Arek Milik z golem po 4 minutach gry w dzisiejszym spotkaniu Juventus – Benfica w ramach Ligi Mistrzów 2022/23. Polski napastnik pokazuje wszystkim niedowiarkom, że jest wartościowym piłkarzem, któremu warto, a wręcz trzeba zaufać. Niestety, to nie wystarczyło, by wygrać z portugalską drużyną.
Nie ma co ukrywać, oglądaliśmy bardzo ciekawą pierwszą połowę w Turynie. Co prawda Arek Milik strzelił gola w czwartej minucie, jednak ostatecznie widać było przewagę drużyny z Lizbony. Całe szczęście, tym razem nie odebrano mu gola, jak to miało miejsce podczas spotkania Juve – Salernitana. Fakt, początek spotkania Czarna Dama miała znakomity. Ba, myślałem, że zobaczymy kolejne gole, które podwyższą wynik. A jednak nie, drużyna z Lizbony wiedziała, że trzeba odrabiać straty i mocno atakowała bramkę Mattia Perina. Benfica nie dała za wygraną i po pierwszej połowie zobaczyliśmy dwie bramki, bowiem w 43 minucie João Mário zdobył gola po rzucie karnym.
Juventus – Benfica. Liga Mistrzów 2022/23. Arek Milik z golem po 4 minutach
Druga kolejka Ligi Mistrzów 2022/23 to wiele niespodzianek i świetnych spotkań. Warto przypomnieć, że Porto przegrało u siebie z Club Brugge 0:4, z kolei Robert Lewandowski nie dał rady ze swoimi nowymi kolegami pokonać podczas meczu Bayern Monachium – FC Barcelona… swoich kumpli grających dla poprzedniego pracodawcy. Największym zaskoczeniem dla mnie był remis do przerwy pomiędzy Maccabi Hajfa – PSG. Spędziłem wiele czasu rozmawiając z kolegami o tym, że teraz drużyna z Paryża, mając tyle gwiazd, powinna rozgromić wszystkich, dosłownie wszystkich. A jednak, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Działo się również w Manchesterze, gdzie City u siebie przegrywało po niecałej godzinie gry 0:1 z Borussią Dortmund. I taki też wynik widzieliśmy przez 80 minut, jednak później wystarczyły zaledwie cztery minuty by angielska drużyna zdobyła dwie bramki i wyszła na prowadzenie.
Zaskoczyła mocno druga połowa, bowiem Benfica po niecałych dziesięciu minutach drugiej połowy zdobyła kolejną bramę po fantastycznej akcji i jeszcze lepszym wykończeniu Davida Neresa. No cóż, Portugalczycy cały czas panowali nad piłką, a zawodnicy Starej Damy nie potrafili pokonać bramkarza przeciwników. Ostatecznie spotkanie wygrała Benfica Lizbona, która przywiozła z Turynu ważne trzy punkty, czego efektem jest zajmowanie drugiego miejsca w tabeli Grupy H z kompletem punktów. Wyprzedza Portugalczyków PSG, które ma lepszy bilans bramek. I dzisiejszy wynik jest dla Juventusu dużym problemem, bowiem drużyna ma dwa przegrane mecze, co nie wróży niczego dobrego w dalszych rozgrywkach.
Źródło zdjęć: profil Arkadiusza Milika na Instagramie oraz zrzut ekranowy z meczu podczas transmisji Polsat Sport Premium 1.