Site icon MenWorld.pl

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz

Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem Golfa – zarówno w motoryzacji, jak i w modzie. Volkswagen Golf eHybrid zmienił moje podejście do hybryd plug-in, jak i samego, kultowego pojazdu.

To już ósma generacja produkowanego od 1974 roku kompaktowego auta miejskiego. Najnowszy model jest już doskonale znany na naszym rynku, bowiem samochód zaprezentowano w 2019 roku. Czy jest coś, czym faktycznie może nas zainteresować? Jeszcze jak! Szczególnie pozytywnie zaskoczył mnie napęd eHybrid, który przez tydzień testów spisywał się rewelacyjnie.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz.

Cena nowego Golfa startuje od 111 tysięcy złotych. Kosmos. Najbardziej zaskakuje mnie jednak to, że jeśli dobrze wnioskuję, dziś by mieć plug-in, trzeba kupić opcję GTE. Wiąże się z wydatkiem rzędu 185 tysięcy złotych. Najwidoczniej Volkswagen uznał, że jeśli GTE ma się sprzedawać, trzeba “wyeliminować” wewnętrzną konkurencję. Jeszcze w kwietniu Golf w wersji Style w wariancie eHybrid kosztował 161 tysięcy złotych, a więc 20 tysięcy mniej. Przypadek? Nie sądzę. Zapytałem w VW dlaczego Golf eHybrid nie jest dostępny w konfiguratorze i kiedy znów się tam pojawi. Odpowiedź była nieco tajemnicza. Zasugerowano mi, że faktycznie, nie ma możliwości zamówienia takiej wersji i nie wiadomo kiedy ponownie będzie oferowany. Aha, czyli widzicie samochód, którego i tak nie kupicie.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz

Załóżmy jednak, że znajdziecie ogłoszenie, w którym ktoś sprzedaje takiego Golfa

Nie chcę porównywać testowanej przeze mnie wersji do modelu GTE, bo nią nie jeździłem. Dlatego będę opisywał swoje wrażenia z jazdy Golfem Style eHybrid i jeśli się Wam takie auto spodoba, szukajcie, a znajdziecie. I szczerze polecam, bo to naprawdę udany samochód i jeszcze bardziej udana hybryda plug-in.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz.

Golf ósmej generacji jaki jest każdy widzi. Ogólnie w przypadku tego modelu producent nie może “szaleć” jak na przykład Hyundai w przypadku nowego Tucsona. Tu zmiany muszą być delikatne, aby klienci chcieli znów odwiedzić salon, by kupić kolejną generację.

Tak czy inaczej, patrząc na Golfa można dostrzec sporą dozę nowoczesności. Popatrzmy na front. Widzimy efektowne reflektory, które w nocy sprawdzają się rewelacyjnie. Co ciekawe, pomiędzy nimi umieszczono listwę LED, która w nocy daje ciekawy efekt. Poniżej zderzak z efektownymi dodatkami. Co tu dużo mówić, przód auta wygląda naprawdę dobrze.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid

Linia boczna to po prostu typowy hatchback – nic szczególnego oprócz tego, że na jednym z błotników umieszczono klapkę, która skrywa gniazdo ładowania baterii. Z tyłu jest według mnie nieco skromniej niż z przodu. Fakt, mamy światła LED, które wyglądają dobrze, jest też ładny projekt zderzaka, aczkolwiek wszystko to wygląda poprawnie, nie tak efektownie, jak w przypadku frontu.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid

Golf eHybrid – wnętrze ładne, aż za ładne jak na kompaktowe auto

Oczywiście żartuję z tym “za ładne”. Projekt wnętrza Golfa ósmej generacji jest naprawdę dobry. Z resztą, jak i pozostałych modeli, takich jak np. VW Passat, chociaż tu oczywiście jest nowocześniej.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid

Ekrany z bardzo dobrą rozdzielczością, sporo miejsca w kabinie, przyjemne materiały, bardzo wygodne fotele – tu wszystko jest takie, jak być powinno. Oczywiście, nowoczesność wkradła się do najnowszego Golfa, bowiem zamiast klasycznych zegarów mamy ekrany. I to uznaję za plus, ponieważ ich design jest bardzo ładny, a za sprawą dużej liczby opcji możemy wybierać te informacje, które są dla nas ważne.

Rzecz jasna, z racji tego, że Golf eHybrid to nowoczesne auto, mamy do dyspozycji Apple CarPlay i Android Auto. Szkoda tylko, że w prezentowanym modelu zestaw audio grał tak sobie. No cóż, nie można mieć wszystkiego.

