Fajnie by było mieć duży ekran, prawda? Im większy, tym lepszy. Niestety, telewizory wyposażone w matryce o dużej przekątnej kosztują krocie. Rozwiązaniem jest użycie projektora. Na przykład takiego kompaktowego, bardzo łatwego w codziennej eksploatacji. Zobaczcie test Samsung The Freestyle.
Nie jestem wielkim fanem projektorów. Jakość wyświetlanego obrazu nie jest tak dobra jak z telewizora. Ale jednak, gdy wieczorem usiądziesz przed „ekranem”, który ma powyżej stu cali, można przymknąć oko na niedoskonałości. Szczególnie gdy oglądać mecz lub film. Odbiór wtedy jest zupełnie inny. Czy Samsung The Freestyle zapewni nam dobrą jakość obrazu? W końcu to raczej kompaktowych rozmiarów projektor. Sprawdźmy to, ale na początek przeanalizujmy specyfikację techniczną.
Właściwości techniczne Samsung The Freestyle
- Typ projektora: DLP
- Jasność (ANSI lumen): 550
- Współczynnik kontrastu: 100000:1
- Rozdzielczość: 1920 x 1080 pikseli
- Wielkość obrazu: od 30 do 100 cali
- Informacje dodatkowe: głośnik, Wi-Fi, złącze micro HDMI, złącze USB typu C, HDR 10, eARC, Bluetooth
- System: Tizen (Smart TV)
- Wymiary i waga: 104.2 x 172.8 x 95.2 mm, 0.8 kg
Dodam jeszcze, że zawartość opakowania jest bardzo skromna. Mamy oczywiście projektor, zaślepkę zabezpieczającą front, przewód zasilający z ładowarką oraz pilot TM2261S. Żeby nie było – nie uważam, że czegoś w tym zestawie brakuje. Jest skromnie, ale mamy wszystko, co potrzebne do działania.
Wygląd zewnętrzny projektora Samsung The Freestyle
Jeśli chodzi o kwestie wizualne, testowany model jest podobny do innego projektora mobilnego, który mieliśmy okazję sprawdzać. Mam na myśli Anker Nebula Capsule II. Samsung The Freestyle ma jednak jedną dużą zaletę, której wspomniany Anker nie miał. Mowa o zintegrowanej podstawce, która ułatwia nam ustawienie projektora tak, jak będziemy chcieli. OK, Nebula Capsule II miał specjalny gwint umożliwiający podpięcie statywu, ale w tym przypadku mamy ten element w komplecie.
Okrągła konstrukcja przypomina mi trochę sufitowe lampy w stylu tub. Ogólnie, Samsung The Freestyle wygląda jak lampa, np. ogrodowa – szczególnie z tą podstawką. Nie jest to absolutnie żadna wada. To tylko moje skojarzenie. Tak czy inaczej, wspomniana konstrukcja ma sprawić, że np. głos, który wydobywa się z głośnika ma dawać efekt przestrzenności. Czarny lakierowany front, tył również w tym samym kolorze, a cała reszta utrzymana w bieli sprawiają, że Samsung The Freestyle pod względem wyglądu będzie pasował do każdego wnętrza. Tak przynajmniej mi się wydaje.
Przyjrzyjmy się jeszcze portom i przyciskom, które ulokowano na obudowie. Znajdziemy tam włącznik mikrofonu, port mini HDMI, USB typu C. Na froncie z kolei znajdziemy dotykowe przyciski do uruchomienia projektora, zmiany głośności oraz źródła obrazu. Sugeruję by mieć zawsze pilot, gdyż obsługa oprogramowania za jego pomocą jest o wiele łatwiejsza. Ba, nie wyobrażam sobie korzystania z projektora bez pilota.
Test Samsung The Freestyle. Oprogramowanie
Jeśli mieliście okazję używać telewizora Smart TV marki Samsung, będziecie czuli się jak ryba w wodzie. Ogólnie, używanie systemu, który posiada projektor jest niezwykle łatwe. Po standardowej instalacji pojawia się menu główne z podstawowymi aplikacjami. Rzecz jasna, możecie zainstalować inne, a jest ich bardzo dużo. Między innymi wśród nich znajdziecie szereg programów VOD, takich jak Netflix, HBO, CDA, przez muzyczne w stylu YouTube, Spotify, na grach kończąc.
