734
Views

Co i za ile?

Wróćmy w takim razie do cen. Studiując cennik i bawiąc się w konfiguratorze, trudno oprzeć się wrażeniu, że poniżej 100 000 złotych nie ma sensu zamawiać T-Roc’a. Mało tego, wydaje mi się, że im wyższa cena, tym… to auto ma większy sens! Wiem, brzmi absurdalnie, ale popatrzmy na odmianę z silnikiem 2.0 TSI o mocy 190 KM z przekładnią DSG i napędem 4MOTION. To auto w przyzwoitej wersji wyposażenia Advance kosztuje 122 490 a w topowej Premium 134 290 złotych. To o 17 700 złotych więcej, niż testowana przeze mnie wersja 1.5 TSI 150 KM z DSG i napędem na przednią oś, ale moim zdaniem, dopłata do 40 dodatkowych koni mechanicznych oraz napędu na obie osie jest jak najbardziej uzasadniona. Owszem, po doposażeniu T-Roca w kilka dodatków, cena podskoczy nawet do 160 000 złotych, ale wtedy otrzymujemy auto rewelacyjne! Owszem, z plastikowym wnętrzem, ale przyjemność z jazdy 190-konnym kompaktowym crossoverem z DSG i napędem 4MOTION jest ogromna. Mojej testowej wersji bym nie kupił za takie pieniądze, ale wspomnianą 2.0 TSI 190 KM z DSG i 4MOTION już tak. Osiągi są świetne – 7,2 sekundy do setki i 216 km/h prędkości maksymalnej – właściwości jezdne również, a i w lekki teren można zjechać, szczególnie, jeśli zainwestujemy w adaptacyjne zawieszenie DCC.

Volkswagen T-Roc - W testowanej wersji 1.5 TSI 150 KM z DSG dynamiki na pewno nie brakowało.

Volkswagen T-Roc – W testowanej wersji 1.5 TSI 150 KM z DSG dynamiki na pewno nie brakowało. 

 

Drogo? Owszem. Można mieć za to Tiguana? Owszem, nawet w odmianie Highline z podstawowym silnikiem i napędem na przód. Ale jeśli ktoś nie potrzebuje auta rodzinnego, tylko woli mniejsze, szybsze, zwinniejsze i zapewniające więcej emocji, po co ma wybierać dość dużego, wolniejszego i mniej zwrotnego Tiguana? Zgadzam się, na tylnej kanapie jest mniej miejsca, auto jest wyraźnie ciaśniejsze, ale bagażnik zaskakująco pojemny już w standardowym ułożeniu – ma aż 445 litrów pojemności. Tiguan ma tylko 400 litrów! Po złożeniu oparć tylnej kanapy zyskujemy 1290 litrów, a to również sporo. Zresztą jak ktoś potrzebuje auta rodzinnego, wybierze Golfa, Passata lub Sharana. T-Roc pełni inną funkcję i wywiązuje się z niej bardzo dobrze. Poza tym szeroki wachlarz możliwości sprawia, że jest to również auto niezwykle wszechstronne. Z napędem na cztery koła i DCC może wjechać nieco dalej, niż na leśną ścieżkę, a co, jeśli potrzebujemy jeszcze więcej emocji?

No i tu z pomocą przychodzi odmiana R, która niedawno trafiła do oferty. Moim zdaniem, to jedno z najciekawszych aut w ofercie Volkswagena. Kompaktowy crossover z silnikiem 2.0 TSI o mocy 300 KM z napędem 4MOTION i przekładnią DSG – to przepis na świetnego hotcrossovera. Ostatnio moda na tego typu auta bije rekordy, dlatego też producenci starają się zapełnić nimi każdą lukę i zaspokoić gusta wszystkich – od miłośników offroadu, rodziny z dziećmi i psem, po spragnionych ostrych wrażeń na torze. T-Roc R jest odrobinę tańszy od Golfa R i ma praktycznie takie same osiągi – 4,8 od 0 do 100 km/h i 250 km/h prędkości maksymalnej. Po dodaniu wszystkich opcji z DCC i tytanowym układem wydechowym włącznie dobijemy do 220 000 złotych, ale to pokazuje, jak szeroką ofertą dysponuje T-Roc.

Volkswagen T-Roc (Premium) 1.5 TSI 150 KM DSG – jak z kobietą

1 2 3 4 5

Kategoria artykułu
Motoryzacja

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.