112
Views

Daniel Laskowski: Czy YouTube to miejsce przeznaczone tylko dla młodzieży?

Ksawery Tyzo: Absolutnie nie. YouTube to platforma, na której publikować może każdy. Działa ona według zasad popytu i podaży – czym więcej osób starszych będzie ją odwiedzało, tym więcej treści będzie im dostarczane. Ale już teraz są dziesiątki, jak nie setki kanałów, które powstały właśnie z myślą o osobach dorosłych.

D.L.: Czy znajdzie się wśród nich także coś dla mężczyzn?

K.T.: Jak najbardziej. Męska część widowni do dyspozycji ma kanały poświęcone piwowarstwie, motoryzacji, kulturystyce, treningom i wielu, wielu innym tematykom.

D.L.: Wymieniłbyś kanały, które są godne uwagi?

K.T.: Na pewno warto polecić Miłośników czterech kółek, czyli kanał dedykowany motomaniakom, którzy, jak czytamy w opisie ich kanału, nie tylko lubią oglądać samochody, ale również chcą podciągnąć rękawki i pogrzebać w swoim samochodzie. Czytelnicy znajdą tam materiały, dzięki którym rozpoczną swoją przygodę z mechaniką pojazdową, nauczą się diagnozować i rozwiązywać wiele problemów, dowiedzą się jak przygotować auto do driftu czy chociażby poznają cenę, którą będą musieli zapłacić za OC w 2017 roku.

D.L.: To ciekawe. Motoryzacja jest lubiana przez wielu mężczyzn. Czy masz do polecenia jeszcze jakieś inne, które trafiłyby w ich gusta?

K.T.: Z pewnością należy wspomnieć o kanale Tomasza Kopyry, który od kilku lat przed kamerą degustuje najbardziej wyszukane piwa z całego świata. Nie jest to zwykły konsument bowiem jest on jednym z założycieli Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych oraz certyfikowanym sędzią PSPD i BJCP (klasyfikacja stylów piwnych). Zajmuje się również promocją oraz doradztwem biznesowym z zakresu otwierania nowych browarów. Pomaga nowym firmom w wyborze sprzętu oraz w opracowaniu receptury. Oprócz tego, w tym roku została wydana jego debiutancka książka pt. „Piwo. Wszystko, co musisz wiedzieć, żeby nie wyjść na głupka”. Tomasz Kopyra podchodzi do kanału profesjonalnie i nie bez powodu nazywany jest przez wielu dziennikarzy autorem największego na świecie bloga poświęconego piwu.

Choć oczywiście kanały Miłośników czterech kółek i Tomasza Kopyry nie są jedynymi, które mogą zainteresować mężczyznę. Świetną serię – Tech Week – na YouTube prowadzi także rozpoznawalny dziennikarz TVN Turbo, czyli Kuba Klawiter. Znajdziemy w niej podsumowania najważniejszych i najświeższych wydarzeń ze świata nowych technologii, które utrzymane są w charakterystycznym dla prowadzącego humorze. Inny ciekawy kanał prowadzi uznany kulturysta, Michał Karmowski, na którym dzieli się z internautami swoją obszerną wiedzą nt. budowania tkanki mięśniowej.

D.L.: Opowiedz proszę o vStars.pl. Skąd pomysł na taki portal?

K.T.: Pomysłodawcą, założycielem i pierwszym redaktorem naczelnym vStars był Piotr Zelek. Gdy zakładał serwis, internetowe wideo było w dosyć szczególnym dla siebie momencie. Popularność twórców internetowych wśród młodzieży była już niezwykle duża, a ich produkcje stawały się na tyle profesjonalnie wykonane, że nie było aż tak rażącej różnicy między telewizją a YouTube, jaką można było zaobserwować wcześniej. Gdy publikowaliśmy pierwsze artykuły nastąpiła moda na bycie YouTuberem, która trwa aż do teraz, przez co pojawiało się bardzo wiele nowych, charyzmatycznych twarzy, a rynek przyjmował je znacznie łatwiej niż dzisiaj. Stąd też narodził się pomysł na serwis, który miałby pomagać widzom nadążyć nad tym wszystkim, co staje się popularne na YouTube. Mimo że z pozoru jesteśmy skoncentrowani na jednym zagadnieniu to jest ono tak obszerne, że braknie czasu i rąk do pracy, by o wszystkim napisać.

D.L.: Internet jest miejscem, gdzie każdy może coś tworzyć. Przez to zauważamy spory przesyt treści. Czy uważasz, że rynek vlogerów również jest już przesycony? Czy może jest jeszcze miejsce na nowe twarze i nowe pomysły?

