355
Views

Volkswagen CC – piękne kształty, które budzą wiele emocji

Niemcy postanowili po raz pierwszy pokazać światu ten model podczas targów motoryzacyjnych w Detroit. Założenia? Bardziej luksusowa, a zarazem usportowiona wersja Passata. Po trzech latach, znów w Stanach Zjednoczonych została zaprezentowana wersja po liftingu. Zacznijmy od zmian. Volkswagen CC zyskał przede wszystkim inne reflektory, zarówno te przednie jak i tylne. Zmieniła się także atrapa chłodnicy, a reflektory przeciwmgłowe zyskały chromowaną obwódkę. Przeprojektowano zderzaki, dodano wiele systemów bezpieczeństwa, między innymi system monitorujący poziom zmęczenia kierowcy, system dynamicznego oświetlenia, asystenta pasa ruchu oraz system rozpoznawania znaków drogowych. Takim właśnie zaprezentowanym w Nowym Jorku fastbackiem segmentu D z silnikiem diesla miałem okazję przez kilka dni jeździć dzięki firmie Master1.pl. Grzechem byłoby nie przedstawić na łamach naszego portalu wrażeń z jazdy tym autem. Szczególnie, że (przynajmniej według mnie) to nadal jedno z najpiękniejszych aut dostępnych na rynku, a co ważne w coraz lepszej cenie.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Dla znudzonych sedanami

Nie ma co ukrywać. Volkswagen CC jak i inne auta o takim samym nadwoziu, czyli np. Audi A5 Sportback czy chociażby bardziej prestiżowym Mercedes-Benz CLS są zaprojektowane dla osób, które nie chcą posiadać sedana z nudnymi liniami. Wymagają czegoś innego, z zacięciem sportowym, aczkolwiek zachowującego praktyczność nadwozia. Dlatego też Volkswagen CC jest bardzo podobny do Passata, ale nawet osoba, która nie zna się na motoryzacji od razu rozpozna szczegóły różniące oba auta. Osobiście mi CC bardzo przypadł do gustu pod względem wyglądu. Passat jest w porządku, ale ta poprawność, aż do bólu sprawia, że jest on nudnym, niczym nie wyróżniającym się sedanem. Tego o CC powiedzieć nie można.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Pozwolicie, że zacznę od części tego auta, która najbardziej mi się podoba. Mowa o tyle, który wygląda wręcz oszałamiająco. Piękne reflektory wykonane w technologii LED, delikatnie opadający dach, minimalna imitacja „spojlera” dyskretnie schowana w klapie bagażnika. Nie ma co ukrywać, projektanci VW spisali się na medal. Przejdźmy do bocznej linii nadwozia. Jak już wcześniej wspomniałem dach delikatnie opada, natomiast na drzwiach możemy dostrzec delikatne przetłoczenia, z czego jedno z nich ciągnie się aż do tylnych lamp. Przód CC po liftingu ma wielu fanów, ale także przeciwników. W tym modelu lampy są naprawdę duże a ich projekt sprawia, że niemalże są połączeniem wraz z dużym, chromowanym grillem.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Jeśli VW CC jest nadal dla kogoś nudny można było zakupić wersję R-Line, która cechowała się innym przednim zderzakiem, nowymi lampami przeciwmgłowymi czy przyciemnionymi reflektorami tylnymi oraz specjalnym projektem 18-calowych felg aluminiowych.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

CC czyli Comfort Coupe

Jeśli ktoś z Was miał styczność z Passatem B7 to wnętrze CC będzie dla niego bardzo znajome. Jest ono wręcz żywcem wyjęte z Passata i wstawione do sportowej limuzyny VW. Niektórym może się to podobać, innym przeciwnie. Osobiście uważam, że wnętrze mogłoby być delikatnie przeprojektowane, aby ktoś, kto kupuje CC (które jest przecież droższe od klasycznej limuzyny, czyli Passata) nie miał wrażenia, że siedzi w Passacie, chociaż prawdę mówiąc tak też przecież się dzieje.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Warto wspomnieć o bardzo dużym bagażniku. Oferuje on 532 litry co według mnie przy takim nadwoziu jest wynikiem bardzo dobrym. Co prawda jest on niski, jednak przy tym bardzo głęboki, dlatego cztery osoby spokojnie zabiorą swoje wszystkie walizki w długą podróż. Jeśli wybieracie się na narty pomocny może okazać się otwór w środkowym fotelu tylnym. Podpowiem, że lepiej jednak podróżować w czwórkę, ponieważ w trzy osoby z tyłu może być ciasno. Miejsca zarówno nad głową jak i na nogi jest sporo. To miłe zaskoczenie, ponieważ nadwozia typu coupe zazwyczaj są przeznaczone dla dwóch osób. W tym przypadku jest inaczej – to duży plus.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Nuda? Niee… Ergonomia? Taak!

