Jasne, gdy widzę dopisek „dla graczy”, dostaję rozstroju żołądka. Zazwyczaj jest skrajnie drogo, brzydko, odpustowo i bezsensownie. Jeśli jednak zredukujemy cenę niemal do minimum, cecha związana z bezsensownością również zanika. W przypadku zestawu marki Havit, owszem, jest trochę odpustowo, ale dla mało wymagających graczy taka propozycja zaczyna mieć sens. Zapraszam na krótki test.
Lubię gry. Nie będę czarował, że już wyrosłem, jestem ojcem i mężem i takie rozrywki nie powinny mnie bawić. Co za bzdury. Uważam, że jak ktoś nie ma hobby i po pracy jedyne co robi, to leży przed telewizorem i aplikuje sobie sieczkę, którą tam serwują, jest bardzo smutnym i pustym człowiekiem. Ja mam mnóstwo hobby! Sęk w tym, że nie mam na to hobby czasu, ale to nie oznacza, że całkowicie ze wszystkiego zrezygnowałem. Nie! Moja praca to hobby, więc jedno z głowy.
Od czasu do czasu lubię również w coś pograć, a taki zestaw jak Havit, składający się ze słuchawek i mechanicznej klawiatury, dla takiego niedzielnego gracza jak ja, nadaje się świetnie. Po pierwsze – jest niedrogi. Po drugie… jest niedrogi. Ale czy to wszystkie zalety? Słuchawki H2018U USB 7.1 oraz klawiatura mechaniczna KB857L kosztują odpowiednio 119 i 129 złotych. Jak spisują się okiem okazyjnego gracza?
Słuchawki Havit H2018U USB 7.1
Zacznijmy od słuchawek, bo to wobec nich mam najwięcej wątpliwości. Ich cena to 119 złotych. Są to słuchawki wokółuszne z miękkimi, wygodnymi poduszkami oraz przetwornikami o średnicy 55 mm. Pasmo przenoszenia dźwięku mieści się w zakresie od 20 do 20000 Hz. Impedancja słuchawek to 32±25%Ω, ich czułość to 119 dB±3 dB. Jeśli chodzi o budowę, pałąk z możliwością złożenia słuchawek „na płasko” jest wykonany z dość solidnego metalu. Jest również miękki pasek obszyty skóropodobnym materiałem, który dopasowuje się do głowy. Reszta elementów włącznie z obudowami przetworników wykonana jest z tworzywa sztucznego. Jest również mikrofon na giętkim pałąku.
Trudno oceniać stylistykę, bowiem słuchawki dla graczy elegancją nie grzeszą. Podobnie jest w przypadku testowanych słuchawek. Sporą część stanowi plastik z chromowanym, lustrzanym wykończeniem. Jest oczywiście podświetlenie RGB, które na szczęście możemy wyłączyć za pomocą przełącznika na kablu. Swoją drogą sam przewód USB jest wykończony solidnie, ma gruby oplot i długość 2,2 metra. Sam pilot na przewodzie jest oczywiście plastikowy, ma pokrętło do regulacji głośności i przełącznik mikrofonu. Jak z wygodą użytkowania i jakością dźwięku?
Jeśli chodzi o wygodę użytkowania, nie jest źle, choć zdecydowanie przydałaby się jakakolwiek regulacja nauszników. Te co prawda obracają się wokół osi pałąka, ale nie mają żadnej regulacji poprzecznej, przez co osoby z większą głową mogą mieć problem z dopasowaniem. W moim przypadku miałem wrażenie, że górna część nauszników przylega lepiej, zaś pod uszami robi się przerwa i dźwięk „ucieka” na zewnątrz. Im bardziej rozchylamy pałąk, tym kąt przylegania gąbek jest mniej korzystny. Prosta konstrukcja jest tania, ale niestety ma swoje wady.
W kwestii jakości dźwięku, również jest zadowalająco, choć zapomnijcie o efekcie 7.1. To oczywiście tylko programowa emulacja, która działa dość przeciętnie. Oczywiście słuchanie muzyki nie jest przyjemnością, bowiem słuchawki mają charakterystykę dopasowaną do gier i filmów, a to oznacza wysunięte na prowadzenie tony wysokie oraz niskie, średnie zaś są mało odczuwalne. O ile to świetnie sprawdza się w grach, w których dźwięk jest szczegółowy i bezproblemowo rozpoznamy kierunek, z którego dobiega (o ile wyłączymy emulację 7.1), tak słuchanie muzyki robi się po jakimś czasie dokuczliwe. No ale trudno rozpatrywać tą cechę, jako wadę słuchawek dla graczy. To nie jest urządzenie uniwersalne, choć na siłę takie może być. To słuchawki dla graczy i tak je oceniajmy. W tej roli spisują się całkiem nieźle.
Klawiatura mechaniczna Gamenote KB857L
O wiele lepsze wrażenie wywarła na mnie klawiatura mechaniczna Havit Gamenote KB857L. Ma ona minimalistyczną konstrukcję bez żadnych zbędnych przestrzeni, podkładek pod nadgarstki itp. Oczywiście tutaj też pojawiło się podświetlenie RGB, ale możemy regulować natężenie lub całkowicie je wyłączyć. Klawisze mają dość wysoki skok z bardzo wyraźnie odczuwalnym i słyszalnym kliknięciem. Troszkę denerwuje fakt, że każdy klawisz ma spory luz, ale nie przeszkadza on podczas pisania czy grania.
Jakość wykonania oceniam na 4 z małym plusem. Samo podświetlenie jest trochę nierówne, ale nie razi w oczy. Predefiniowane profile tj. LOL, COD, RTS itp. pozwalają na podświetlenie tylko wybranych grup klawiszy – przyjemny dodatek. Klawiatura jest dość ciężka, dzięki czemu stabilnie trzyma się powierzchni, jej górna część wykonana jest z metalu. Pod spodem znajdziemy także dwie rozkładane podpórki do uniesienia tylnej części klawiatury oraz kanał na kabel USB. Sam przewód, podobnie jak w przypadku słuchawek, jest dość sztywny i posiada nylonowy oplot.
Klawiatura ma sporo klawiszy funkcyjnych do obsługi multimediów, poczty itp. Ponadto posiada system anti ghosting. W łatwy sposób można zablokować niepotrzebne w trakcie rozgrywki klawisze i w pełni skupić na rywalizacji. Zdaniem producenta żywotność klawiszy to 50 000 000 kliknięć. Cena – 129 złotych.