Nissan jakiś czas temu zrezygnował z produkcji Almery, a w tym czasie sukcesy odnosił Qashqai. Po latach producent aut z Japonii zapragnął wrócić do klasy kompaktów i do tego właśnie celu ma mu posłużyć nowy model jakim jest PULSAR.
Tak naprawdę nazwa Pulsar była znana już wcześniej, ponieważ w latach 70-tych stosowana była w Azji i Australii. U nas pojazd znany było jako Sunny. Auto ma być konkurencją w klasie kompaktów i rywalizować ma m.in. z VW Golfem, który jest swoistym wyznacznikiem w tej właśnie klasie. Testowany przeze mnie model został zaprojektowany i skonstruowany specjalnie dla europejskich klientów, a produkowany jest w zakładach Nissana w Barcelonie. Trzeba przyznać, że producent mierzy wysoko i jest pewny siebie. Jakie nowinki i zalety ma ten japoński kompakt? Postaram się przedstawić wam je wszystkie w moim teście.
Pozytywne pierwsze wrażenie
Przyznam szczerze, że zanim odebrałem Pulsara z Warszawskiego salonu Nissana sporo o nim czytałem i raczej byłem sceptycznie nastawiony. Dopiero gdy zobaczyłem go na żywo urzekła mnie jego sylwetka. Przód do złudzenia przypomina ten z Qashqaia i odnoszę wrażenie, że producent postanowił obdarować tą „twarzą” większość modeli. Chyba wyszedł z założenia, że jak coś jest dobre i wspaniale się sprzedaje wówczas trzeba to wykorzystać i nie należy tego ulepszać. Cóż, według mnie ta polityka jest jak najbardziej uzasadniona i faktem jest, że Pulsar prezentuje się z jednej strony klasycznie, dostojnie i elegancko, a z drugiej dynamicznie i nowocześnie. Niby nie wyróżnia się na ulicy niczym szczególnym, a mimo wszystko odnosiłem wrażenie, że przyciąga wzrok. Zapewne dlatego, że jest jeszcze rzadko widywany na drogach i ludzie z ciekawości przyglądali się jego sylwetce. Co ciekawe zdarzyło się nawet, że o niego pytali.
Tył auta osobiście jest dla mnie najmniej atrakcyjny. Tylne światła przypominają mi nieco mieszankę świateł z Toyoty Auris i Forda Focusa, ale oczywiście to kwestia gustu i jednym się po prostu spodoba, a innym nie i kropka. Całość to bardzo udany projekt, który tworzy spójną dynamiczną całość. Testowany egzemplarz miał piękny biały (perłowy) kolor, którego ozdobą były naprawdę ładne 17-calowe felgi dodające autu charakteru. Powiem szczerze, że z każdym ubywającym kilometrem zacząłem się coraz bardziej do niego przekonywać. Auto okazało się wygodne i dobrze współpracujące z kierowcą. Pulsar jest dość wysoki co sprawia, że jest sporo miejsca nad głową, a na parkingu widać, że jest wyższy od innych aut tej klasy.
Warianty silnikowe
Decydując się na Nissana Pulsara musimy wybrać spośród trzech wersji silnikowych:
– 1.2 DIG-T o mocy 115 KM, który jest w stanie rozpędzić się do setki w 10.7 sek. i posiada kilka rozwiązań pomagających obniżyć zużycie paliwa takich jak alternator z funkcją odzyskiwania energii, zoptymalizowane przełożenia skrzyni biegów oraz specjalny olej o niższej lepkości.
– Diesel 1.5 dCi 115 KM i 260 Nm. Szósta generacja silnika jest jeszcze bardziej oszczędna od poprzednich wersji oraz charakteryzuje się wyższą kulturą pracy.
– 1.6 turbo o mocy 190 KM.
Pulsar w standardzie niezależnie od wersji silnikowej ma sześciobiegową skrzynie manualną. Można wybierać także z trzech wersji wyposażenia : Visia, Acenta i Tekna.
