnie w nocy, gdzie przyciski do regulacji nie są podświetlone. Mocno irytujący może się okazać system multimedialny R-link. Przykładowo z Apple iPhone 7 się połączył, jednak w żadnym przypadku nie mogłem odtwarzać muzyki poprzez Bluetooth. Tego problemu nie zaobserwowałem na smartfonach z Androidem. Na duży plus natomiast zasługuje zestaw audio Bose. Głośniki grają świetnie jak na tą klasę auta.

Renault Koleos – drugie wcielenie dużego SUV-a

Muszę pochwalić Koleosa za pozycję za kierownicą. Spora liczba możliwych zmian sprawia, że siedzi się wygodnie. Atutem są także rewelacyjne fotele (w wersji Initiale Paris). Nawet cały dzień za kółkiem nie sprawia dyskomfortu. Wygodą jest oczywiście podgrzewanie oraz wentylowanie foteli przednich, podgrzewanie foteli tylnych oraz kierownicy. Jak już wcześniej wspomniałem na miejsce nie będą narzekać zarówno pasażerowie na tylnej kanapie jak i podróżujący z przodu. Jest bardzo wygodnie, jak to we francuskich autach. Nie inaczej jest z dużą liczbą schowków. Ba, przedni uchwyt na kubki jest chłodzony lub podgrzewany.

Co z bagażnikiem? Koleos oferuje 579 litrów. Jest to akceptowalna wartość. Oczywiście możemy złożyć fotele tylne, dzięki czemu zyskamy 1795 litrów.

Renault Koleos – drugie wcielenie dużego SUV-a

Trochę technicznych faktów

Francuskiego SUV-a możemy kupić w trzech wersjach wyposażenia. Producent posiada zaledwie dwa silniki: testowany przeze mnie diesel o pojemności 2 litrów i mocy 175 KM i 380 Nm oraz 130-konny 1.6, również diesel. Ten drugi posiada napęd na dwa koła, natomiast moja testówka posiadała napęd 4×4. Być może liczba dostępnych silników niebawem się zmieni. Dziwi mnie to, że możemy kupić albo silnik z napędem na przód i manualem oraz 4×4 z automatem. Nie da się np. kupić 4×4 z manualem. Na chwilę obecną musimy zadowolić się jedynie tymi dwoma. Motor współpracował z bezstopniowym CVT, które nosi nazwę X-Tronic. Jakie są te skrzynie wiele osób wie. Niestety ja osobiście nie jestem ich fanem. Głównie ze względu na typowe dla nich „wycie”. Można się do niego przyzwyczaić, nie jest ono bardzo uciążliwe ale… jest. Oczywiście komputer posiada imitację 7-biegów, jednak nie da dałem się jej nabrać. Irytowały mnie dziwne szarpnięcia. Całe szczęście nie zdarzały się często, ale jednak je zauważałem, dlatego wolę o tym wspomnieć.

Renault Koleos – drugie wcielenie dużego SUV-a

Ruszamy w trasę nowym Renault Koleos

Jak to we francuskich autach bywa jazda Koleosem jest bardzo przyjemna. To dzięki typowemu zestrojeniu zawieszenia, które na nierównościach wręcz pływa ale i… jest głośne. Szczególnie, kiedy wjedziemy na jakieś dołki można usłyszeć niezbyt przyjemne stuknięcia. Całe szczęście, że jest to SUV, a nie typowa terenówka, więc zapewne bardzo rzadko będziecie zjeżdżali nim z asfaltu. Jeśli jednak jesteśmy na tyle szaleni, że będziemy chcieli jeździć Koleosem po terenie mamy do wyboru trzy ustawienia. 2WD, czyli napęd tylko na przednią oś, AUTO, a więc napęd, który w razie potrzeby dołącza tylną oś, natomiast 4WD LOCK to stały napęd na cztery koła. Działa on jedynie do prędkości 40 km/h, a powyżej tej wartości rozłącza się. Auto oferuje aż 21 cm prześwitu, jednak zalecam wykorzystywanie go najwyżej na krawężnikach, a nie w błocie.

Niestety silnik ten jest głośny, szczególnie podczas startu i wyprzedzania, a dodając do tego wyjącą skrzynię i 10 sekund do setki będziemy raczej delikatnie używać pedału gazu. Dzięki temu uzyskamy bardzo dobre wyniki spalania na poziomie 7,5 litrów średniej, 9 litrów w mieście i 6,5-7 w trasie. Bak o pojemności 60 litrów sprawi, że stację paliw będziemy odwiedzać co koło 800-900 km. Podobne wartości osiągałem przy Nissanie X-trail. Skąd to porównanie? A no stąd, że to… bracia korzystający z tego samego silnika i skrzyni. Renault Koleos ma u mnie plusa również za pewne prowadzenie i dużą zwrotność. Minusem jest dosyć słabe wyciszenie kabiny. Przy 160 km/h rozmowa z pasażerami jest utrudniona. Dla porównania, Peugeot 5008, czyli rywal Koleosa jest o wiele lepiej wyciszony.

Podsumowanie

Z tymi francuskimi autami jest tak, że trudno je dobrze ocenić. Z jednej strony oferują piękny design, bardzo dużą wygodę podróżowania oraz atrakcyjną cenę. Z drugiej jednak posiadają wiele małych wad, które mogą irytować. No właśnie, jak to jest z cenami Koleosa? Startuje on od 109900 zł za najuboższą wersję Zen z manualem i motorem o pojemności 1.6. Testowana przeze mnie wersja to Initiale Paris, która startuje od 142 tysięcy złotych. Kilka dodatkowych opcji wyposażenia sprawiło, że testowany Renault Koleos kosztował prawie 160 tysięcy złotych.

Renault Koleos – drugie wcielenie dużego SUV-a

Jaki jest więc testowany SUV? Przede wszystkim rzuca się w oczy za sprawą świetnego wyglądu. Jest też komfortowy dzięki zawieszeniu, które przyjemnie „buja” nas na drodze. Oferuje także dobry stosunek ceny do oferowanej jakości jak i wyposażenia. Nawet pomimo dużych rozmiarów i napędu na cztery koła wyniki spalania na poziomie 7-9 litrów są akceptowalne, a wręcz bardzo dobre. Minusami mogą być nie do końca dobre jakościowo elementy wykończenia, głośne zawieszenie na dużych nierównościach oraz szybki spadek wartości. Konkurencja Koleosa jest duża. Nissan X-Trail, Kia Sorento, Hyundai Santa Fe, Mitsubishi Outlander, Peugeot 5008 czy Skoda Kodiaq. Każde z tych aut posiada wady i zalety. Jeśli jednak planujesz zakup dużego SUV-a udaj się do salonu Renault, ponieważ być może zachwyci Cię ten francuski przedstawiciel segmentu D.

Renault Koleos – drugie wcielenie dużego SUV-a

Kategoria artykułu
Motoryzacja
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

  • Miałem okazje jeździć zarówno tym modelem jak i wspomnianym w artykule peugeotem 5008 i jednak lepiej sie czułem w tym drugim. Mam wrażenie że jakościowo to niebo a ziemia. Takie moje subiektywne odczucie.

    Vincent 13/09/2017 17:52
    • Nic nie chce mówić, ale miałem podobnie…

      Daniel Laskowski 15/09/2017 14:09