Oczywiście to nie znaczy, że wnętrze jest niepraktyczne czy nudne. Nic z tych rzeczy. Fanom klasyki spodobają się oczywiście zegary z białym podświetleniem. W nocy możemy zaobserwować przeważającą czerwień, ponieważ właśnie w takim kolorze podświetlają się przyciski. W testowanej przeze mnie wersji królowała czerń z ożywiającymi wnętrze srebrnymi wstawkami – głównie w centralnej części kokpitu. Podobała mi się trójramienna kierownica, która pomimo upływu lat nadal wyglądała świetnie i oferowała bardzo dobre trzymanie. Fotele co prawda welurowe były wygodne, nawet na długiej trasie. Brakowało mi jednak elektrycznej regulacji, aczkolwiek nie winię za to VW CC. To kwestia poziomu wyposażenia jaki posiadał ten konkretny model. Nie było ono jakoś bardzo ubogie, ale pierwszy właściciel auta wybrał tylko najważniejsze rzeczy. CC wyposażony był między innymi w dwustrefową klimatyzację automatyczną, podgrzewane fotele przednie, kierownicę z regulacją w dwóch płaszczyznach i możliwością zmiany ustawień systemu multimedialnego. Zabrakło przede wszystkim regulacji stopnia zawieszenia, tempomatu (nie było nawet podstawowego, nie mówiąc już o aktywnym), ogrzewania postojowego, portu USB, wentylowania foteli czy funkcji masażu. Oczywiście to tylko gadżety, aczkolwiek mogą umilić eksploatację auta.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Volkswagen CC w trasie

Master1.pl udostępnił mi do testów VW CC z 2014 roku. Auto posiadało dwulitrowy motor o mocy 140 KM i 320 Nm, a także automatyczną, 6-biegową skrzynię DSG. Przyspieszenie do setki? Niecałe dziesięć, a konkretnie 9,8 sekundy. Dynamika nie jest zła, aczkolwiek niestety auto było trochę ociężałe i co prawda w codziennej eksploatacji moc jest wystarczająca to w przypadku, gdy chcemy wyprzedzić kilka aut, albo np. długą ciężarówkę musimy zapewnić sobie sporo miejsca. Szokiem był dla mnie przebieg auta. W końcu to trzyletni samochód, do tego diesel. Z niedowierzaniem patrzyłem na komputer pokładowy, który wskazywał zaledwie niecałe 43 tysiące kilometrów. Dla porównania autami testowymi w rok pokonuję około 80 tysięcy kilometrów. Volkswagen CC był utrzymany w świetnej kondycji i szczerze życzę wszystkim, którzy planują kupić ten model właśnie takiej jakości. Można śmiało rzec, że wsiadałem do praktycznie nowego auta, a to jedna z cech samochodów oferowanych przez Master1.pl.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Ruszamy w drogę

Co z jazdą w praktyce? Muszę przyznać, że jest bardzo dobrze. Opływowe kształty sprawiały, że we wnętrzu było bardzo cicho, nawet przy prędkościach autostradowych. Prowadzenie jak na trzyletnie auto – rewelacja. Oczywiście nie jest to typowo sportowe auto, ba nawet mój egzemplarz nie był wyposażony w regulowane zawieszenie, które mogłoby jeszcze bardziej je utwardzić, jednak uważam, że Volkswagen CC bardzo dobrze trzymał się drogi, a prowadzenie nie było męczące. Ba, nawet lekko agresywniejsza jazda była przyjemnością. Opinie o DSG (nie mówię tu o ich awaryjności) raczej znacie. Zmiany biegów praktycznie nie doświadczycie, mocniejsze dodanie gazu sprawia, że błyskawicznie uzyskujemy bieg niżej, a auto stara się sprawnie przyspieszać. Model, który testowałem był wyposażony w łopatki przy kierownicy. Osobiście spotkałem się z takim elementem w wielu autach, ale tak naprawdę używałem ich tylko podczas jazdy na torze.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Gdybym miał wybrać…

Jeśli jednak miałbym wybierać CC dla siebie, z pewnością byłby to mocniejszy diesel o mocy 177 KM i 380 Nm, który oferował 8,5 sekundy do setki, a następnie dodał chip (o ile sprawność motoru by na to pozwoliła). Fani dynamicznej jazdy powinni zadowolić się benzynowym 3,6 V6, które posiada aż 300 KM i 350 Nm. Przyspieszenie? Od zera do setki w zaledwie 5,6 sekundy. Jeśli nie lubicie diesli rozsądnym wyborem może być także 2.0 TSI, który generuje 200 KM i 280 Nm momentu obrotowego. Przyspiesza do setki w 7,6 sekundy.

Spalanie? Bajka!

