Bezpieczeństwo danych jest dla nas bardzo ważne. Apple postanowiło wprowadzić weryfikację dwuskładnikową, która pojawi się w następnym iPhone. Pozwoli to na dodatkowe zabezpieczenie danych na naszym smartfonie.
Apple dba o bezpieczeństwo swoich użytkowników
Amerykańska firma bardzo dba o bezpieczeństwo danych swoich użytkowników. W ostatnim czasie Apple zapowiedziało bardziej rygorystyczne warunki umieszczania aplikacji w sklepie App Store. Wszystko to ma na celu zabezpieczenie danych użytkowników gromadzonych na urządzeniach marki z Cupertino. Najnowsze informacje dotyczące nadchodzącego iPhone 13 i oprogramowania iOS 15 mówią, że Apple jeszcze bardziej postawi na ochronę danych.
Według najnowszych informacji system operacyjny iOS 15, który do użytku wejdzie w czerwcu 2021 roku będzie oferowało dwuskładnikową weryfikację w celu odblokowania telefonu. Jest to kolejny krok w lepszej ochrony danych znajdujących się na naszym smartfonie od Apple. Rozwiązanie o którym mowa ma pojawić się w nadchodzących modelach iPhone 13.
Jak będzie wyglądać weryfikacja dwuskładnikowa w iPhone?
Informacje, które krążą po sieci od kilku miesięcy sugerują, że Apple planuje przywrócić do swoich smartfonów czytnik linii papilarnych Touch ID. Nie wiadomo, gdzie będzie on umieszczony, ale prawdopodobnie znajdzie się on pod wyświetlaczem. Wiemy też, że to rozwiązanie nie zastąpi Face ID. Połączenie tych dwóch elementów będzie składało się na weryfikację dwuskładnikową, za pomocą której będziemy mogli odblokować telefon.
Jeśli więc zdecydujemy się na zakup iPhone 13 to Apple da nam możliwość włączenia weryfikacji dwuskładnikowej (2FA). Do odblokowania telefonu będzie wymagany nie tylko skan twarzy, ale również odcisk palca sczytany za pomocą Touch ID.
Źródło: 9to5mac.com