Site icon MenWorld.pl

Globalne ocieplenie – fakty i mity

Globalne ocieplenie jest zjawiskiem stosunkowo prostym. Polega na stopniowym zwiększaniu się średniej temperatury na całym świecie, ale niekoniecznie w każdym jego rejonie. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, ale przede wszystkim odpowiada za to coraz większe stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze. Wynika z tego, że skoro więcej ciepła zostaje przy powierzchni, to coraz chłodniejsze powinny stawać się wyższe partie atmosfery. Dokładnie tak się dzieje – temperatura stratosfery sukcesywnie się zmniejsza. Na początek warto zerknąć na poniższy wykres przygotowany przez NASA. Przedstawia on wahania średniej temperatury na całym świecie. Widać wyraźnie, że całość pnie się do góry, ale mniej więcej od roku 1970 tempo zmian zaczęło mocno przyspieszać.

globalne ocieplenie

Globalny spisek

Globalne ocieplenie zostało zaobserwowane już w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Od tego czasu kolejne grupy badaczy i klimatologów przekonywały się, że jest ono po prostu faktem. Obecnie mało który przedstawiciel świata naukowego neguje występowanie globalnego ocieplenia, dlatego tym bardziej dziwi postawa ogromnej ilości osób w naszym społeczeństwie. Jak często słyszycie, że „globalne ocieplenie to mit”, albo „naukowcy nadal nie są pewni, czy globalne ocieplenie istnieje”? O problemie nie mówi się na co dzień, ale w żaden sposób nie zwalnia to z odpowiedzialności za słowa. Szczególnie jeśli padają z ust kogoś wpływowego.

Świat naukowy doskonale wie, że klimat na naszej planecie nie jest statyczny. Nawet w krótkiej historii człowieka zdarzały się zarówno okresy większego ciepła, jak i okresy mrozów, co pozwala nam wysnuć logiczny wniosek, że globalne ocieplenie jest procesem naturalnym. Ponadto natura posiada doskonałe mechanizmy regulujące wszystkie jej procesy, jak na przykład obieg wody czy węgla w przyrodzie. Dlaczego więc globalne ocieplenie staje się problemem?

Sytuacja stała się nieco bardziej napięta, gdy rozpoczęła się era rewolucji przemysłowej. Wspomniałem, że natura posiada doskonałe mechanizmy regulujące jej działanie – w przypadku globalnego ocieplenia ma to związek z redukcją dwutlenku węgla w atmosferze. Nie ma tu nic skomplikowanego – związek ten jest pochłaniany głównie przez lasy i oceany. Dlaczego więc problem stale narasta? Klimatolodzy nie spierają się już, czy człowiek przyczynia się do globalnego ocieplenia. Pytają natomiast, jak duża jest nasza ingerencja w przyrodę.

globalne ocieplenie

Natura doskonała

Aby jak najlepiej zobrazować problem z nadmierną ilością dwutlenku węgla w atmosferze, posłużę się prostym przykładem. Wyobraźcie sobie szklankę wypełnioną wodą, powiedzmy w 75%. Można do niej dolać jeszcze trochę, zanim osiągnie stan krytyczny, ale w pewnym momencie woda po prostu zacznie się wylewać. W ten sam sposób Ziemia bez problemu przetwarzała cały dwutlenek węgla produkowany przez samą naturę. Ba, w zapasie pozostało jeszcze sporo miejsca na nadmiarowe ilości tego gazu, dlatego też efekt cieplarniany zaczął się nasilać dopiero pod koniec ubiegłego wieku.

Tymczasem dostępne dane mówią wprost – przesadzamy. Z dostępnych statystyk wynika, że przed rewolucją przemysłową w atmosferze znajdowało się średnio około dwóch bilionów ton dwutlenku węgla. Człowiek dorzucił do tego prawie drugie tyle. Mimo to jego ilość zwiększyła się „tylko” o 42%, a nie o prawie 100%, dzięki wspomnianemu wcześniej zapasowi naturalnych rezerw przetwarzania tego gazu. Natura jest niesamowicie potężna, ale musimy zdać sobie sprawę, że nie jest niezwyciężona. Im prędzej świat skręci w kierunku ekologii, tym więcej naturalnych rezerwatów przyrody uda się uratować. Niedawno mogliśmy usłyszeć, że ponad dwadzieścia procent Wielkiej Rafy Koralowej już umarło, a reszta znajduje się w stanie agonalnym. Najgorsze jednak jest to, że nie ma perspektyw na poprawę tego stanu rzeczy. Rafa byłaby w stanie odrodzić się w ciągu kilkunastu lat, ale dopóki temperatura nie zacznie maleć, nie ma na to szans.

Kolejną istotną sprawą jest adaptacja zwierząt i roślin do nowych warunków środowiskowych. Kiedy zmiany następują stopniowo i w odpowiednim tempie, większość gatunków jest sobie w stanie z nimi poradzić. Przecież globalne ocieplenie pojawiało się na Ziemi już wielokrotnie. Obecnie problem polega na tym, że tempo jego rozwoju wzrasta zbyt szybko. Być może większość organizmów da sobie z tym radę, ale na pewno nie wszystkie. Wystarczy spojrzeć na koralowce.

globalne ocieplenie

Pseudonaukowe mity

Globalne ocieplenie jest na tyle nośnym tematem, że bardzo wiele osób próbuje popisać się wiedzą na jego temat. Słyszeliście zapewne teorię, jakoby jeden wybuch wulkanu wyrzucał w atmosferę tyle dwutlenku węgla, ile człowiek zdążył wyprodukować przez całe swoje istnienie. Rozumiałbym to, gdyby te liczby były chociaż zbliżone. Musicie bowiem wiedzieć, że wszystkie wulkany świata w ciągu roku uwalniają do atmosfery jeden procent tego, co produkuje człowiek. Jeden procent. Najsilniejsza pojedyncza erupcja uwolniła zaledwie 0,1% naszej corocznej emisji wynikającej ze spalania paliw kopalnych. Fakt i mit dzieli tutaj kolosalna przepaść, dlatego tym bardziej przerażające jest, jak bezrefleksyjnie ludzie podają dalej te niesprawdzone informacje. Chodźmy jednak dalej.

