Rzym jest pięknym miastem, którego zwiedzanie umilają nam koty. W stolicy Włoch jest ich setki tysięcy i mówimy tutaj o tych bezdomnych. Niestety, są one dużym problemem, ponieważ to właśnie przez nie zostało sparaliżowane lotnisko w Rzymie.
Małe futrzaki stały się zmorą
W Rzymie mają naprawdę spory problem, a jego źródłem są koty, które sparaliżowały tamtejsze lotnisko im. Leonarda da Vinci. Problem jest spory, ponieważ zagrażają one lotom i ogólnemu działaniu tamtejszego lotniska.
Przeczytaj także: Rodzicu! Za to przestępstwo grozi 5 lat. Wiemy jak go unikać
Lotnisko w Rzymie boryka się z problemem kotów, które zamieszkały na terenie lotniska. W dzień pałętają się po płycie lotniska i można spotkać je dosłownie wszędzie, natomiast w nocy polują, przemieszczając się po pasie startowym. A to oczywiście wpływa na bezpieczeństwo nie tylko ich samych, ale przede wszystkim lotów.
Lotnisko w Rzymie ma koci problem
Jak podał dziennik La Repubblica, lotnisko w Rzymie podjęło odpowiednie kroki, które miałyby rozwiązać ten futrzany problem. Oczywiście nie będzie to łatwe, ponieważ wyłapanie wszystkich kotów wydaje się raczej niemożliwe. Z pomocą włodarzom lotniska, jak i stowarzyszeniu obrońców praw zwierząt przyjdą internauci, którzy zgłosili swoją gotowość.
Według szacunków w Rzymie jest ponad 300 tysięcy kotów, z czego aż 120 tysięcy z nich jest bezdomnych. To właśnie one paraliżują lotnisko w Rzymie i władze mają nadzieje, że wkrótce uda im się wypędzić te zwierzaki z terenu lotniska – dla dobra wszystkich.
Źródło: La Repubblica