FC Barcelona nie przeżywa najlepszego okresu. Wyniki sportowe nie są takie jakby życzyli sobie to kibice. Klub posiada sporo długów, przez które wykonywanie transferów jest mocno ograniczone, a na domiar złego kibice Dumy Katalonii z tyłu głowy mają scenariusz, w którym Leo Messi nie będzie zawodnikiem ich ukochanej drużyny. Dziś do tego wszystkiego można dorzucić serię aresztowań związanych z “Barca Gate”.
FC Barcelona przechodzi przez bardzo trudne chwile
Klub z Katalonii jest daleki od okresu kiedy to dzielił i rządził piłkarską Europą. Obecnie klub z Barcelony zajmuje drugie miejsce w lidze, ze stratą 6 punktów do liderującego Atletico Madryt. Na krajowych boiskach nie jest tak źle i w dalszym ciągu FCB liczy się w walce o mistrzostwo Hiszpanii, jednak w LM nie jest tak kolorowo.
FC Barcelona będzie mierzyła się z trudnym zadaniem, ponieważ w Lidze Mistrzów musi odrobić kilkubramkową stratę. W pierwszym spotkaniu 1/8 finału przegrali oni u siebie z PSG 1:4 i są praktycznie jedną nogą poza turniejem. Złą wiadomością dla fanów Barcy jest również fakt, że do gry prawdopodobnie będzie zdolny Neymar. Zawodnik nie zagrał na Camp Nou dwa tygodnie temu i będzie dużym wzmocnieniem.
Seria aresztowań wśród członków zarządu
FC Barcelona poza problemami na boisku musi mierzyć się również z kłopotami poza nim. W poniedziałek do siedziby klubu wkroczyła policja. Mundurowi aresztowali wielu członków obecnego zarządu, a także byłego prezesa klubu Josep Marię Bartomeu. Całą ta sytuacja związana jest z aferą “Barca Gate”, w której swoje palce maczał właśnie były prezes klubu z Katalonii.
Według informacji związanych z “Barca Gate” Bartomeu miał wynająć firmę I3 Ventures, która za pośrednictwem fałszywych kont na social mediach miała atakować nie tylko przeciwników ówczesnego zarządu klubu, ale również i piłkarzy. Na celowniku znalazły się największe gwiazdy klubu, m.in. Lionel Messi oraz Gerad Pique, którzy nie mieli zbyt dobrych relacji z władzami klubu.
To jednak nie wszystko! Według stacji radiowej Onda Cero firma zatrudniona przez ówczesnego prezesa FC Barcelona przedstawiła również strategię, która miała na celu psucie opinii kandydata na prezesa Victora Fonta oraz jego współpracowników. Na mediach społecznościowych miały pojawiać się wpisy, które podważały kompetencje rywala Bartomeu na stanowisko prezesa katalońskiego klubu.
Policja wkroczyła do siedziby zarządu i skonfiskowała dowody, w postaci dokumentów. Oprócz Bartomeu aresztowano Ramona Pontiego, szefa działu prawnego klubu, Oscara Grau, dyrektora generalnego FC Barcelony, a także Jaume Masferrera, byłego doradcę Josepa Maria Bartomeu.
