Site icon MenWorld.pl

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije?

Kultura picia alkoholu.

Nie oszukujmy się. Wiele osób nie potrafi tak naprawdę pić alkoholu. Zamiast degustować “wlewamy w siebie” jak największą ilość trunku. Tylko tak naprawdę po co? Niektórzy “topią smutki”, inni z kolei są bardziej odważni. Tak czy inaczej, nasz naród często mocno nadużywa alkoholu, co nie jest zdrowym podejściem. Można przecież pić z umiarem, a przy tym delektować się smakiem, prawda? Oczywiście to nie oznacza, że od razu staniecie się pełnoprawnymi gentelmenami. Zaznaczam także, że w żadnym wypadku nie namawiam do spożywania alkoholu. Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije? No właśnie dlatego, by sięgając po mocniejszy trunek znać umiar, a przy tym delektować się, a nie… pić by pić.

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije?

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije? Odpowiedź znajdziesz w dalszej części artykułu.

Przygotuj się do picia. Zadbaj o klimat i odpowiednie akcesoria

To, czy wieczór z whisky będzie udany zależy nie tylko od doboru odpowiedniego rodzaju trunku, lecz także od całej otoczki. Warto więc włączyć ulubioną muzykę, usiąść wygodnie w fotelu, a więc krótko mówiąc – zrelaksować się. Musisz czuć się dobrze, komfortowo. Dzięki temu stworzysz klimat, który będzie sprzyjał w degustacji rudego alkoholu. Pijąc whisky powinieneś także dobrać odpowiednie szkło. Ja preferuję szklanki z grubym denkiem, a więc tak zwane old fashioned. Z kolei jeśli będziesz próbował (sam lub ze znajomymi) jakiś ciekawy rodzaj whisky możesz wybrać kieliszek degustacyjny, który zwęża się u góry. To pozwala na doświadczenie wszystkich aromatów. O innych dodatkach, takich jak np. fajka czy cygaro nie wspominam, ponieważ nie każdy takie rzeczy lubi.

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije?

Skoro whisky degustuje się, a nie pije to mogę np. palić cygaro? Możesz! Czemu nie?

Jakie cygaro do jakiej whisky? Przede wszystkim, najpierw wybieramy cygaro, jako intensywniejsze, a dopiero potem dobierzmy do niego whisky. Poza preferencjami naszego podniebienia i powonienia, możemy wskazać kilka zasad. Przede wszystkim, raczej należy się wystrzegać whisky delikatnych, świeżych, owocowych – ich subtelny aromat zostanie najprawdopodobniej w całości przykryty intensywnym zapachem cygara i nie będziemy mieli z tego zbyt dużo pożytku. Jednym z najbardziej popularnych wyborów są mocno dymne whisky, głównie z wyspy Islay, których aromat jest na tyle intensywny, że nie da się „przykryć” dymem z cygara. Co więcej, torfowość, ziemistość, nuty medycznych i wędzonych, palonych aromatów nie tylko doskonale korespondują z wieloma rodzajami cygar – często okazuje się, że bez cygara nie odkrylibyśmy w tych trunkach niektórych zapachów – mówi Artur Brzychcy* z Loży Dżentelmenów, ekspert zajmujący się m.in. selekcją doborowych whisky. Równie często możemy się spotkać z wyborem whisky leżakowanej długi czas w beczce po sherry, wzmacnianym hiszpańskim winie. Aromaty, które możemy znaleźć w tych trunkach takie jak figi, rodzynki, daktyle, czekolada, orzechy czy kawa nie występują zazwyczaj w cygarach, są natomiast na tyle intensywne, że nie „zgubią się” nam pod dymem, dzięki czemu doskonale uzupełniają kompozycję.

Tym razem jednak skupiamy się na tym dlaczego whisky degustuje się, a nie pije. W skrócie, ponieważ to trunek, który wymaga od nas większego zaangażowania. Dlatego też warto na spokojnie podejść do tematu jego spożycia.

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije?

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije?

Zacznijmy od tego, że whisky lepiej pić na ciepło. Już samo to sprawia, że raczej nie dacie rady wypić tego trunku “na raz”. No dobra, może dacie radę, ale przyjemność z tego będzie żadna. Dlaczego whisky powinno mieć temperaturę pokojową? Ponieważ mrożąc alkohol tak naprawdę zabijamy większość aromatów i smaków. Oczywiście wszystko zależy od konkretnego rodzaju whisky, ale tak czy inaczej, zmrożoną możecie pić wódkę, ale nie whisky, które to przecież mamy degustować.

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije?

Z czym pić whisky?

Odpowiedź jest prostsza niż myślisz. Z czym chcesz! Słyszałem już opowieści, że whisky trzeba pić samą, ewentualnie z kostkami lodu. Ja osobiście uważam, że należy ją pić, a raczej degustować tak, jak lubimy. Chcesz dolać trochę coli lub sprite, nie zastanawiaj się tylko to zrób. Degustacja whisky polega właśnie na tym, by robić to z przyjemnością, a nie z przymusu. To ma być dla nas chwila, w której się relaksujemy. Oczywiście, jeśli chcecie poznać wszystkie walory zapachowo-smakowe powinniście pierwszy raz napić się whisky bez żadnych dodatków. Polecam, by na początku sprawdzić jej zapach. Następnie weźcie jeden łyk, by poznać jej smak. Kolejnym krokiem niech będzie tak zwany one splash. Mowa o niewielkiej ilości wody, którą wlejecie np. do kieliszka degustacyjnego lub szklanki, w której znajduje się już whisky. Znów wąchajcie trunek, a następnie sprawdźcie jego smak. Całkiem inny, prawda?  Nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Ile whisky wlać do szklanki? Według mnie najlepiej na początek wlać 50 ml. Wystarczy na kilka chwil, a przy okazji będziecie mogli kontrolować to, ile wypiliście. Większa ilość sprawi, że whisky nie będzie Wam smakować, mniejsza z kolei nie pomoże w jej wyczuciu.

Jedno jest jednak pewne – pijcie odpowiedzialnie. A, przepraszam. Degustujcie, a nie pijcie!

 

Nasz ekspert:

*Artur B. Brzychcy – założyciel zgromadzenia „specjalistów od dobrego smaku” – Loża Dżentelmenów. Stowarzyszenie to tworzą niezależni, obiektywni i profesjonalni znawcy whisky, whiskey, miodów pitnych, nalewek, cygar, win i kaw, a także eksperci od savoir vire’u oraz dress code’u. Brzychcy jest profesjonalnym selekcjonerem whisky, uczniem Iana Williamsa – jednego z najlepszych malt masterów XX wieku.   Od 13 lat regularnie odwiedza prestiżowe szkocie destylarnie, a od 2014 selekcjonuje beczki najlepszych whisky dla fanów i kolekcjonerów na całym świecie. Znawca kultury i tradycji Szkocji, miłośnik tańca i muzyki celtyckiej.

Dlaczego whisky degustuje się, a nie pije?

Exit mobile version