W ofercie Parkside czyli marki własnej Lidla możemy znaleźć wiele elektronarzędzi w dość przystępnych cenach. Dzisiaj na warsztat weźmiemy wkrętarkę akumulatorową Parkside PAS D5 z dość ciekawym zestawem nasadek. Czy sprawdzi podczas drobnych prac remontowych? Sprawdźmy!
Specyfikacja Parkside PAS D5
- akumulator: litowo-jonowy 4 V (1,5 Ah)
- maks. moment obrotowy: 10 Nm
- znamionowa liczba obrotów: n₀ 200 min⁻¹
- czas ładowania: 60 min
- wymiary: ok. 13,8 x 4,3 x 11,4 cm
- waga: ok. 378 g
- dodatkowe informacje: zintegrowane lampki LED, automatyczna blokada wrzeciona do ręcznego przykręcania,
antypoślizgowy uchwyt, wskaźnik LED kierunku obrotu i niskiego stanu naładowania akumulatora.


Opakowanie i załączone wyposażenie
Wkrętarka zapakowana jest w walizkę z logo firmy na przodzie. Wykonano ją z plastiku. W zestawie dostajemy przewód USB do ładowania, 26 bitów standardowej długości, dwa długie bity, jedno przedłużenie bitu, instrukcję obsługi oraz cztery różne nasadki, a dokładnie:
- nasadkę momentu obrotowego z regulowanym momentem obrotowym,
- nasadkę mimośrodową do przykręcania śrub w pobliżu obrzeża np. w szufladzie,
- nasadkę kątową do trudno dostępnych miejsc,
- nasadkę tnącą do miękkich materiałów np. karton, skóra.

Parkside PAS D5 – jakość wykonania i konstrukcja
Wkrętarka niemieckiego producenta jest dość mała i poręczna. Uchwyt posiada gumowe elementy, dzięki czemu lepiej trzyma się w dłoni, natomiast reszta wkrętarki to dość dobre tworzywo sztuczne. Niestety, przyoszczędzono na dwóch rzeczach. Pierwsza z nich to walizka, która została wykonana z słabej jakości plastiku. Dość mocno się wygina, a elementy są niezbyt dobrze spasowane. Druga rzecz to przewód USB służący do ładowania. Jest cienki i sprawia wrażenie „darmowego dodatku od sprzedawcy” ze znanego chińskiego sklepu internetowego.
Nasadki wykonane są z grubego i mocnego tworzywa sztucznego. Nie powinniśmy mieć z nimi kłopotów po dłuższym czasie użytkowania. Co do samej wkrętarki Parkside PAS D5 nie mam zastrzeżeń. Korzysta się z niej przyjemnie, a to między innymi ze względu na dwa rozwiązania, które bardzo polubiłem, czyli doświetlające diody LED oraz magnetyczny uchwyt do bitów.
Przeczytaj także: Wyjątkowe gadżety marki Parkside dostępne w Lidlu tylko przez 3 dni!


Parkside PAS D5 – wygoda użytkowania
Wkrętarkę od Parkside trzyma się w dłoni naprawdę dobrze. Jest leciutka, bo z np. taką nakładką mimośrodową waży poniżej 0,5 kg.
Z tego powodu nawet przy dłuższej pracy nie będzie nas boleć ręka, niezależnie od naszej budowy ciała. Diody doświetlające pomagają przy pracy w słabiej oświetlonych miejscach, jednak nie są na tyle mocne by w całkowicie ciemnym pomieszczeniu swobodnie nam się pracowało. Wszystkie nasadki spełniają swoją funkcję. Choć o ile nasadka tnącą dobrze poradziła sobie z kartonem, to niestety trochę męczyła się z niegarbowaną skórą.


Parkside PAS D5 – testy warsztatowe
Parkside PAS D5 mimo swojej ceny i gabarytów naprawdę daje radę. Poradził sobie zarówno z skręcaniem drewnianych krzeseł, naprawą szuflad czy nawet wierceniem w plastiku o grubości 5 cm. Droższe wkrętarki cały czas lecą na najwyższych obrotach i zwalniają tylko kiedy jest im ciężej. Tutaj natomiast mamy przypadek typu „kropla drąży skałę”. Wkrętarka z Lidla jeszcze nigdy mi się nie zatrzymała w miejscu, jednak gdy ma cięższą robotę do wykonania, już od początku pracuje na stałych obrotach i wkręca śrubę dość powoli. Niektórych może to denerwować, ale moim zdaniem można na to „przymknąć oko” w tej półce cenowej.
Ostatnią, ale moim zdaniem bardzo ważną rzeczą jest czas ładowania. Na rynku są jeszcze dostępne wkrętarki z bateriami
niklowo-kadmowymi lub niklowo-wodorowymi, które nie dość, że „ładują się wieki” to jeszcze szybko ulegają degradacji i się psują.
Całe szczęście producent postarał się i użył baterii litowo-jonowej. Według specyfikacji czas ładowania to jedna godzina. Natomiast mi naładowanie od momentu całkowitego rozładowania do 100% zajęło ok. 70 minut, co powiedzmy jest w granicy tolerancji.

