Mimo wygranego meczu z Chelsea w 1/8 Ligi mistrzów, Bayern stracił coś, a raczej kogoś bardzo ważnego. Robert Lewandowski doznał kontuzji. Dokładniej chodzi o pęknięcie lewej goleni. Jego przerwa od boiska potrwa około czterech tygodni.
Wczorajszy wieczór dla polskiego napastnika był jednym z lepszych. Mianowicie, dwie asysty oraz jedna bramka. Jednak po pojedynku główkowym w pierwszej połowie napastnik złapał się za kolano, ale ból odpuścił i Lewandowski grał dalej. Skutki pojedynku odczuł dopiero w nocy.
Po kilku godzinach od opublikowania oficjalnego komunikatu ze strony Bayernu głos zabrał sam Robert Lewandowski. Zawodnik opublikował post na Tweeterze, który brzmi:
Dziękuję za wszystkie miłe słowa wsparcia. Trzymajcie kciuki. Niedługo wrócę i będę gotowy do walki.
Tak brzmi owy tweet w tłumaczeniu
Oznacza to że Polaka zabraknie w meczach ligowych: z Hoffenheim, Augsburgiem, Unionem Berlin i Eintrachtem Frankfurt. Nie wystąpi również z Schalke 04 w ćwierćfinale Pucharu Niemiec i oczywiście rewanżowym spotkaniu z Chelsea. Robert Lewandowski raczej nie pojawi się na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Wtedy mają odbyć się mecze towarzyskie z Finlandią i Ukrainą. Wstępnie wiadomo, że Lewandowski ma być gotowy na mecz z Borussią Dortmund, który odbędzie się 4 kwietnia.
Robert Lewandowski doznał kontuzji. Nie pojawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski
Absencja Polaka pogrzebała raczej szanse na doścignięcie rekordu Gerda Mullera, który w sezonie 71/72 strzelił 40 bramek w jednym sezonie Bundesligi. Lewandowski w dotychczasowych rozgrywkach ligowych po 23 kolejkach trafił do siatki 25 razy.
Obecna forma Lewandowskiego jest bez wątpienia topowa. Jest przez wielu uważanym za najskuteczniejszego napastnika świata. Jego przerwa jest na pewno ogromną bolączką dla Bayernu. Poza Polskim snajperem klub z Monachium nie ma typowego napastnika. Jego rolę może przejąć Gnabry lub Muller. Poza nimi jest również młodziutki Zirkzee i wydaje mi się, że on powinien być dobrym rozwiązaniem na czas przerwy Lewandowskiego.