Seat Arona Xperience przeszedł delikatny lifting, który mniej spostrzegawczym zapewne umknął. Nie zmieniło się dużo, a miejski charakter auta dobrze znanego m.in z wypożyczalni aut na minuty pozostał. Tak więc, czy taki lifting pomoże w utrzymaniu Arony w czołówce sprzedających się miejskich crossoverów? I czy wciąż Arona zasługuje na miano idealnego auta miejskiego? Czy dotrzyma tempa konkurencji, która mocno depcze jej po piętach?
Miejski hiszpan – Seat Arona Xperience
Podczas liftingu w 2021 pojawiła się jedna kluczowa zmiana. Do gamy została dodana wersja wyposażenia Xperience. Ale co nam to w zasadzie daje? Otóż wprowadzając lifting oraz nową wersję, hiszpański producent chce trafić do jeszcze większego grona odbiorców. Przez ostatnie 4 lata sprzedali ponad 350 000 egzemplarzy, co nie jest wcale słabym wynikiem. A czy to pomoże utrzymać dobrą passę?
Z zewnątrz Seat Arona praktycznie się nie zmienił. Przemodelowano przedni grill i zderzak, a w nim dodano charakterystyczne małe okrągłe światła, ale to jedynie w wersji wyposażenia Xperience. Z tyłu natomiast dyfuzor zyskał „okropne” atrapy wydechu, ale za to ładniejszą czcionkę Arona.
W środku zmieniło się troszkę więcej. Najważniejszą modyfikacją jest nowy system multimedialny, który wraz z wyświetlaczem powędrował wyżej na desce rozdzielczej. Jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego i bardziej funkcjonalny. Najważniejszym natomiast jest fakt, że panel od klimatyzacji pozostał na swoim miejscu wraz z fizycznymi przyciskami. Używanie go jest bardzo proste i szybkie, a przy tym nie ma potrzeby męczenia się z ustawianiem temperatury w wyświetlaczu, jak to bywa w innych modelach grupy VAG.
Silnik 1.0 w nowoczesnym aucie?
Downsizing w pełnym wykonaniu, czyli mały silnik 3-cylindrowy w miejskim aucie. Czy wystarcza? Otóż zdania będą podzielone. Należy odpowiedzieć sobie, do czego ma służyć ten samochód. Jeśli ma to być typowe auto do mozolnego przemieszczania się po mieście to kombinacja połączenia silnika 1.0 TSI o mocy 110 KM i 7-biegowej skrzyni DSG jest idealna. Jeśli jednak myślicie o wyjechaniu tym autem poza miasto to ta moc może być niewystarczalna. Na szczęście, można wybrać mocniejszy wariant 1.5 TSI o mocy 150 KM, który kosztuje o 8500 zł więcej.
Trzycylindrowy motor wymaga przyzwyczajenia i dozy cierpliwości. Tak mała jednostka ma tendencje do wolnego wkręcania się na obroty i do lekkiej ociężałości. Potrafi jednak wynagrodzić nas niskim spalaniem. Przy naprawdę spokojnej jeździe okolice 5 litrów lub nawet niższe są w zasięgu ręki. Jednakże realnie na to patrząc długookresowo Arona spala około 6,5 litra na każde 100 kilometrów przy normalnej jeździe.
Wyjazdy poza miasto gdzie rozwijamy prędkość wynoszącą około 120 km/h są całkiem przyjemne, a trasy nie są aż tak męczące. Nic dziwnego, że auto urzeka tak wielu odbiorców. W końcu jest tym, czego się od niego oczekuje. Małe zwinne do miasta i całkiem znośne w dłuższe trasy. Jazda Aroną jest płynna i dość spokojna, elastycznością nie grzeszy, ale czuć że brakuje jej mocy. Przy okazji sugeruję, by nie zwracać uwagi na kulturę pracy silnika, gdyż motor brzmi jakby miał się zaraz rozpaść. Oczywiście, wcale nie dojdzie do takiej sytuacji, ale trzycylindrowe silniki właśnie tak mają.
Seat Arona Xperience 1.0 TSI DSG – specyfikacja techniczna
- jednostka 1.0 TSI
- moc: 110 KM przy 5500 obr/min
- moment obrotowy: 200 Nm przy 2000 obr/min
- skrzynia biegów: 7-biegowe DSG (skrzynia dwusprzęgłowa)
- przyspieszenie: 10.1 s do 100km/h
- Vmax: 190 km/]h
Komfort i przestrzeń
Niejedną osobę pewnie irytują nowoczesne wnętrza, ogrom elektroniki i ekranów na desce rozdzielczej. Na szczęście w Aronie tego aż tak nie odczujecie. Auto pozostało bardziej konserwatywne aniżeli inne modele. Wsiadając do środka czujemy się po prostu normalnie. Nie przytłacza nas ogrom elektroniki, a wszystko jest bardzo przejrzyste i ergonomiczne.
W wersji Xperience mamy dwa ekrany. Ten na desce rozdzielczej ma przekątną 9,2 cala, natomiast wirtualny kokpit już 10,25 cala. Tak jak w innych modelach hiszpańskiej marki można go konfigurować według uznania. Wszystkie niezbędne informacje są w zasięgu wzroku. Z przodu znajdziemy również dwa porty USB-C czy gniazdo 12V lub indukcyjną ładowarkę.
Jeśli chodzi o miejsce w środku to zwykła rodzina z dwójką dzieci pomieści się z pewnością bez problemu. Ponadto bagażnik o pojemności 400 litrów stanowczo wystarcza na miejskie przemieszczanie się z zakupami. Chyba, że chcemy się wybrać ze znajomymi, to już niestety 4 dorosłych pomimo, że spokojnie się zmieści to już z tyłu na dłuższej trasie może brakować miejsca na nogi.
Do tego 18-calowe felgi wyglądają naprawdę dobrze w tej konfiguracji, o ile nie zależy nam na większym komforcie. Mi osobiście pasowały, gdyż jak na Seata przystało jest agresywniej zestrojony niż inne marki. Niestety, na gorszych drogach było mocno czuć nierówności. Co nie zmienia faktu, że auto jak na crossovera trzyma się drogi naprawdę dobrze.
Ile kosztuje Seat Arona?
Niestety Seat Arona Xperience nie należy już obecnie do najtańszych aut z segmentu. Zdecydowanie się jej przez te lata „podrożało” i teraz ceny powyżej 100 tysięcy złotych nie są niczym nowym. Ale cóż, za dobrze wyposażone i porządne auto trzeba zapłacić. Jeśli chcesz, odwiedź konfigurator na stronie Seat, aby zobaczyć ile kosztowałaby Arona według Twoich potrzeb. Możesz sprawdzić również alternatywę dla Arony, czyli nasz test Peugeot 2008 GT.
Ceny Arony zaczynają się już od 87 900 złotych. To za wersję ze słabszym, 95-konnym silnikiem i 5-biegowym manualem. Wersja Xperience w czasie gdy go testowaliśmy kosztowała 106 900 zł za 110 konną wersję 1.0 TSI ze skrzynią DSG. Nasz testowany egzemplarz to już niestety cena 127 tysięcy złotych. Gdybym sam miał wybierać to auto to już bym pochylił się zdecydowanie nad wersją FR z silnikiem 1.5 TSI. Dopłata jest niewielka, a różnica w mocy i dynamice jazdy znaczna. Natomiast pod ekonomicznym względem silnik 1.0 jest wręcz idealny do miejskiej jazdy.