Wnętrze podtrzymuje wrażenie i efekt wow
Wnętrze DS 7 Crossback również wypełnione jest po brzegi różnymi detalami. Warto zauważyć, że przeważają tu ostre linie, aczkolwiek już z zewnątrz było to widać. Zamiast tradycyjnych zegarów mamy wirtualny kokpit. Projekt przycisków, niezależnie o których mówimy był dopracowany w stu procentach. Szczególnie może podobać się pokrętło do regulacji głośności, które umieszczono tuż pod 12-calowym wyświetlaczem. Niestety, jak to w dotykowych ekranach bywa, estetykę psują pozostawione odciski palców. Plus za Apple Car Play i Android Auto. Drugi plus za świetny system audio firmy Focal.
Sterowanie klimą takie samo jak… Peugeocie 308
Minus za sterowanie klimatyzacją w ekranie, jak to w całej grupie PSA bywa. Mnie on mocno irytuje, ale po kilku samochodach Citroen i Peugeot trochę przywykłem. Tak czy inaczej, zazwyczaj mnie irytuje i nic na to nie poradzę. Nie jest to do końca intuicyjny system. Przynajmniej dla mnie. Kolejną rysą na szkle jest jakość, jaką oferuje kamera cofania. Nie ukrywam, po aucie, które chce być premium oczekiwałbym zdecydowanie wyższej rozdzielczości. W DS 7 Crossback otrzymujemy praktycznie to samo, co np. w Peugeocie 308. Trochę to niepoważne.
Za drążkiem automatycznej skrzyni biegów umieszczono wyłożony delikatnym materiałem “schowek” na smartfon. Ogólnie materiały, które zostały użyte we wnętrzu są świetnej jakości. Plastiku tu jak na lekarstwo. Jeśli jest, to świetnie spasowany. Przeważa skóra i alkantara. Fotele regulowane automatycznie są bardzo komfortowe. Oczywiście by zwiększyć poziom wygody dodano masaże i podgrzewanie.