BMW X5 40e – potężny, hybrydowy SUV

BMW X5 to bardzo popularny SUV. Widzimy go bardzo często na ulicach, zarówno model sprzedawany obecnie jak i nawet te z pierwszej produkcji. Miałem okazję sprawdzić mocną (sumarycznie 313 KM) odmianę tego auta. Czy warto wydać ponad 300 tysięcy złotych na X5-tkę z taką odmianą napędu? Przekonajmy się o tym.

Podsumowanie

Czas wysunąć wnioski. Czy warto zastanowić się nad zakupem BMW X5 40e? Według mnie tak, ale tylko wtedy, gdy będziemy potrafili wykorzystać hybrydę plug-in. Częste ładowanie akumulatorów, spokojna jazda z zachowaniem techniki eco pozwolą na osiąganie niskiego zużycia paliwa. O tym jak wysoki komfort jazdy oferuje X5 nie muszę wspominać, bo zrobiłem to w tym tekście chyba zdecydowanie zbyt wiele razy, wybaczcie.

Jak wypada ten model na tle konkurencji? Mercedes-Benz GLE 500e startuje z kwotą 354 tys. złotych. Volvo XC90 T8 kosztuje 351 tys. złotych. Jak się okazuje, BMW X5 40e z ceną startową 313 tys. złotych jest więc najtańszą opcją w porównaniu do niemieckiego i szwedzkiego konkurenta. Oferuje wydajny napęd xDrive, całkiem rozsądne wyniki spalania, sporą liczbę możliwości konfiguracji dzięki czemu możemy zbudować praktycznie od podstaw auto pod siebie. Czy jest więc to model pozbawiony wad? Zdecydowanie nie. Pierwszą z nich jest dwulitrowy motor, który nie zachwyca dźwiękiem. Co prawda Volvo również zastosowało silnik o takiej pojemności, ale już Mercedes oferuje 3-litrową V6-tkę. Kolejnym minusem… koło kierownicy. Uważam, że BMW powinno zastosować zdecydowanie jakieś ładniejsze w tak drogim aucie. Jeśli więc będziecie konfigurować swoją X5 to zdecydowanie wybierzcie kierownicę z pakietu M. Wadą może być również popularność tego auta, aczkolwiek jest ona już wyszukana bardziej „na siłę”. SUV BMW jest już z nami od 2013, dlatego też „zadomowił się” na naszych drogach. To sprawia, że pomimo ceny, model ten nie wyróżnia się już z tłumu. Tak czy inaczej warto udać się do salonu aby sprawdzić jak jeździ się hybrydową wersją X5. Zapewniam, że nie zawiedziecie się.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama