Site icon MenWorld.pl

Pozytywny wpływ gier na zdolności poznawcze

Zacznijmy od początku. W sierpniowym numerze Scientific American ukazał się ciekawy artykuł o tym, jak w zasadzie przez przypadek odkryto i potwierdzono pozytywny wpływ gier akcji na różne zdolności poznawcze, takie jak refleks czy umiejętność szybkiego podejmowania decyzji. Na Uniwersytecie w Rochester przeprowadzano testy sprawdzające szybkość reakcji – w pewnym momencie okazało się, że jedna z grup uzyskuje zadziwiająco dobre wyniki. Żmudne analizy wykazały, że wszyscy grali w Team Fortress Classic przez ponad 20 godzin w tygodniu. Całe to zajście miało miejsce w końcówce lat 90.

Teraz, czyli ponad 15 lat później, wyniki badań profesor Daphne Bavelier zostały wielokrotnie potwierdzone przez inne zespoły naukowców. Dowiedziono, że granie w gry akcji może być dla naszego mózgu treningiem lepszym, niż nawet przygotowane specjalnie do tego celu różnorakie ćwiczenia. W zasadzie nie powinno to nikogo dziwić. Ćwiczenia najczęściej skupiają się na jednej rzeczy, natomiast w grach pokroju Call of Duty ćwiczymy jednocześnie kilka zdolności. Dobry refleks pozwoli nam pierwszym pociągnąć za spust. Spostrzegawczość pomoże w wypatrzeniu przeciwnika. Cierpliwość uchroni przez wbiegnięciem pod celownik wroga. Można wymieniać i wymieniać.

W ciągu minionych 15 lat eksperymenty prowadzone zarówno przez nasz zespół, jak i w laboratoriach na całym świecie wykazały, że granie w gry komputerowe może wpłynąć pozytywnie na niektóre procesy poznawcze.
Scientific American (Świat Nauki)

Starzy i młodzi

Wszystkie te fakty brzmią naprawdę fajnie, ale nie oznacza to, że powinniśmy na graniu spędzać całe dnie. Tak przynajmniej twierdzi profesor Bavelier. Osobiście dorzuciłbym do takiego naukowego podejścia trochę ludzkiego pierwiastka, ale generalnie nie sposób się z nim nie zgodzić. Szczególnie jeśli myślimy o graniu, jak o swego rodzaju terapii. Inny zespół z Uniwersytetu w San Francisco postanowił przebadać osoby w wieku od 65 do 80 lat, zaś przeciwwagę stanowili dwudziestoletni wolontariusze. Tym razem wykorzystano grę stworzoną specjalnie do tego celu. NeuroRacer, bo tak brzmi jej nazwa, jest w skrócie prostą wyścigówką dopasowującą poziom do umiejętności zawodnika. Równie dobrze mogłaby to być jednak jedna z odsłon serii Need for Speed. Co udało się udowodnić?

pozytywny wpływ gier

Celem eksperymentu było sprawdzenie, jak gra wymagająca podzielnej uwagi wpłynie na ogólną kondycję psychiczną. Sprawdzenia dokonywano za pomocą testów obejmujących zadania pojedyncze i złożone. Na początku starsi ludzie rozwiązywali testy wielozadaniowe znacznie gorzej, niż pojedyncze, ale już po miesiącu zaczęli sobie radzić lepiej. Poczynili też większe postępy, niż młodzi. Nie da się ukryć, że im człowiek starszy, tym coraz gorzej radzi sobie jego mózg i trudniej jest ćwiczyć jego elastyczność. Takie badania są jednak światełkiem w tunelu. Kto wie, być może lecznicze gry w przyszłości będą dla nas codziennym treningiem.

Wśród innych gatunków również zauważono pewne prawidłowości. Gry logiczne pokroju Portala ćwiczyły kreatywne rozwiązywanie problemów, zdolności przestrzenne oraz wytrwałość. Wszelkiej maści strategie wyzwalały koncentrację oraz zdolność do analizowania sytuacji. Gry RPG wzmacniały zachowania społeczne i empatię. W zasadzie do każdego gatunku jako zaletę można dopisać to, czego wymaga on od gracza do zwycięstwa. No dobra, prawie do każdego.

Gra to nie wszystko…

Wiele z wydawanych gier nastawionych jest po prostu na czystą rozrywkę. Nie wymaga od gracza większego zaangażowania, poza cieszeniem się przedstawionymi wydarzeniami. Od gier pokroju Grand Theft Auto raczej nie należy oczekiwać, że pomogą osobom z problemami. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy oceniać całą gałąź kultury w jednakowy sposób. Perełki pokroju Minecrafta dobitnie pokazały nam, że jeśli damy graczom odpowiednie narzędzia, to wykorzystają je oni znacznie lepiej, niż sami twórcy mogą to sobie wyobrażać.

pozytywny wpływ gier

Procesor w Minecrafcie. Działający. Robi wrażenie, prawda?

Swoją drogą Minecraft jest dosyć ciekawą produkcją. Z jednej strony mamy dzieciaki nagrywające setki identycznych filmików o ścinaniu drzewa.  Z drugiej stoją ludzie wznoszący monumentalne budowle, czy też projektujący procesory za pomocą kilku prostych mechanizmów. Wobec takiej kreatywności nie można przejść obojętnie, a już na pewno nie można powiedzieć, że jest to tylko pusta rozrywka. Śmiem twierdzić, że taki sposób spędzania wolnego czasu jest znacznie bardziej wartościowy, niż pochłanianie kolejnych sezonów seriali.

Wróćmy jednak do naszych naukowych badań. Jak wspomniałem wcześniej, lecznicze granie w gry nie ma zbyt wiele wspólnego z samą rozrywką. Zdrowym ludziom rozrywka może przy okazji przynieść profity, ale gdyby rozszerzyć grono odbiorców także na osoby mające problemy, na przykład z koncentracją, to sprawa staje się znacznie bardziej skomplikowana. Trudne strategie zamiast ową koncentrację poprawić, mogłyby jedynie zniechęcić do dalszych ćwiczeń. Konieczne zatem jest przeprowadzanie dalszych badań i testów, aby możliwe było tworzenie produktów przystosowanych pod konkretne potrzeby, ale w bardziej atrakcyjnej formie, niż to miało miejsce do tej pory. Gry przystosowane do leczenia najmłodszych musiałyby być na przykład pozbawione przemocy.

pozytywny wpływ gier

… ale czy na pewno?

Z naszym dbaniem o zdrowie bywa bardzo różnie, ale w całym tym szaleństwie trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Nie możemy pozwolić, żeby cały pozytywny wpływ gier odbierał nam przyjemność z grania. To tak jak z bieganiem – część ludzi biega głównie dla zdrowia i treningu, ale po drugiej stronie stoją ci, którzy biegają po prostu dla zabawy. Jedni i drudzy nierzadko spierają się o to, jaki jest cel biegania, ale przecież nie o to chodzi. Kiedy jesteśmy zmuszani do przyjemności, to bardzo szybko mogą one stać się niechcianym gościem.

Warto również mieć świadomość, że pozytywny wpływ gier badamy dopiero od kilkunastu lat, co w skali nauki nie jest wcale długim okresem. I choć na razie wszystko działa na korzyść graczy, nie można założyć, że będzie tak cały czas. Być może okaże się, że nadchodząca hucznie wirtualna rzeczywistość będzie działała na nasze mózgi w niezbyt dobry sposobów. Wszystko to potrzebuje jednak kolejnych kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu lat badań i eksperymentów.

Exit mobile version