106
Views

Reprezentujący KROSSA Robert Piekara w niedzielę, 26 sierpnia, wywalczył tytuł mistrza Polski enduro, który należał mu się od dawna. W zawodach z serii Enduro MTB Series w Srebrnej Górze, gdzie startowało 170 zawodników, okazał się niepokonany, dosiadając najnowszego Moona 3.0. To dwa kółka idealnie pasujące do Roberta, gdyż pozwalają na pewny oraz agresywny styl jazdy. Bezlitosna trasa liczyła ok. 40 km z pięcioma OS-ami, do tego dodajmy ponad 1600 m przewyższeń. Wymagała ciągłego kręcenia korbą, szybkich reakcji i dobrego refleksu. Z polskich riderów nikt poważnie nie był w stanie zagrozić Piekarze. Pochodzący z Zakopanego zawodnik tylko raz na krótkim odcinku złapał zadyszkę, nie notując jednak żadnej wywrotki. Musiał także uruchomić wszystkie zapasy sił, by odsadzić na trasie Czecha Přemka Teichmana. Rywal popełnił jednak za dużo błędów technicznych, co pozwoliło Robertowi uzyskać nad nim ostatecznie ponad 6 sekund przewagi i stanąć na pierwszym stopniu podium. 

Robert Piekara, mistrz Polski enduro: Jestem zmotywowany, by dalej wygrywać

Trasa w niedzielę w Srebrnej Górze liczyła ok. 40 km z pięcioma OS-ami, do tego ponad 1600 m przewyższeń i sporo technicznych odcinków. Ciężko było?

Trasa była świetna, a ścianki techniczne przygotowano moim zdaniem wręcz na światowym poziomie. Techniczne fragmenty bardzo mi pasowały, trudno się je pokonywało, ale to właśnie gwarantuje największą frajdę i emocje. Tylko jak na mój gust trzeba było strasznie kręcić korbą przez dużą część odcinków.

 

Ale kondycje cię nie zawiodła…

Tak, jestem z siebie zadowolony. Pojechałem tak jak dokładnie to sobie zaplanowałem. Co prawda na trzecim odcinku przeżywałem mały kryzys formy podczas dokręcania. W przerwie między OS-ami wziąłem jednak kilka łyków coli i od razu odżyłem, ruszyłem z nowymi siłami. I to pomimo tego, że jeżdżę ze zwykłymi pedałami platformowymi, a nie SPD. To stanowi w dyscyplinie enduro rzadkość, ale ja tak wolę, bo z SPD nie potrafię się wypiąć.

 

A jak oceniasz dyspozycję swoich konkurentów? 

Od początku wiedziałem, że z polskich zawodników raczej nikt nie mógł mi zagrozić, bo często wygrywam na krajowej scenie. Ale musiałem sporo się napocić, żeby odjechać Czechowi Přemkowi Teichmanowi. Ten zawodnik nieźle dał mi w kość, przez większość wyścigu jechaliśmy praktycznie ramię w ramię. Ale on popełniał też dużo błędów technicznych, których z kolei udało mi się uniknąć. Wykorzystałem sytuację. Ostatecznie miałem nad nim przewagę ponad 6 sekund.

 

Jakieś wywrotki?

Uff, na szczęście żadnej!

 

Jak oceniasz swój rower, KROSS Moon 3.0?

Sprawował się świetnie, jest bardzo zwrotny i umożliwia agresywny styl jazdy. Dawał mi pewność na trasie.

 

Co masz teraz w swoich najbliższych sportowych planach?

Na razie krótka przerwa, ale we wrześniu startuję na dwóch międzynarodowych zawodach – w tym w Enduro World Series we włoskim Finale Ligure. Łatwo nie będzie, bo tam poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko. Ale jestem zmotywowany do dalszych zwycięstw i dam z siebie wszystko.

Robert Piekara, mistrz Polski enduro: Jestem zmotywowany, by dalej wygrywać

Tagi:
· · ·
Kategoria artykułu
Sport
Wpis partnerski

MenWorld.pl to lifestylowy magazyn dla mężczyzn. Na łamach naszej witryny internetowej można przeczytać artykuły z wielu dziedzin, które powinny zainteresować prawdziwego faceta. Nasi redaktorzy tworzą teksty o motoryzacji, podróżach, modzie, nowych technologiach oraz kulturze. Każdego dnia pojawiają się kolejne artykuły pisane w formie blogowej.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.