Nowy iPhone SE (2020) – czy Apple należy się pochwała?

Wczoraj, tj. 15 kwietnia, Apple nareszcie odsłoniło karty. Gigant z Cupertino powołał do życia sukcesora linii budżetowych smartfonów z nadgryzionym jabłkiem na plecach – nowy iPhone SE (2020). Czy powtórzy sukces pierwszego iPhone SE z 2016 roku? Sądząc po wyczynach wszystkich innych, tańszych modeli iPhone, przypuszczać można, że tak.

Czym właściwie jest iPhone SE (2020)?

Sercem najnowszego iPhone’a jest Apple A13 Bionic, znany już z iPhone 11, 11 Pro oraz 11 Pro Max. Wspierany jest przez 3 GB pamięci RAM, wbudowany magazyn danych zaś ma pojemność 64 GB, 128 GB lub 256 GB.

Ekran to bardzo dobrze już nam znany (z iPhone’ów od 6 do 8) panel LCD o przekątnej 4,7″ i rozdzielczości 1334 x 750, co daje zagęszczenie pikseli 326 ppi. Wspiera on także technologię True Tone, która dobiera temperaturę barwową ekranu do panujących warunków oświetleniowych.

Aparat główny, jaki posiada nowy iPhone SE to znajomo brzmiący moduł o rozdzielczości 12 Mpix, ze światłem f/1.8. Pozwala on nagrywać wideo w rozdzielczości 4K (24, 30, 60 fps), 1080p (30, 60 fps) oraz 720p (30 fps). Wspiera on także nagrywanie filmów slow-motion w rozdzielczości 1080p w 120 lub 240 fps. Warto również wspomnieć o sterowanym za pomocą oprogramowania trybie portretowym.

Nowy iPhone SE (2020) - czy Apple należy się pochwała?
Nowy iPhone SE (2020) - czy Apple należy się pochwała?

Przedni aparat ma rozdzielczość 7 Mpix ze światłem f/2.2. Tutaj wideo nagramy w rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę. Tutaj także uświadczeni zostaliśmy trybem portretowym.

Najnowszego iPhone kupimy w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, białej oraz czerwonej (PRODUCT) RED.

Z pozostałych funkcjonalności otrzymaliśmy rzeczy takie jak Dual SIM, atest wodoszczelności IP67, NFC czy szybkie ładowanie 18W. Tutaj jednak Apple daje nam dobitnie znać o swoich praktykach, gdyż takiej ładowarki nie dostajemy w zestawie. W pudełku, razem ze smartfonem, znajdziemy skromną ładowarkę 5W. Bardzo dobrą wiadomością jest też wielki powrót Touch ID, z którym po latach przeprosiło się Apple.

Nowy iPhone SE (2020) - czy Apple należy się pochwała?
Nowy iPhone SE (2020) - czy Apple należy się pochwała?

Czy iPhone SE (2020) jest wart naszych pieniędzy?

Opłacalność smartfonów Apple od zawsze była kwestią mocno sporną. Pierwszym krokiem do przybliżenia klientom, którzy nie mają zamiaru przeznaczać 5 tysięcy złotych na telefon, produktów Apple, był iPhone SE z 2016 roku. Gdy zarząd korporacji z Cupertino zauważył, że takie smartfony sprzedają się niewiarygodnie dobrze, postanowił utrzymać taką tradycję, wprowadzając na rynek nowy iPhone SE (2020).

Wielu internautów uznaje najnowszego smartfona z nadgryzionym jabłkiem za archaiczny i zacofany smartfon, jak na rok 2020. W pewnym sensie nie sposób się z tym nie zgodzić. Wielkie ramki, pojedyncze oczko aparatu czy bardzo mały ekran (jak na dzisiejsze standardy oczywiście) niewątpliwie noszą znamiona archaiczności.

iPhone SE (2020) - czy Apple należy się pochwała?
Nowy iPhone SE (2020) - czy Apple należy się pochwała?

iPhone SE (2020) został jednak wyceniony całkiem przyzwoicie, patrząc przez pryzmat cen innych smartfonów Apple. Tak maluje się jego wycena:

  • 64GB – 2199 zł
  • 128GB – 2449 zł
  • 256GB – 2949 zł

A co Wy sądzicie na temat najnowszego iPhone’a? Myślicie, że osiągnie oczekiwane wyniki sprzedażowe, czy zawiedzie plany Apple? Czy podoba wam się forma, w jakiej dostaliśmy najnowszego, taniego iPhone? Dajcie znać w komentarzach poniżej oraz na naszych mediach społecznościowych!

Źródło: Apple

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama