Sprzątanie pod kanapą? Już nie trzeba się czołgać z odkurzaczem. Na polski rynek wjeżdża Roborock Qrevo EdgeT – najcieńszy z całej rodziny Edge. Ma zaledwie niecałe 8 cm wysokości i od teraz ma ambicję zaglądać tam, gdzie inne roboty nie dają rady. Dosłownie.

Roborock Qrevo EdgeT to mały, ale sprytny robot
Nowy EdgeT to sprzęt dla tych, którym zależy na dokładnym ogarnięciu mieszkania, także tam, gdzie zwykle kurz zbiera się w najlepsze, bo nikt nie ma siły przestawiać mebli. Ten model ma 7,98 cm wysokości i to wystarcza, by spokojnie wjechać pod większość łóżek, szafek i kanap. W porównaniu z poprzednimi generacjami, to spory krok naprzód – i dla wielu pewnie wystarczający powód, by zainteresować się tematem.
Technologia z zakrzywionym ramieniem
To, co jeszcze wyróżnia EdgeT, to ciekawe rozwiązanie szczotkowe – nazwane FlexiArm Design. Chodzi o boczną szczotkę, która została zaprojektowana tak, żeby naprawdę zgarniać wszystko z krawędzi i rogów, a nie tylko kręcić się bez celu. Jej łukowaty kształt wygląda może dziwnie, ale działa. W połączeniu z główną szczotką DuoDivide (czyli taką, która nie wciąga włosów w sposób, który później wymaga rozcinania nożyczkami), sprzęt ma sobie świetnie radzić z długimi włosami i sierścią. Właściciele kotów, psów i ludzi z długimi włosami – to coś dla was.

Ssanie też konkretne
Roborock nie oszczędzał na mocy. Qrevo EdgeT ma 18 500 Pa, czyli więcej niż niejeden warsztatowy odkurzacz. Tyle w teorii – w praktyce oznacza to, że radzi sobie z dywanami, płytkami, panelami i wszystkim pomiędzy. Nie musi się też obijać o meble – radar LiDAR RetractSense chowa się, gdy robot wjeżdża w niższe przestrzenie, więc nie trzeba się martwić o uszkodzenia albo utknięcia.
Stacja, która robi wszystko
Do kompletu mamy stację dokującą Qrevo 3.0, która zmywa, suszy i uzupełnia wszystko, co trzeba. Mop jest myty gorącą wodą (75°C), suszony (45°C), a pojemniki na wodę i kurz same się ogarniają. Dodatkowo robot sam analizuje poziom zabrudzenia, więc teoretycznie wie, kiedy trzeba się bardziej postarać. W praktyce – może się okazać, że użytkownik nie będzie musiał robić absolutnie nic, poza opróżnieniem zbiornika raz na jakiś czas.
AI wykrywa kable, buty i… zwierzaki
W nowym modelu pojawiła się też funkcja rozpoznawania przeszkód. EdgeT potrafi wykryć ponad 100 typów obiektów – od walających się kabli, przez miski pupili, aż po zabłąkaną skarpetę. Co więcej, jeśli w domu biegają zwierzęta, robot może je zlokalizować, zrobić im zdjęcie, a nawet sprzątać z myślą o ich obecności. Czyli nie tylko nie przestraszy kota, ale może go też ominąć z szacunkiem.

Sterowanie głosem i przez aplikację
Robotem można sterować przez aplikację Roborock z systemem SmartPlan 2.0. Do dyspozycji użytkownika są harmonogramy, podział mieszkania na pomieszczenia i komenda „Hello Rocky”, która uruchamia sprzęt głosowo. Robi się z tego mały inteligentny asystent sprzątania, który przyjmuje polecenia zarówno z telefonu, jak i z Google czy Siri. Plus – jest kompatybilność z Matter, co ucieszy fanów smart home
Już dostępny, ale nie za grosze
Qrevo EdgeT można już kupić w Polsce – zarówno na oficjalnej stronie producenta, jak i u wybranych sprzedawców, na przykład w Media Expert. Cena? 3699 zł. Trochę więcej niż przeciętny odkurzacz, ale…. z drugiej strony – to już nie jest zwykły odkurzacz. Czy się skusicie?
Sprawdź nasz test Roborock Saros 10R.