Kolejne mity, a właściwie błędne informacje, dotyczą wartości globalnych temperatur. Nawet teraz wpływowi dziennikarze udostępniają informacje, jakoby średnia temperatura na świecie utrzymywała się na stałym poziomie, a nawet malała. Odbiorcy tych informacji zazwyczaj ich nie weryfikują, bo trudno jest potwierdzać lub odrzucać każdą podawaną przez media wiadomość. Tym większa odpowiedzialność spada na tych, którzy owe wiadomości przekazują. Nie ma natomiast usprawiedliwienia tego typu działań – na górze tekstu widzieliście wykres temperatur przygotowany przez NASA. Te dane nie są utajnione, czy ukryte przed opinią publiczną. Wystarczy wpisać w Google hasło „global warming NASA” i kliknąć pierwszą pozycję, pod którą znajdziecie dosłownie wszystko na ten temat.

To, jak poważny jest problem, zobrazuje kolejny wykres, również przygotowany przez NASA. Tym razem skupiono się na zrekonstruowaniu globalnych temperatur na przestrzeni setek tysięcy lat, co dla współczesnej wiedzy geologicznej nie jest wielkim wyzwaniem. Sami zobaczcie, jak w miarę regularnie powtarzające się okresy ciepła i zimna nagle zostały zaburzone. Bynajmniej nie z powodów naturalnych.

globalne ocieplenie

Przez 400 tysięcy lat nie przekroczyliśmy pewnego poziomu. Poźniej nastapiło to w mniej niż sto lat

Przeciwdziałanie

Globalne ocieplenie nie jest czymś, do czego można zastosować prosty schemat problem -> rozwiązanie. Przede wszystkim nie każdy jego aspekt jest negatywny, bo chociaż w niektórych częściach świata temperatura może wzrosnąć do poziomów niezbyt dla nas wygodnych, to jednak inne regiony w zamian mogą otrzymać znacznie korzystniejsze warunki. Wyobrażacie sobie oliwne ogródki w Polsce? Być może to kwestia kilkunastu, kilkudziesięciu lat. Z tego też powodu ciężko jest zająć jednoznaczne stanowisko.

Nie zmienia to jednak faktu, że naszym nadrzędnym celem powinna stać się ochrona ziemskich ekosystemów. Powinno nam zależeć na tym, by natura mogła regulować się samoistnie, bez naszego większego udziału. Nie można jednak powiedzieć, że człowiek wszystko robi źle. Świat naukowy dość sceptycznie podchodzi do tematu sklonowania mamuta, czyli gatunku wymarłego już jakiś czas temu, uzasadniając to prostym stwierdzeniem – natura nie lubi korygowania. W ten sam sposób powinniśmy patrzyć na globalne ocieplenie. Ponieważ nadwyrężyliśmy możliwości natury w kwestii redukowania stężenia dwutlenku węgla, powinniśmy się tym zająć na własną rękę. Nie chodzi o to, by całkowicie odwrócić tendencję wzrostu temperatury, ale o to, by została ustabilizowana i mogła rozwijać się we własnym tempie.

W jaki sposób możemy tego dokonać? Dostępne są dwa rozwiązania – redukcja emisji dwutlenku węgla albo zwiększenie wydajności jego usuwania przez naturę. Ponieważ oceany pracują już na maksymalnych obrotach, szansa tkwi w zwiększaniu zalesienia powierzchni Ziemi. Tymczasem, jak wiemy, człowiek wycina coraz więcej drzew, przyspieszając tym samym cały proces. Powinniśmy zatem skupić się na redukcji emisji, ale tutaj również pojawiają się przeszkody. Głównie finansowe. Raz, że koncerny nie chcą się pozbawiać zysków z wydobycia i sprzedaży paliw kopalnych. Dwa, że wiele państw „nie stać” na energię ekologiczną. Polska, zamiast skupić się na źródłach odnawialnych, coraz mocniej opiera gospodarkę na węglu. W ten sposób nigdzie nie zajdziemy.

globalne ocieplenie

Przyszłość

Jak wspomniałem na samym początku, globalne ocieplenie nie jest prostym tematem. Nie da się poruszyć wszystkich jego aspektów nawet w nieco dłuższym niż zazwyczaj wpisie. My, jako ludzie niemający tak naprawdę wiele wspólnego ze światem naukowym, nie jesteśmy w stanie zgłębić wszystkich tajników klimatu. Jest jednak coś, co każdy z nas może i powinien zrobić – zaprzestać udostępniania dalej bzdurnych mitów. W 2016 roku po prostu nie wypada mówić, że „naukowcy wciąż spierają się o występowanie globalnego ocieplenia”. Nie wypada.

Dane i statystyki dostępne są dosłownie na wyciągnięcie palca na klawiaturze. Najwyższy czas, by ludzie stali się trochę bardziej odpowiedzialni za świat, w którym żyją, bo w pewnym momencie możemy dojść do momentu, po którym nie będzie już możliwości powrotu. Nie chcemy przecież, żeby nasze dzieci i wnuki żyły ze świadomością, że zlekceważyliśmy tak oczywiste zagrożenie, a coraz trudniejsze warunki życia wynikają tylko i wyłącznie z działalności człowieka. Tym bardziej że możliwości przeciwdziałania są w naszym zasięgu.

Exit mobile version