Wrażenia z jazdy
Do testu dostałem wersję z silnikiem 1.5 dCi w wersji wyposażenia Tekna. Wnętrze jest bardzo podobne do Qashqaia, wszystko jest przejrzyste, przyciski są tam gdzie być powinny, materiały użyte we wnętrzu są różnej jakości: począwszy od twardych plastików po mięciutkie i przyjemne w dotyku podłokietniki na drzwiach. Ciekawym elementem wnętrza jest listwa ozdobna, która stanowi centralną część deski rozdzielczej. Fakturą przypomina drewno, ale jest to sztuczne tworzywo, które co prawda wygląda oryginalnie ale w połączeniu z ciemnym wnętrzem stanowi raczej smutną i nieco ponurą całość. Brakowało mi jakiegoś jasnego akcentu, który uczynił by wnętrze bardziej radosnym. Asem w rękawie Nissana i głównym atutem, którym zresztą chwali się producent jest ilość miejsca w środku. Byłem mocno zdziwiony gdy po raz pierwszy zasiadłem na tylnej kanapie. Mam 185 cm wzrostu i miejsca na nogi miałem aż nadto. Jak to możliwe, że w tak z pozoru niewielkim samochodzie jest tyle miejsca? Jak już wcześniej wspomniałem samochód został zaprojektowany dla Europejczyków i miał mieć najbardziej przestronne wnętrze w swojej klasie. Jego rozstaw osi to 2700 mm co sprawia, że pasażerom podróżującym na tylnej kanapie na pewno nie będzie brakowało miejsca jak i nad głową tak i na nogi, gdzie mają do dyspozycji 692 mm przestrzeni a to więcej niż średnia wartość w segmencie D. Podsumowując, wnętrze jest ładne, dość dobrze wykończone z mnóstwem miejsca co sprawia, że długa podróż będzie przyjemna i komfortowa. Na uwagę zasługuje również silnik, który może nie porywa osiągami ale jest bardzo oszczędny. Już wcześniej miałem z nim do czynienia dwukrotnie w Nissanie Juke i Qashqaiu, które testowaliśmy wraz z kolegą i mogę stwierdzić, że jest wystarczający dla przeciętnego użytkownika ceniącego sobie ekonomię połączoną z kulturą pracy oraz dynamiką. Silnik ten wręcz zachęca do jazdy na niskich obrotach co sprzyja niskiemu spalaniu, a system Start/Stop jeszcze bardziej je obniża. Dodam, że działa znakomicie, a uruchomienie silnika jest wręcz niezauważalne. Podczas mojego tygodniowego testu przy dość dynamicznej jeździe średnie spalanie wyniosło 4.8 l/100 km co trzeba przyznać jest rewelacyjnym wynikiem. Testowany egzemplarz był w najbogatszej wersji wyposażenia i posiadał wiele inteligentnych systemów, które miały za zadanie wspomagać a także ułatwiać pracę kierowcy np.: elektryczny hamulec awaryjny, ostrzeganie o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, ostrzeganie o poruszających się obiektach oraz automatyczny układ oczyszczania kamer. Ogólnie Pulsar może być wyposażony we wszystkie najnowsze technologie które zadebiutowały w Nissanie Qashqaiu.
Kilka z nich szczególnie mi się spodobało i uważam, że w przyszłości powinny być standardem we wszystkich nowych samochodach. Szczególnie przypadły mi do gustu trzy elementy wyposażenia, których brakuje mi na co dzień w użytkowanych przeze mnie autach. A są to:
– inteligentny kluczyk, którego w ogóle nie trzeba wyjmować z kieszeni. Wystarczy mieć go przy sobie, nacisnąć specjalny przycisk na klamce ,a auto rozpozna kluczyk i odrygluje drzwi
– asystent martwego pola informujący kierowcę o pojeździe, który nas wyprzedza poprzez zapalenie specjalnej diody na lusterku prawym czy lewym w zależności od strony z której jesteśmy wyprzedzani. Naprawdę działa to znakomicie i zdecydowania poprawia bezpieczeństwo
– system kamer 360. Auto posiada zestaw czterech kamer które dają efekt „widoku z lotu ptaka”. System umożliwia dostrzeganie przeszkód wokół samochodu czyniąc manewrowanie znacznie łatwiejszym no i oczywiście bezpieczniejszym.
…
Podsumowując
Trzeba przyznać, że auto jest godnym rywalem dla swoich konkurentów. Jest czymś nowym na rynku i raczej wyróżnia się na tle reszty kompaktów. Główni rywale Pulsara to VW Golf, Ford Focus, Peugeot 308, Seat Leon, Toyota Auris, Opel Astra i Citroen C4.
Nissan Pulsar przeznaczony jest do miasta oraz na niedalekie trasy i skierowany jest do konsumenta, który szuka złotego środka – auta atrakcyjnego cenowo, wyróżniającego się z tłumu, przestronnego, oszczędnego ale nie nazbyt krzykliwego i odważnego. Czy japoński kompakt jest takim właśnie złotym środkiem? Na to pytanie każdy z was musi odpowiedzieć sobie sam.
Jeśli kogoś urzekł ten mały Japończyk o „wielkim wnętrzu” to zapraszam do salonów na jazdę próbną. Kto wie, może to będzie początek dłuższej znajomości…
Szczegółowe informacje na temat tego modelu można znaleźć na stronie producenta.