22.02.2021 roku Iran zbombardował siedzibę Stanów Zjednoczonych W Bagdadzie. Kwestią czasu była odpowiedź Amerykanów. Doczekaliśmy się jej wręcz błyskawicznie.
Syria obiektem bombardowania przez USA
Tuż przy granicy z Irakiem, siedziby miały proirańskie oddziały milicji. Jak donosi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, w ataku zginęło aż 17 milicjantów, choć oficjalne dane strony syryjskiej podają jedynie jedną ofiarę śmiertelną. Nalot zatwierdzony przez nowomianowanego prezydenta USA Joe Bidena dość boleśnie odczuli nie tylko Irańczycy, których obywatele zostali w nim bezpośrednio zabici, lecz także mieszkańcy Syrii, która pogrążona jest już blisko 10 lat w wyniszczającej wojnie domowej.
Co z odpowiedzią Syrii?
Nie możemy spodziewać się po ich rządzie zbyt dosadnej reakcji, gdyż podobnie jak Irak, są w dużej mierze uzależnieni od wpływów Ameryki. Wciąż chwiejące się władze zmagać się muszą z napięciami wewnątrz państwa oraz zbrojną opozycją, chcącą obalić al-Asada. Politycznych przeciwników obecnego prezydenta wspiera większość świata Zachodu, a militarnie wspiera ich nawet niechlubnie słynne Państwo Islamskie. Dopóki jednak Syria zmaga się z autorytarnymi rządami al-Asada, Europa wciaż tonąć będzie w morzu nowych uchodźców, tworząc to kolejne kryzysy oraz napięcia wewnątrzpaństwowe
Kiedy możemy spodziewać kolejnej reakcji Iranu?
Możemy śmiało uznać, że od razu. Już przy wcześniejszych incydentach władze Iranu wydały nakaz aresztowania Donalda Trumpa oraz najbliższych mu urzędników. Angażując w to nawet Interpol, choć nieskutecznie, wystosowały dość klarowną opinię o Ameryce. Antyamerykańska narracja towarzyszy ogromnej części Bliskiego Wschodu, a partyzanckie ataki nie ustają. Potyczki na linii Iran – USA nie mają się ku końcowi więc nie możemy spodziewać się wygaszenia sporów w tamtym regionie.
Co więc dalej z sytuacją w Iranie i na Bliskim Wschodzie?
Rządzący w radykalnie islamskim Iranie nie pozostaną z pewnością obojętni na śmierć swoich obywateli. Jego odpowiedź, choć bezsprzecznie nieunikniona nie będzie pewnie aż tak dotkliwa. Muszą liczyć się z jednym z największych mocarstw świata, które lubi okazywać swoją dominacją na arenie międzynarodowej. Nam jako obserwatorom całej sytuacji pozostaje jedynie czekać na rozwój wydarzeń