K.T.: Oczywiście miejsce było, jest i będzie zawsze, ale przez to, że twórców, którzy są już bardzo popularni, jest tak dużo, nowym trudniej jest się przebić. By odpowiedzieć Ci na pytanie w pełni przytoczę sytuację, która miała miejsce na jednym z gdańskich meet-upów, czyli na imprezie masowej, podczas której widzowie mogą spotkać się ze swoimi idolami z sieci. W jej trakcie rozmawiałem przez chwilę z menadżerem bardzo dużej sieci partnerskiej (firmy, która zrzesza twórców i jest odpowiedzialna m.in. za pozyskiwanie dla nich reklamodawców). Stwierdził on wówczas, że niedługo rynek będzie całkowicie przesycony i wszystko upadnie. Jak na razie te przewidywania nie odpowiadają rzeczywistości. Wydaje mi się, że po prostu z czasem niektórzy starzy wyjadacze tracą już wenę, zdolność przewidywania trendów i nie potrafią dłużej utrzymać uwagi odbiorców. Zastępują ich nowi, kreatywni twórcy z głową pełną pomysłów.

Jednakże nie należy zapominać o tym, że aby zadowolić widzów w dzisiejszych czasach faktycznie trzeba się o wiele bardziej natrudzić niż wcześniej. Kiedyś przez internautów stawiane były zupełnie inne, mniejsze wymogi techniczne co do publikowanych materiałów. Dziś mile widziany jest profesjonalizm, który zachowują osoby z „topki” polskiego YouTube’a. Aby móc tworzyć content o podobnej jakości co oni często należy albo zainwestować krocie w sprzęt, mieć znajomości i oryginalny pomysł na kanał, albo niestety bazować na kontrowersjach, które zwykle zapewniają dostatnią popularność. Gdy ją spieniężymy, jesteśmy w stanie pokryć koszty budowy domowego studia.

D.L.: Czy w naszym kraju da się wyżyć z tworzenia filmów na YouTube? Czy jest to możliwe, ale tylko dla, dajmy na to, TOP5 polskiej sceny?

K.T.: Nie da się podać konkretnej liczby subskrypcji, które zgromadzić musi dana osoba, by móc utrzymywać się z YouTube’a. Natomiast orientacyjnie, jedynym źródłem dochodu YouTube może być dla twórców z TOP 100 i wielu z TOP 200. Ale nie twierdzę, że osoby mniej popularne nie są w stanie wyżyć z produkcji internetowego wideo, bo niektóre mogą. To zależy od wielu czynników.

Przede wszystkim z początku warto wyjaśnić w jaki sposób można zarabiać na YouTube. Głównym i chyba najbardziej opłacalnym filarem są kampanie reklamowe, np. lokowanie produktów w swoich filmach. Inne źródła zarobku to m.in. sprzedaż koszulek, kubków, plecaków i innych gadżetów z podobiznami twórców lub sloganami ich kanałów, udział w reklamach telewizyjnych, w obozach młodzieżowych czy to, co powinienem wymienić jako pierwsze, bo najpowszechniejsze, czyli monetyzacja twórczości za sprawą reklam od Googla, tj. AdSense.

Pewnym jest, że osoba, która zdobyła popularność dzięki filmom wulgarnym, nie będzie atrakcyjna dla reklamodawców. No bo która korporacja chciałaby lokować swój produkt u twórcy, który co najwyżej pogorszyłby jej wizerunek. Dlatego też część osób niezwykle popularnych, które, wydawać by się mogło, są bogate, dysponują jedynie imponującą liczbą subskrypcji i relatywnie skromnymi wypłatami z AdSense.

D.L.: Sporo się słyszy o tym, że ktoś, kto już się wybił i jest popularny, zakłada inny, alternatywny biznes. Dlaczego tak się dzieje?

K.T.: Popularność w internecie jest ulotna. Raz jest, a drugiego dnia jej nie ma i często wcale nie jest to zależne od nas – mogą zadecydować o tym chociażby algorytmy serwisów. To jest najważniejszy powód, dla którego YouTuberzy równolegle zakładają, jak sam to ująłeś, alternatywne biznesy. Pomaga im to utrzymać stabilność finansową i pozwala myśleć długoterminowo, czego w żadnym wypadków nie może zagwarantować YouTube.

D.L.: Dzięki tobie wiele dowiedziałem się o YouTuberach i samym YouTube. Mam nadzieję, że jeśli czytelnicy będą mieli jakieś pytania, będziesz mógł na nie odpowiedzieć. Dziękuję ci za wywiad.

K.T.: Jestem do dyspozycji. Dziękuję również, to była przyjemność.

 

Kategoria artykułu
Ciekawostki
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.