Niektóre rzeczy po prostu znikają. Ulubione bluzy, pomadki, czasem książki, a czasem… suszarki do włosów. Szczególnie te, które wyglądają dobrze, są lekkie jak piórko i sprawiają, że włosy wyglądają tak, jakbyś właśnie wyszła z salonu fryzjerskiego. MOVA Flip 10 to przykład sprzętu, który może tajemniczo „zmienić właściciela”, bo kto by się nie skusił na kompaktowe cudo, które nie dość, że mieści się w torebce, to jeszcze suszy włosy w kilka minut?

Co ciekawe, ta nowość oficjalnie debiutuje na polskim rynku właśnie teraz – od 13 czerwca 2025 roku. A w zestawie z nią dostajesz nie tylko technologię, ale też ten znajomy dreszczyk obawy, że ktoś Ci ją zaraz „pożyczy” na wieczne nieoddanie.
Mała rzecz, wielkie możliwości
Zacznijmy od tego, co najbardziej rzuca się w oczy (albo raczej – nie rzuca, bo Flip 10 jest naprawdę kompaktowa). Suszarka waży 300 gramów. To mniej niż puszka coli. Bez żartów. 300 gramów i już. Do tego składana konstrukcja, wymiary 50×150×201 mm i nagle okazuje się, że nie musisz wybierać: kosmetyczka czy suszarka – zmieścisz jedno i drugie.
I chociaż MOVA Flip 10 wygląda jak gadżet podróżniczy, to parametry ma jak poważny sprzęt do łazienki. W środku siedzi silnik o prędkości 110 tysięcy obrotów na minutę, który generuje powietrze z prędkością 65 m/s. To oznacza szybkie, skuteczne suszenie. Krótkie włosy wyschną w 40 sekund, półdługie – w 2 minuty, długie – w 4 minuty. Testy? Sprawdzimy pewnie po urlopie, ale brzmi nieźle.

Trzy pozycje, jedna suszarka
Co ją wyróżnia na tle innych? Składana rączka to dopiero początek. MOVA Flip 10 można ustawić w trzech pozycjach, w zależności od tego, co akurat chcesz zrobić z włosami:
- Pozycja 180° – dla fanek loków i fal. Dzięki efektowi Coandy włosy delikatnie „przyklejają się” do dyszy i układają w miękkie skręty. Bez siłowania się z lokówką, bez poparzeń.
- Pozycja 90° – idealna do prostowania i wygładzania. Kontrolowany strumień powietrza sprawia, że włosy nie fruwają na wszystkie strony, tylko układają się grzecznie na szczotce.
- Pozycja 0° – czyli suszarka złożona na płasko. Nie do suszenia, a do pakowania. Minimalizm totalny.
Wygląda więc na to, że niezależnie od tego, czy jesteś team proste, team fale, czy po prostu team „niech to wyschnie szybko i dobrze” – masz czym się ratować.

Mała, ale konkretna
MOVA Flip 10 to nie tylko szybkie suszenie i różne tryby ustawienia. Suszarka ma aż cztery ustawienia temperatury. Możesz wybrać chłodne powietrze, idealne do domykania łusek włosa i zabezpieczania fryzury po stylizacji. Jest tryb skóry głowy, który delikatnie suszy bez przesuszania – dobry szczególnie na zimę, kiedy skóra bywa bardziej wrażliwa. Tryb szybkiego suszenia to wiadomo – „muszę wyjść za pięć minut i nie mam czasu”. Jest też tryb dziecięcy, cichy i łagodny – podobno sprawdzi się też przy suszeniu psa. Ale jeśli nie masz psa, to przynajmniej zyskujesz argument na kolejne zakupy.
A jeśli potrzebujesz szybko przełączyć się na chłodne powietrze – funkcja One-Touch Cool Air zrobi to jednym przytrzymaniem przycisku. W takich chwilach człowiek zastanawia się, jak to możliwe, że do tej pory robił to inaczej.
Iony, plazma i tajemnice fryzjerskiego blasku
Branża beauty lubi słowa w stylu „technologia plazmowa”, „miliony jonów” i „pielęgnacja od nasady aż po końce”. I chociaż brzmi to trochę jak coś z filmów science fiction, to działa. MOVA Flip 10 wypuszcza 300 milionów jonów na centymetr sześcienny. Po co? Żeby włosy się nie puszyły, nie elektryzowały i nie pachniały smażonym tostem po zbyt gorącym suszeniu.
Do tego technologia NTC kontroluje temperaturę powietrza 1000 razy na sekundę. To nie żart. Dzięki temu powietrze ma stałe 55°C, a skóra głowy nie zamienia się w pieczone jabłko. To może być szczególnie przydatne, jeśli suszysz się rano, myśląc jeszcze o tym, co zjeść na śniadanie – bez stresu, że poparzysz sobie skórę.
Cicho jak szept
Znasz to uczucie, kiedy suszysz włosy późnym wieczorem i boisz się, że obudzisz pół domu? MOVA Flip 10 działa z głośnością na poziomie 58 dB. To mniej więcej jak spokojna rozmowa. Siedmiowarstwowa redukcja hałasu robi swoje. Możesz więc suszyć włosy o każdej porze, nawet jeśli ściany są cienkie, a sąsiadka z góry ma lepszy słuch niż Twój pies.
Akcesoria – dla porządnych i dla estetek
W zestawie z suszarką dostajesz też komplet końcówek: dyszę prostującą, dwie dysze do loków, elegancką torbę transportową (żeby przypadkiem nie zostawić jej u znajomej) oraz instrukcję. Do wyboru dwa kolory – złoty i srebrny. Minimalistycznie, ale z klasą.
Ile kosztuje przenośna perfekcja?
Oficjalna cena to 699 zł (kliknij aby przejść do sklepu Media Expert), ale na start – do końca czerwca – można ją złapać z 10% rabatem. Do kupienia w dużych sklepach, na Allegro i na stronie producenta. Czy warto kupić dwie? Jedną dla siebie, drugą „na wszelki wypadek”? To już decyzja indywidualna, ale znając życie – ta pierwsza bardzo szybko może znaleźć nowy adres zamieszkania. Bo nie ma nic bardziej kuszącego niż mała, lekka, skuteczna i elegancka suszarka, która zmieści się w Twojej torbie… i w cudzej też.
Przy okazji sprawdź MOVA Shine 10.