W zimowej aurze, w otoczeniu zasypanych Karkonoszy, do mojej dyspozycji został przekazany nowy Nissan X-Trail 2023. Zmiany stylistyczne są kosmetyczne, ale nie to jest najważniejsze. Istotna jest tutaj innowacyjna jednostka napędowa.
Nowy Nissan X-Trail 2023 – najważniejsza zmiana
Omawiany model SUV-a z Japonii po raz pierwszy zadebiutował w 2001 roku i został ciepło przyjęty. Na całym świecie do tej pory sprzedało się prawie 8 milionów sztuk. Obecnie X-Trail przeżywa swoje czwarte wcielenie, w którym dostał nową jednostkę napędową. Nie jest to klasyczna hybryda, bowiem silnik spalinowy służy tutaj do generowania prądu, który z kolei jest przekazywany do silnika elektrycznego, wprawiającego pojazd w ruch. Muszę przyznać, że jest to ciekawe i innowacyjne rozwiązanie. Różnice w wyglądzie są natomiast kosmetyczne. Auto jest „zaktualizowane”, aby przypominać wizualnie między innymi Qashqai’a oraz „iść z duchem czasu” pod względem stylistycznym.
Odświeżony wygląd
Przód dostał nową atrapę chłodnicy, dzięki czemu upodobnił się do swojego rodzeństwa z koncernu. Jest też szerszy o 2 cm i wyższy o 1,5 cm względem poprzednika. Ale bez obaw – doskonale odnajdzie się na parkingu podczas zakupów. Sama bryła nadal jest zaokrąglona i spora, a do wyboru mamy koła 19- lub 20-calowe.
Liczy się też wnętrze
We wnętrzu natomiast jest bardziej ewolucyjnie niż rewolucyjnie. Deska rozdzielcza otrzymała drewniane wstawki oraz wygląd zbliżony do tej z Nissana Qashqai’a. Na plus można wskazać obecność analogowych przycisków do sterowania klimatyzacją i nawiewem. Dostajemy także aż trzy ekrany do dyspozycji. Jeden główny, odpowiedzialny za część multimedialną ma przekątną 12,3 cali. Oprócz nawigacji oraz standardowo multimediów, ma także zaimplementowaną asystentkę głosową Alexę firmy Amazon. Zatem z poziomu samochodu jesteśmy w stanie sterować ustawieniami urządzeń znajdujących się w domu i na odwrót.
Niestety, w dalszym ciągu Alexa nie jest dostępna i aktywna w Polsce, zatem jesteśmy zmuszeni obejść się smakiem. Drugi ekran o tym samym rozmiarze kryje się za kierownicą. Wyświetla zegary, które zmieniają swój wygląd w zależności od trybu jazdy. Trzeci to Head-Up Display. Spasowanie jak i wykończenie elementów w tym modelu oceniam bardzo wysoko. Trzymają się bardzo dobrze, nie wydają niepożądanych odgłosów oraz są wykończone na poziomie aut premium.
W testowanym egzemplarzu znalazł się opcjonalny trzeci rząd siedzeń. Dzięki temu X-trail wyróżnia się na tle konkurencji, która powoli rezygnuje z tego rozwiązania. Aby z łatwością wejść do tylnego rzędu, kanapę w drugim rzędzie możemy przesunąć do przodu. Dodatkowo, same drzwi odchylają się pod imponującym kątem 85 stopni. A skoro o bagażniku mowa, jego pojemność wynosi 575 litrów, dzięki czemu spokojnie zmieścicie wszystkie potrzebne bagaże na wakacje z rodziną.
Nissan X-Trail 2023 – napęd
Wspomniałem, że Nissan X-Trail E-Power ma silnik benzynowy oraz jeden elektryczny. Odmiana E-4orce posiada drugi silnik elektryczny umieszczony na tylnej osi, dzięki któremu uzyskujemy napęd na wszystkie koła. Łączna moc takiego tandemu wynosi 213 KM. Zapewnia to przyspieszenie do „setki” w 7 sekund. Dzięki niemal idealnemu rozkładowi masy 50:50 auto jeździ jak po szynach. A i na nieutwardzonych drogach radzi sobie wyjątkowo dobrze, sunąc po śniegu, liściach i pod górkę. Jedynie prześwit na poziomie 19 centymetrów nie pozwoli na wielkie szaleństwa. Ale to auto raczej nie nadaje się na wielkie, off-roadowe wyprawy.
Oferta Japończyków
Na polski rynek Nissan przygotował trzy opcje. Najmocniejszym rozwiązaniem jest wersja e-force, którą testowaliśmy. Producent przewiduje spalanie rzędu 7 litrów, ale w naszych testach była to wartość w „okolicach” 9l/100 km.
Druga, pośrednia opcja, to hybryda e-power o mocy 203 KM i 330 Nm. Jest to połączenie spalinowego silnika 1,5 l oraz jednego silnika elektrycznego napędzającego przednią oś. Najtańsza i najsłabsza opcja to miękka hybryda o mocy 163 KM. Co ciekawe, ta opcja nie jest dostępna w całej Europie, ale trafiła do Polski. Tutaj mamy już wyższy prześwit – 21 cm i większy o 10 litrów bagażnik. Do 100 km/h w takiej konfiguracji auto rozpędza się w niecałe 10 sekund.
Najtańszego Nissana X-traila w wersji 5-osobowej dostaniemy za 181 500 złotych. Do dodatkowego rzędu siedzeń trzeba dołożyć 4 tysiące złotych. Najtańszy e-power to koszt 196 200 zł, a w opcji 4×4 tylko o 10 tysięcy złotych więcej. Najdroższy X-trail kosztuje 228 500 złotych i będzie to 7-osobowy e-force w wyposażeniu Tekna. Klienci do wyboru mają jeszcze biedniejszą opcję nazwaną N-connecta.
Gdybym miał podsumować nowego Nissana X-Traila
Nowy pojazd Japończyków pozytywnie mnie zaskoczył. Zarówno wykończeniem jak i napędem, który sam w sobie jest ciekawy. Zapewnia dobre osiągi i takie same wrażenia z jazdy oraz jest przestronny w środku. Myślę, że klienci, którzy już dziś otrzymują swoje zamówione w przedsprzedaży egzemplarze, również będą zachwyceni.
Autor tekstu i zdjęć: Karol Tynka.