Ale zaraz, zaraz. Czy ktoś jeszcze pamięta o takim urządzeniu jak pendrive? Ja większość dokumentów przechowuję w chmurze, jednak jakby tak się zastanowić, gdzie przechowywać pliki w 2023 roku, odpowiedź wcale nie jest taka jednoznaczna.
Nie ukrywam – nie pamiętam kiedy ostatnio korzystałem z pendrive. W moim notebooku są tylko porty USB typu C, a jak wiadomo, większość nośników korzysta z poprzedniego portu – typu A. Z resztą, kupiłem do firmy Microsoft 365, dzięki któremu zyskałem 1 TB w chmurze. Dziś jednak otrzymałem wiadomość prasową po której zacząłem się zastanawiać czy moje podejście, a więc przechowywanie plików tylko w chmurze (online) jest słusznym rozwiązaniem. Coś mi się wydaje, że nie do końca.
Pendrive czy chmura? Gdzie przechowywać pliki?
Żyjemy w czasach cyfrowych, o ile mogę je tak nazwać. Dostęp do Internetu jest praktycznie nieograniczony, dlatego większość plików przesyłamy lub przechowujemy w sieci. To duża wygoda – mamy do nich dostęp praktycznie z każdego zakątka świata. Jest jednak mały haczyk. Wystarczy, że w danej lokalizacji nie będziemy podłączeni do Internetu i niestety, nie będziemy mogli dostać się do naszych plików. To oznacza, że w przypadku tych najważniejszych dla nas danych powinniśmy mieć alternatywne źródło ich archiwizacji. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie albo dysk zewnętrzny albo właśnie pendrive. Szczególnie, gdy planujemy jakąś podróż i faktycznie, musimy mieć ze sobą „zestaw” konkretnych plików. Mały i poręczny nośnik to coś, co powinno podróżować razem z nami.
Gdzie przechowywać pliki w 2023 roku? Myślę, że trzeba korzystać z kilku rozwiązań
Jak już wspominałem, chmura to świetne rozwiązanie, z którego na pewno będę korzystał przez cały czas. Oczywiście, mówię o rozwiązaniu oferowanym przez zaufanego dostawcę, a nie o np. darmowej usłudze, która może za jakiś czas przestać istnieć. Oferta Microsoft, Google, Apple, Dropbox czy innych podobnych firm jest czymś pewnym. Fakt, wymagającym uiszczenia opłaty, ale jednak dającym nam tak zwany „święty spokój” i gwarancję dostępności naszych danych w każdym zakątku Świata, w którym będziemy mieli dostęp do Internetu. Należy mieć jednak alternatywę w postaci sprzętu, który możemy uruchomić niezależnie od tego, czy mamy połączenie z siecią.
A więc w chmurze możemy faktycznie przechowywać dane, jednak zawsze warto brać pod uwagę alternatywę rozwiązanie. Chodzi mi o nośnik fizyczny, który będzie w pewnym stopniu zabezpieczeniem. Niezależnie od tego czy mamy dostęp do Internetu czy też nie, na pendrive czy dysku zewnętrznym nadal wszystkie pliki będą do naszej dyspozycji całą dobę. Dlatego wydaje mi się, że jeśli jesteśmy w posiadaniu ważnych danych, które wręcz obowiązkowo muszą być dla nas dostępne przez cały czas, należy kupić kilka nośników, na których przechowamy wspomniane pliki.
Jaki nośnik kupić do przechowywania naszych danych?
Jaki pendrive bym wybrał? Na pewno taki, który oferuje dużą pojemność – im większa, tym lepiej. Przykładowo kupiłbym kilka nośników o pojemności 64 GB, ponieważ dziś taki pendrive to wydatek rzędu 20 – 35 złotych. Z resztą, sami zobaczcie na przykładzie Hikvision M200 na Ceneo.pl.
Fakt, nie grzeszy prędkością, bowiem odczyt w przypadku takiego wariantu to 20 MB/s a zapis 10 MB/s, jednak są to wartości akceptowalne w przypadku nośników używanych do archiwizacji danych. W skrócie – nie będziecie z nich korzystali na co dzień i nie potrzebujecie szybkiego dostępu do plików. Ważne, że są przechowywane w bezpiecznym miejscu.
Jeśli chcesz, sprawdź nasz test Hikvision G4000. To szybki SSD do PS5, PC i laptopów.