Site icon MenWorld.pl

Razer DeathAdder V4 Pro wjeżdża do gry! Warto kupić? Zobacz!

Razer DeathAdder V4 Pro

Razer DeathAdder V4 Pro

Fani e-sportu mają powód do ekscytacji. Razer zaprezentował kolejną odsłonę jednej z najbardziej ikonicznych myszy gamingowych – DeathAdder V4 Pro. Nowy model to nie tylko kosmetyczny lifting, ale kompletna przebudowa z myślą o najbardziej wymagających graczach.

Razer DeathAdder V4 Pro
Razer DeathAdder V4 Pro

DeathAdder, czyli klasyka w nowym wydaniu

Trudno znaleźć gracza, który nigdy nie słyszał o DeathAdderze. Ta mysz to właściwie klasyk. Od premiery pierwszej wersji minęło już sporo lat, ale ergonomiczny kształt i wygoda użytkowania sprawiły, że model ten stał się wyborem milionów graczy na całym świecie. Teraz Razer podnosi poprzeczkę – V4 Pro to nie tylko ukłon w stronę przeszłości, ale też krok w przyszłość.

Technologia w Razer DeathAdder V4 Pro

Na pierwszy rzut oka – DeathAdder jak to DeathAdder. Ale to tylko pozory. W środku dzieje się naprawdę sporo. Razer wprowadził do nowego modelu technologię HyperSpeed Wireless drugiej generacji. Co to oznacza w praktyce? Mniejsze opóźnienia, bardziej stabilne połączenie i aż o 63% większa efektywność energetyczna. Czyli granie bez kabli i bez ciągłego ładowania.

W trybie 1000 Hz mysz działa nawet do 150 godzin na jednym ładowaniu, a jeśli ktoś lubi ekstremalne ustawienia – nowy odbiornik pozwala podbić responsywność nawet do 8000 Hz. I to zarówno przewodowo, jak i bezprzewodowo, a umówmy się, dla e-sportowców to dokładnie ten poziom, którego oczekują.

Razer DeathAdder V4 Pro
Razer DeathAdder V4 Pro

Scroll, który wytrzyma więcej niż Ty

W DeathAdder V4 Pro debiutuje też nowy scroll – optyczny, nie mechaniczny. Po co? Żeby był dokładniejszy i bardziej wytrzymały. Razer twierdzi, że jest nawet trzykrotnie trwalszy niż klasyczne rozwiązania. Przy intensywnym graniu, gdzie każda akcja, każde przeładowanie czy szybki wybór broni może decydować o wyniku – to może robić różnicę.

Do tego dochodzą najnowsze przełączniki optyczne czwartej generacji, które mają gwarantować żywotność do 100 milionów kliknięć. Czyli, teoretycznie, zanim mysz padnie, Ty zdążysz rozegrać wszystkie sezony w kilku różnych tytułach i może jeszcze napisać pracę magisterską.

Sensor na sterydach

W środku siedzi sensor Razer Focus Pro 45K drugiej generacji. Nazwa brzmi jak coś z laboratorium NASA, ale jego parametry mówią same za siebie: 45 000 DPI, śledzenie z dokładnością 99,8%, prędkość 900 IPS i przyspieszenie do 85 G. Jeśli grasz w gry wymagające chirurgicznej precyzji – ten sensor może być Twoim nowym najlepszym kumplem.

Na dokładkę: funkcje takie jak Dynamic Sensitivity, Sensitivity Matcher czy Mouse Rotation. Dla wielu graczy brzmi to może jak zbędny technobełkot, ale dla tych, którzy spędzili setki godzin na dostosowywaniu ustawień pod siebie – to złoto.

Razer DeathAdder V4 Pro
Razer DeathAdder V4 Pro

Razer DeathAdder V4 Pro jest lżejsza niż się wydaje

Wersja czarna waży zaledwie 56 gramów, biała – 57. Razer zadbał, by konstrukcja była lekka, ale solidna. Powiększone ślizgacze z PTFE poprawiają ruch po podkładce, a powierzchnia smooth-touch dodaje komfortu – nawet jeśli dłonie robią się trochę wilgotne podczas emocjonującej rozgrywki.

Co ciekawe, Razer poszedł też w stronę zrównoważonego rozwoju – mysz składa się w ponad 67% z materiałów pochodzących z recyklingu lub surowców odnawialnych. Eko-granie level up.

Testowana na froncie

To nie tylko produkt zrobiony „dla graczy”. Razer faktycznie współpracował z profesjonalistami przy jej tworzeniu. Wśród nich – Nikola “NiKo” Kovač, legenda Counter-Strike’a. Używał prototypów od stycznia, grał nimi na turniejach, przekazywał feedback prosto do laboratoriów Razera. To nie są puste hasła marketingowe – NiKo był w Singapurze i pracował z inżynierami nad finalną wersją myszy.

Jak mówi sam zawodnik: „DeathAdder V4 Pro daje mi precyzję, jakiej potrzebuję w meczach turniejowych.” Trudno o lepszą rekomendację.

Razer DeathAdder V4 Pro
Razer DeathAdder V4 Pro

Na koniec –  cena i dostępność Razer DeathAdder V4 Pro

Razer DeathAdder V4 Pro jest już dostępna – na stronie producenta, w salonach RazerStore i u wybranych sprzedawców. Cena? 169,99 dolarów lub 179,99 euro. Nie tanio, ale patrząc na to, co dostajesz w zamian – trudno się dziwić, bo to sprzęt zrobiony z myślą o rywalizacji,  a nie casualowym klikaniu.

Sprawdź nasz test Razer Wolverine V3 Pro.

Exit mobile version