Posiadacze flagowego smartfona z nadgryzionym jabłkiem, Apple iPhone 11 Pro mogą mieć powody do obaw. Model ten uzyskuje informacje o lokalizacji nawet wtedy, kiedy zablokujemy tą funkcję. To ciekawe, że wyłączenie usługi śledzenia dla systemu i wszystkich aplikacji nie powoduje blokady. Odkrył to Brian Kerbs, ekspert do spraw bezpieczeństwa. Specjalista na swoim blogu opisał całą sytuację, a także na łamach YouTube udowodnił to, ze iPhone nadal używa GPS-u, pomimo wyłączenia tej funkcji.
Apple iPhone 11 Pro, a polityka prywatności
Nie sposób nie zauważyć, ze takie działanie jest łamaniem polityki prywatności, którą to przecież producent sam utworzył i zatwierdził. Zagłębiając się w regulamin możemy przeczytać, że Apple iPhone 11 Pro, a także inne modele mogą wysyłać anonimowe oraz, co najważniejsze zaszyfrowane informacje na temat nadajników GPS, a także sieci Wi-Fi wtedy, kiedy usługa lokalizacji będzie uruchomiona. W jakim celu producent elektroniki chce uzyskiwać te dane? Przede wszystkim by budować bazę hotspotów oraz nadajników.
Jak wyłączyć lokalizację w iOS?
Aby iOS nie mógł sprawdzać naszej lokalizacji musimy udać się do ustawień prywatności. W tym celu należy kliknąć na ikonkę ustawienia, a następnie znaleźć zakładkę prywatność. Kolejnym krokiem jest uruchomienie zakładki usługi lokalizacji. Ewentualnie możemy wyłączyć wszystkie usługi osobno – dla każdej aplikacji. Wtedy powinniśmy się spodziewać, że skoro i tak odznaczyliśmy możliwość korzystania z GPS wszystkim programom, to usługa lokalizacji jest całkowicie zablokowana. Niestety rzeczywistość jest inna. Nawet w przypadku wyłączenia tej opcji, Apple nadal otrzymuje te informacje.
Czy wszystkie iPhone’y udostępniają zawsze lokalizację?
Okazuje się, że na szczęście nie. Kerbs poinformował, że problem dotyczy systemu w wersji 13.2.3 na wspomnianym iPhone 11 Pro. Czy inne smartfony Apple również udostępniają lokalizację pomimo takiej blokady? Z tego co wiadomo, iPhone 8 z taką samą wersją oprogramowania tego problemu nie ma.
Apple iPhone 11 Pro udostępnia GPS, a producent problemu nie widzi. Jakby się w ten temat zagłębić… chyba trzeba przyznać mu rację
Ekspert ds. bezpieczeństwa skontaktował się z producentem. Co ciekawe, Apple nie widzi w tym żadnego problemu. Mało tego, właśnie czegoś takiego producent oczekiwał! To dlatego, że są usługi, które nie posiadają indywidualnej opcji wyłączenia lokalizacji. W takim przypadku jedynym rozwiązaniem jest całkowite zablokowanie GPS-u. Krótko mówiąc, jeśli wyłączycie każdej aplikacji usługi lokalizacji osobno, a nie ogólnie – wszystkim na raz, będzie ona nadal wysyłana do Apple. Trochę bez sensu. Brian Kerbs zadał jeszcze inne pytania dotyczące bezpieczeństwa, jednak producent smartfonów i oprogramowania nie odpowiedział na nie. Gdzie więc ta prywatność naszych danych? Przecież nie tak dawno byliśmy świadkami tak dużej afery z Huawei. Wychodzi na to, że jeśli problem dotyczy amerykańskiego sprzętu to… nic złego się nie dzieje.
Z drugiej jednak strony może i rzeczywiście nie należy uznawać tego za wadę. Głównie chodzi mi o problem związany ze zgubieniem lub kradzieżą smartfona. Wtedy lokalizacja urządzenia może się przydać by móc je odzyskać, prawda? Popatrzcie też na to – nie chcemy być inwigilowani, a dajemy odcisk palca i skan twarzy do odblokowania smartfona, chwalimy się na Instagramie czy Snapchacie tym, gdzie w danej chwili jesteśmy. Dodajemy oznaczenia na Facebooku, Twitterze, czy innych mediach społecznościowych. Czy jedno z drugim się nie wyklucza?