Dodam jeszcze, że wcale nie musicie korzystać z aplikacji, które zainstalujecie. Alternatywą jest oczywiście micro HDMI, ale będzie potrzebny Wam przewód – na szczęście takie kable są tanie. Jest jeszcze jedna opcja. Projektor Samsung wykorzystuje AirPlay, dlatego mając urządzenie Apple sprawnie połączycie je z projektorem. Ewentualnie możecie to zrobić za pomocą aplikacji SmartThings na Android. Chodzi o tak zwane klonowanie ekranu. Sprawdziłem działanie AirPlay z moim MacBookiem Air – opcja ta działała wzorowo. Tak czy inaczej, wolałem jednak korzystać z zainstalowanych aplikacji.
Skąd Samsung The Freestyle „pobiera” Internet? Wykorzystuje w tym celu Wi-Fi. W domu – oczywista rzecz, łączymy się z naszą lokalną siecią. Jeśli jednak będziemy chcieli wyświetlać obraz na zewnątrz, przyda się hotspot, który stworzymy za pomocą naszego smartfonu. Dodam jeszcze, że zużycie prądu wynosi maksymalnie 50W, dlatego powinniśmy wyposażyć się w naprawdę mocne źródło energii. OK, jeśli będziecie chcieli korzystać z projektora „w terenie”, sugeruję dokupienie mocnego powerbanka. Mowa o takim, który ma minimum 20 V / 50 W mocy oraz zapewnia standard SUB-PD (Power Delivery). Samsung oferuje dedykowany sprzęt ale za jakieś kosmiczne pieniądze (około 800 zł). Za 250 zł kupimy w popularnych elektromarketach podobne, a nawet lepsze rozwiązania. Jak chociażby ten powerbank Tracer.
Test Samsung The Freestyle. Jakość obrazu
Czas na najważniejszy element testu projektora The Freestyle. Sprawdźmy jego jakość. W testowanym niedawno modelu marki Nebula trochę narzekaliśmy na jasność. Jak będzie w tym przypadku? Na papierze ten model wypada o wiele lepiej (również pod względem rozdzielczości). A co z praktyką?
Nie ukrywam, jestem pozytywnie zaskoczony tym projektorem. Przede wszystkim chodzi o płynność działania systemu Tizen – nie mam mu nic do zarzucenia. Podobnie wypada funkcja autokorekty efektu trapezu. Wystarczy zmienić kąt projektora, a oprogramowanie automatycznie koryguje przekrzywiony obraz. Dotyczy to również wyostrzenia powierzchni wyświetlania. Uzyskujemy naprawdę dobrą ostrość, chociaż nie ukrywam, do modeli LED mu daleko. Naprawdę, ta funkcja dostosowania obrazu działa wzorowo. Nie ma znaczenia jak i gdzie umieścimy Samsung The Freestyle. Oprogramowanie robi cuda, a obraz zawsze będzie taki, jak być powinien.
Jeśli chodzi o jasność, nie jest źle. Da się oglądać wideo również w dzień, co już można uznać za duży plus projektora. Oczywiście, najlepszą jakość uzyskamy po zmroku. Odwzorowanie kolorów stoi na wysokim poziomie, podobnie wypada kwestia kontrastu. Pomaga w tym HDR. Krótko mówiąc, jakość obrazu jest tak dobra, że na czas testów The Freestyle porzuciłem telewizor. Po prostu, wolałem oglądać filmy, seriale, zmagania sportowe czy nawet filmy z YouTube na dużym ekranie generowanym przez projektor. Mało tego! Nawet nie podpinałem zewnętrznego głośnika. Ten wbudowany w The Freestyle ma co prawda zaledwie 5 W RMS, ale gra na tyle dobrze, że w zupełności wystarczał podczas codziennego korzystania z projektora.
Ile kosztuje projektor Samsung The Freestyle?
Wszystko zależy od sklepu, który wybierzemy. Przeglądając porównywarkę cenową zaobserwowałem ogromną rozbieżność. Od niecałego 2300 zł do prawie 3000 zł. Jeśli chcecie zobaczyć ceny projektora Samsung The Freestyle, odsyłam do Ceneo.pl.