Opony całoroczne czy zimowe? Jakie wybrać?

Zimy wydają się z roku na rok odpuszczać. Poza pierwszym szokiem, który zawsze zaskakuje drogowców i kierowców, liczba dni z faktycznie trudnymi warunkami na drodze ogranicza się do kilku, może kilkunastu dni. Czy wobec tego opony całoroczne zamiast kompletu letnich i zimowych są lepszym rozwiązaniem?

Opony letnie i zimowe to utarty schemat

Chociaż opony całoroczne weszły na rynek w latach 70. to dopiero od niedawna zdobywają w Polsce popularność. Utartym schematem do tej pory było posiadanie opon letnich i zimowych. Nieodpowiedzialni kierowcy jeździli na oponach letnich lub zimowych przez cały rok.

Podkreślmy to jeszcze raz. Jazda na oponach na jeden sezon przez cały rok jest niebezpieczna. Opony letnie już w temperaturach poniżej 7 stopni pracują mniej skutecznie. Poniżej zera zauważalnie twardnieją co doprowadza do znacznego spadku przyczepności, który może być nawet tragiczny w skutkach. Opony zimowe w lecie to z kolei znacznie szybsze ich ścieranie, ale również gorsza przyczepność. Kupno osobnych opon letnich i zimowych to jednak działanie w myśl „jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”.

Skuteczność zimówek wynika z ich konstrukcji. Bieżnik został skonstruowany tak, by wciągał śnieg w rowki i zwiększał w ten sposób przyczepność. Jednocześnie głębszy bieżnik kierunkowy, jak na przykład ten z Bridgestone Blizzak LM005 usprawnia odprowadzanie wody, ograniczając aquaplanning i pomagając podczas jazdy po błocie pośniegowym.

Ale nawet w przypadku opon typowo zimowych zdarzają się bieżniki asymetryczne, jak w Nokian WR A4, które łączą i cechy opony letniej – do jazdy po suchym i mokrym asfalcie, i typowo śniegowej – i nadal jest to opona, która powinna być używana wyłącznie w zimie.

O możliwościach opony decyduje mieszanka

O tym, czy opona letnia znacznie stwardnieje przy niskiej temperaturze lub opona zimowa nadmiernie zmięknie w cieple decyduje mieszanka, z jakiej jest wykonana.

Nowoczesne opony mają dodatki krzemionki, kauczuku i innych substancji. Ale o tym, w jaki sposób będą zapewniać przyczepność zadecydują proporcje i rozłożenie mieszanek. Inna może znaleźć się na boku opony, by zapewnić większą sztywność i szybszą reakcję na ruchy kierownicą. Inna na powierzchni bieżnika, by poprawić przyczepność wzdłużną. W procesie projektowania nowych rodzajów ogumienia powstają nawet setki mieszanek, z których zaledwie kilka trafia do produkcji. To najważniejsza cecha opony poza bieżnikiem.

Opony całoroczne korzystają z podobnych mieszanek, jak letnie i zimowe. Wśród opon całorocznych znajdziemy na przykład takie z oznaczeniem M+S, czyli Mud and Snow na śnieg i błoto. Jest z nimi jednak pewien problem.

Żeby mieć pewność, że opony całoroczne sprawdzą się także w niższych temperaturach i cięższych warunkach, muszą być oznaczone unijnym symbolem 3PMF z górą i płatkiem śniegu. Dopiero taki symbol oznacza, że opona całoroczna może w pełni zastąpić oponę zimową.

Kiedy opony całoroczne mają sens?

Opony całoroczne to pewien kompromis, ale przede wszystkim wygoda. Kupujemy jeden komplet i tyle. Nie stoimy w kolejkach do wulkanizacji przed 1 listopada, po pierwszym dniu śniegu i w pierwszych dniach wiosny. Nie musimy wydawać pieniędzy na dwa komplety opon, a czasem nawet i całych kół. Wszystko załatwia jeden zestaw.

Kompromis objawia się jednak w tym, że przy braku specjalizacji, opony całoroczne muszą pójść w pewnych miejscach na ustępstwa. Żeby zapewnić dobre właściwości zimą, mieszanka musi mieć większą zawartość krzemionki i naturalnej gumy. To przyspiesza ich zużycie latem. Z drugiej strony, jeśli to nawet Nokian Weatherproof z bieżnikiem typowo śniegowym i oznaczeniem 3PMF, który w części europejskich krajów dopuszcza je do użytku zimą (tam, gdzie wymagane są opony zimowe), nadal w związku z letnio-zimowym kompromisem takie opony będą najlepsze do ok. -5 stopni. Mogą jednak gorzej się sprawować przy -15.

Wobec tego opony całoroczne mają sens, ale przede wszystkim wtedy, gdy przez cały rok jeździmy w dość stabilnych warunkach. To na przykład dobre opony do peugeota 206 i innych samochodów miejskich, w których dominuje głównie jazda po mieście, mniejsze przebiegi roczne i tym podobne. To też bardzo dobry pomysł do samochodów klasycznych, które zimą raczej nie jeżdżą, ale jeśli już, to w razie czego mają założone odpowiednie opony.

Jeśli więc przemawia do was wygoda użytkowania opon całorocznych, tańsza eksploatacja przy braku konieczności kupowania drugiego kompletu opon i nie podróżujecie dużo w ciągu roku – opony wielosezonowe będą jak znalazł.

Artykuł powstał we współpracy ze sklepem oponiarskim Oponyprofi.pl

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama