Jeśli pracujesz z laptopem, to są trzy ważne rzeczy podczas wyboru odpowiedniego urządzenia: długość czasu pracy na pojedynczym ładowaniu, wygodna klawiatura oraz wydajne podzespoły, które poradzą sobie nawet z ciężkimi zadaniami. Czy Apple MacBook Air M3 to laptop, który ma wszystkie te rzeczy? A może masz Macbooka Air z M1 i zastanawiasz się czy jest sens przesiadki na nowszy model?
Apple nie ingerowało w wygląd urządzenia
MacBook Air M3, czyli urządzenie, które zostało zaprezentowano kilka miesięcy temu, nie przeszło gruntownych zmian, które sprawiłyby, że mówilibyśmy teraz o diametralnie innym urządzeniu względem modelu z chipsetem M2. Notebook marki Apple wygląda identycznie jak poprzedni model. Zresztą, w redakcji mamy model Air napędzany chipsetem M2, dlatego określiłbym to bardziej jako update, niż wydanie nowej generacji podstawowego MacBooka.
Przeczytaj także: Test Apple iPhone 15 Pro Max. Czy to najlepszy smartfon na świecie?
Obudowa, choć aluminiowa, wydaje się plastikowa, jednak to tylko złudzenie. Na całe szczęście nawet mocniejsze dociśnięcie korpusu nie sprawia, że ugina się pod naciskiem. Nie ma mowy o odczuciu „taniości” – zresztą o czym ja piszę. W przypadku Apple nigdy nie było tego czuć. To, co poprawiło się względem modelu z chipsetem Apple pierwszej generacji, to… komfort otwierania pokrywy. Jakimś dziwnym cudem przy kamerze nie ma odcisków palców, których w moim urządzeniu (MacBook Air z M1) zawsze jest od groma. Największym problemem jest jednak fakt, że obudowa po prostu uwielbia odciski palców – na zdjęciu możecie to zobaczyć, pomimo że próbowałem wyczyścić laptopa jak najlepiej.
Na lewym boku znajdziemy MagSafe, czyli magnetyczny slot na ładowarkę oraz dwa porty USB C, natomiast po drugiej stronie znalazł się tylko port audio. Apple po raz kolejny nie zdecydowało się na umieszczenie dodatkowego portu USB C no prawej stronie obudowy.
Na 13,6-calowym ekranie Liquid Retina o rozdzielczości 2560 x 1664 pikseli widnieje sporych rozmiarów notch i pozostaje pytanie, kiedy Apple zdecyduje się na zainstalowanie dynamicznej wyspy w swoich laptopach.
System czterech głośników został ukryty w korpusie, pomiędzy klawiaturą a ekranem. Są one niewidoczne i grają bardzo przyzwoicie. Dźwięk jest czysty, średnie tony wypadają zadowalająco, trochę gorzej jest z tymi wysokimi i niskim. Nagłośnienie obsługuje technologię dźwięku przestrzennego Dolby Atmos.
MacBook Air M3 zrobił coś jeszcze lepiej niż poprzednicy, a to już było idealne
Odkąd pierwszy raz nacisnąłem klawisz w MacBooku, śmiało mogę przyznać, że nie korzystałem z lepszej klawiatury w laptopach. Nie wiem jak Apple to robi, ale w mojej opinii żaden laptop nie oferuje tak świetnego czucia klawiszy. Na moim MacBooku Air z M1, napisałem tysiące tekstów i za każdym razem czułem satysfakcję z każdego stuknięcia w klawisz.
Najnowszy model tego laptopa sprawia, że pisanie jest jeszcze przyjemniejsze. Klawiatura jest odpowiednio miękka, klawisze mają przyjemny stuk, głębokość jest poprawna. Po prostu, chce się pisać jak najwięcej. Podświetlenie działa tak jak należy i tutaj naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Apple zmieniło wielkość klawiszy funkcyjnych względem modelu Air z 2020 roku i jedynie co mi się nie podoba, to wielki przycisk zasilania/czytnika linii papilarnych – wygląda dość topornie w porównaniu do niewielkiego i minimalistycznego przycisku, który mam w moim Macu, ale to kwestia osobistych preferencji. Niemniej jednak, skaner linii papilarnych działa perfekcyjnie i zdecydowanie łatwiej w niego trafić.
Gładzik to kolejny element, który Apple robi perfekcyjnie. Touchpad w MacBook Air M3 pozwala na komfortową pracę i nie tylko z racji na swój rozmiary, ale także na poślizg, jaki oferuje. Tutaj też nie mam wątpliwości, że MacBooki oferują topową jakość tego elementu. Przez wiele lat korzystania z MacBooka nawet nie pomyślałem o myszce i korzystanie z testowanego modelu, nie zmieniło mojego podejścia.
Czy różnice w wydajności są widoczne? Tutaj mam dylemat
Kiedy Apple wypuszczało na rynek MacBooka Air ze swoim autorskim chipsetem M1, zachwycało się nad tym, jak wydajny jest ten procesor. Oczywiste jest to, że każda kolejna generacja będzie jeszcze szybsza, mocniejsza i będzie w stanie oferować zdecydowanie więcej pod względem wydajność. Gigant z Cupertino mówi o tym, że MacBook Air M3 jest o 30 proc. szybszy niż pierwsza generacja i testy w takich benchmarkach jak Cinebench i Geekbench to potwierdzają.
MacBook Air M3 jest w stanie oferować grę na najwyższym poziomie, czego przykładem, jest chociażby gra GRID: Legends, która z włączonym Ray-Tracingiem oferuje stabilne 50 FPS. Pozostaje jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czy MacBook Air to laptop, który używany jest do gamingu? Myślę, że większość posiadaczy odpowiedziałaby, że nie. I mam to samo zdanie – nigdy nie odpaliłem gry na swoim osobistym Macu. Nie ma co jednak umniejszać, M3 jest na tyle wydajne, że pozwala na grę na wysokich ustawieniach graficznych.
Różnicę pomiędzy pierwszą generacją (do niej najczęściej się odnoszę, bo korzystam z tego urządzenia od ponad trzech lat), a trzecią odsłoną chipsetu Apple Silicon zauważymy podczas wykonywania codziennych czynności. Pisząc teksty i aktualności przeglądam Internet, a to zazwyczaj oznacza kilkanaście otwartych kart w przeglądarce i pracę na dwa monitory. Zdarza się także przerabiać kilkadziesiąt zdjęć na raz lub tworzyć i renderować krótkie filmy. MacBook z M1 jest zdolny wykonywać te zadania, choć ma ograniczenia – systemowy program do przeróbki zdjęć (głównie zmiany rozmiaru) przy większej liczbie plików zacinał się. W testowanym MacBooku z M3 zadanie to wykonywane jest bez najmniejszego problemu. Wszystko odbywa się w ciągu kilku sekund i komputer, potocznie mówiąc, nie „zastanawia” się zbyt długo.
Jak długo zajęło renderowanie wideo o wadze 1,59 GB i długości 10 minut? Na warsztat wzięliśmy wszystkie trzy generacje laptopa MacBook Air z procesorami Apple Silicon. Zaznaczę, że wszystkie trzy urządzenia oferują 8 GB pamięci RAM i były podpięte pod zasilanie, więc pracowały w tych samych warunkach. Wyniki okazały się bardzo zbliżone, zresztą, zobaczcie sami poniżej.
Wnioski wysuwają się same – wydajność wszystkich trzech generacji procesora Apple Silicon jest bardzo podobna i jeśli korzystamy z laptopa, jako urządzenia biurowego, na którym od czasu do czasu musimy przerobić kilka zdjęć czy renderować film, różnice nie będą aż tak widoczne. Większa moc obliczeniowa będzie widoczna w przypadku, kiedy będziemy chcieli w coś zagrać lub np. wykorzystać sztuczną inteligencję, bądź zająć się renderem filmów. Do właśnie takich zadań przygotowany został MacBook Air M3.
Bateria? Tutaj nie ma żadnych zastrzeżeń
Akumulator i czas pracy na baterii zawsze był mocną stroną laptopów Apple i MacBook Air M3 niczym w tej kwestii się nie różni. Producent zamontował baterię o pojemności 52.6 Whr. Jak to wygląda w praktyce? Laptop regularnie wytrzymywał cały dzień pracy bez konieczności ładowania z podłączonym do niego zewnętrznym ekranem, ciągłym przeglądaniem Internetu, włączoną pocztą i aplikacją do słuchania muzyki. Średni czas pracy na baterii to ponad 14 godzin. Zresztą, laptop testowałem przez miesiąc, a liczba cykli ładowania baterii w systemie wynosi 16, co tylko potwierdza wydajność pracy akumulatora.
W zestawie z laptopem znajdziemy ładowarkę 30W, a także przewód z końcówką MagSafe w materiałowym oplocie, co jest bardzo na plus. Czas ładowania fabryczną ładowarką zajmuje +/- 2 godziny.