Plusem jest również efektowny wygląd kabiny po zmroku. Aktywuje się wtedy oświetlenie ambiente, które jest dla mnie wręcz obowiązkiem jeśli chodzi o samochód. Delikatne światło sprawia, że podróżuje się po prostu przyjemniej.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz

Było za to bardzo wygodnie, o ile nie jesteście za wysocy. Szczególnie mówię tu o tylnej kanapie. Nie wiem dlaczego, ale z tyłu w Golfie jest bardzo mało miejsca na nogi. Fakt, “można przeżyć”, ale jest to poziom daleki od ideału. Z przodu jest zupełnie “inna bajka”. Świetnie wyprofilowane fotele pomagają w komfortowym podróżowaniu przez wiele kilometrów. Dodam jeszcze, że w kabinie jest bardzo cicho, nawet przy prędkościach autostradowych.

Niestety, z racji obecności baterii (w końcu to wersja hybrydowa plug-in), “ucierpiał” bagażnik. W przypadku tego modelu mówimy o zaledwie 273 litrach pojemności. Dla porównania “standardowy” Golf ma 381 litry. Krótko mówiąc, raczej nie łudźcie się, że w cztery osoby zabierzecie kilka walizek na dalszą podróż. Sami zobaczcie ile miejsca zostaje po umieszczeniu w bagażniku przewodów do ładowania i małego plecaka.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz

Volkswagen Golf eHybrid – najlepsza hybryda plug-in jaką jeździłem

No dobra, Golf eHybrid zajmuje pierwsze miejsce z innym plug-in, który również był rewelacyjny. Mowa o Mercedesie Klasy A 250e. Oba te auta spisują się w codziennym użytkowaniu rewelacyjnie. Oczywiście, o ile macie gdzie ładować baterię. Jeśli nie i myślicie, że ładowanie pod sklepem od czasu do czasu wystarczy, jesteście w grubym błędzie. Hybrydy plug-in są dla osób, które mają “pod ręką” gniazdko i mogą za każdym razem, parkując w garażu, podpinać swoje auto by naładować akumulator. W przeciwnym wypadku należy szukać innego napędu.

Przede wszystkim Volkswagen Golf eHybrid faktycznie potrafi przejechać na prądzie około 50 – 60 kilometrów. Nawet w przypadku jazdy drogami ekspresowymi. To oznacza, że auto może być ekonomiczne. Spalanie na poziomie 4 – 5 litrów nie jest niczym szczególnym – mówię tu o wyniku przy całkowicie rozładowanej baterii. W trasie, przy 120 km/h spodziewajcie się około 6,5 – 7 litrów. Dodam również, że ładowanie akumulatora do pełna trwa około 5 godzin i 45 minut – zakładając, że będziecie używali ładowarki dołączonej do zestawu.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz

Pod maską testowanego Golfa pracował benzynowy silnik 1.4 TSI o mocy 150 KM. Współpracuje z silnikiem elektrycznym, dzięki czemu finalnie moc “zestawu” wynosi 204 KM i 250 Nm momentu obrotowego. Motor ten działa z 6-biegową skrzynią DSG. Nie ukrywam, miło by było, gdyby jednak tych przełożeń było trochę więcej. Tak czy inaczej, Golf eHybrid jest bardzo dynamiczny. Przyspieszenie do setki trwa zaledwie 7,4 sekundy. Co ciekawe, z racji niskiego spalania, nie przeszkadza nawet zbiornik paliwa, który mieści zaledwie 40 litrów benzyny.

Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz
Volkswagen Golf eHybrid. Świetny plug-in, którego nie kupisz

Co tu dużo mówić. Volkswagen Golf eHybrid to świetne auto, ale jak w przypadku każdej hybrydy plug-in, skierowane do wąskiej grupy odbiorców. Jeździ się nim świetnie, aczkolwiek można narzekać na bardzo mały bagażnik i za małą ilość miejsca na tylnej kanapie. Jest dobrze wyposażony, ciekawy wizualnie (zarówno na zewnątrz jak i we wnętrzu) i… niedostępny. Jeśli nadal myślicie o plug-in, a także chcecie kupić Golfa, na chwilę obecną pozostaje wam droższy wariant GTE.

Podsumowanie
Zmieniłem całkowicie podejście do Golfa po jeździe wariantem eHybrid. To naprawdę dobre auto, chociaż nie ukrywam, trochę zaskoczyła mnie mała ilość miejsca z tyłu. Niby kompakt, a wyposażony jak topowe limuzyny. Tak naprawdę w testowanym modelu nie brakowało mi niczego. No, może oprócz masaży ale to szukanie "dziury w całym". Szkoda tylko, że obecnie nie możecie go kupić, bo zdecydowanie polecam.
Zalety
Fajny wygląd
Przyjemne wnętrze
Bardzo ekonomiczna hybryda plug-in
Dynamiczny silnik
Dobre wyciszenie kabiny
Wady
Mały bagażnik
Mało miejsca z tyłu
Przeciętny zestaw audio
8
Wynik
Exit mobile version