Jeśli jeździcie w miarę spokojnie to w trasie możecie uzyskać wynik na poziomie 4,9 l na 100 km. Mówię oczywiście o testowanym 2.0 TDI 140 KM ze skrzynią DSG. W mieście spalanie nie powinno przekraczać 7-8 litrów. Średnio z testu osiągnąłem 6 litrów na setkę. Co to oznacza? A no to, że przy baku 70 litrów stację paliw będziecie odwiedzali bardzo rzadko co jest bardzo dużym atutem tego auta.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Gdybym chciał kupić ten konkretny model

Zacznę od cen rynkowych. Volkswagen CC dostępny jest tak naprawdę od pięćdziesięciu tysięcy złotych do nawet stu pięćdziesięciu tysięcy złotych. Rozbieżność cen jest kolosalna i wpływa na nią oczywiście wiele czynników. Mowa o roczniku, poziomie wyposażenia, ogólnym stanie technicznym i wizualnym. Krótko mówiąc: jest w czym wybierać. Ba, znalazłem nawet „nówkę” z 2016 roku z przebiegiem 1 km od dealera ze Świdnika. Pamiętajcie jednak, aby wybrać sprawdzony model, z pewnego źródła, najlepiej z pewną historią serwisową opisywaną od początku do końca w książce. Ale o tym chyba raczej nie muszę Wam wspominać.

Wracając do testowanego modelu. Master1.pl to firma należąca do grupy Masterlease. Grupa działa w naszym kraju od 1995 roku. Chwali się tym, że wszystkie auta pochodzą z polskich salonów, ma prawie tysiąc sztuk dostępnych modeli, a od początku prowadzenia działalności sprzedano już sto tysięcy samochodów. Wygląda to naprawdę nieźle. Volkswagena CC, którym miałem okazję jeździć wyceniono na 85999 złotych brutto. Mało i niemało. Patrząc na poziom wyposażenia można rzec, że cena jest wygórowana. Aczkolwiek stan techniczny, przebieg i całokształt tego konkretnego egzemplarza, a przede wszystkim bezpieczeństwo transakcji z dużą firmą, gwarancja historii, przebiegu i pochodzenia pojazdu sprawia, że kwota, którą Master1.pl życzy sobie za tego VW CC nie jest jednak taka duża.

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Formy zakupu inne niż gotówka

Oprócz zakupu za gotówkę możemy także wybrać dwie inne formy finansowania. Pierwsza z nich to leasing. Przy wpłacie wstępnej 10%, rocznym limicie na poziomie 30 tysięcy km będziemy musieli przez trzy lata płacić za ten model 1127 zł netto miesięcznie, a więc 1386 zł brutto. Musimy do tego doliczyć koszt ubezpieczenia, który wyliczany jest indywidualnie. W tym pakiecie mam oczywiście użytkowanie samochodu, a także koordynację likwidacji szkód.

Nie każdy jest jednak zainteresowany zakupem auta, czy to za gotówkę czy leasing. Są też osoby, które auta używają do przemieszczania się i po prostu do pracy. Krótko mówiąc: chcą być jego użytkownikiem. W tym przypadku Master1.pl ma przygotowaną inną ofertę, tak zwany abonament. Użytkujemy wtedy auto, przykładowo przez trzy lata, a następnie oddajemy je i bierzemy kolejne. Cena? Opłata na start w tym konkretnym przypadku wynosi 8599,90 zł. Roczny limit kilometrów wynosi 30 tysięcy, a umowa trwa dwa lata. W cenie 1654 zł brutto miesięcznie mamy oprócz użytkowania auta pakiet ubezpieczenia OC+AC+NNW, koordynację likwidacji szkód, samochód zastępczy oraz organizację zleceń serwisowych i wymiany opon. Jak widać, idealna opcja dla kogoś, kto chce tylko autem jeździć i nie martwić się niczym oprócz wlewania paliwa czy płynu do spryskiwaczy. Warto również pamiętać o tym, że prowadząc działalność gospodarczą taki wynajem możemy wliczyć sobie w koszt. Dodatkowo umowę abonamentu można zawrzeć on-line, bez zbędnej papierologii, a samochód mieć dostarczony pod dom!

Volkswagen CC – nadal pożądany. [Test używanego]

Podsumowanie

Jeździłem Volkswagenem CC przez kilka dni. Co mogę o nim stwierdzić? Przede wszystkim zachował wszystkie cechy swojego brata, czyli VW Passata. Posiada dobrej jakości materiały, świetnie zaprojektowane wnętrze, które wręcz „kipi” ergonomią. Jest oszczędny, ale przy tym potrafi być dynamiczny. Głównym jednak powodem chęci zakupu VW CC może być jego piękne nadwozie, które do dziś, po upływie przecież aż siedmiu lat od premiery nadal budzi zachwyt, a przy tym dobrze utrzymane egzemplarze nie kosztują przecież tak dużo.

Krótko mówiąc: Volkswagen CC to bardzo dobre auto, które posiada sportowy wygląd, ale zachowało wszystkie praktyczne atuty Passata. Jeśli więc szukasz używanego auta, które nie tylko przewiezie Cię z punktu A do B, ale też wymagasz od samochodu fajnie narysowanego nadwozia, dużej praktyczności oraz chcesz komfortowo podróżować zarówno w krótkich jak i długich trasach powinieneś zastanowić się nad zakupem VW CC. Zapewniam Cię, że będziesz zadowolony.

Dziękuję firmie Master1.pl za użyczenia Volkswagena CC do testów.

Kategoria artykułu
Motoryzacja
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

  • Fotele na zdjeciuzwyglądają na bawełniane, nie welurowe

    Dyg 11/02/2018 13:23