Dziś w ofercie submarki należącej do Dreame pojawiły się nowe produkty, które według marki są przełomowymi. MOVA P10 Ultra oraz Pro Ultra posiadają rozbudowane rozbudowane stacje dokujące, które potrafią automatycznie czyścić elementy eksploatacyjne. Na tym nie koniec. Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie mocno zaskoczyła.
Model Pro Ultra oferuje moc ssania na poziomie 13000 Pa, natomiast P10 Ultra 8300 Pa. Sporo, prawda? Pewnie, że tak. Mnie zaskoczyło natomiast to, że wspomniana stacja dokująca może być podłączona do domowej instalacji wodnej. Dzięki temu jest to sprzęt prawie bezobsługowy. Warto również wspomnieć o tym, że oba modele trafią do sprzedaży pod koniec listopada bieżącego roku.
Duża moc i nowoczesne rozwiązania
Zacznijmy od modelu MOVA P10 Pro Ultra. To flagowiec jeśli chodzi o roboty sprzątające w ofercie tej marki. Cechuje go technologia Vormax. Producent chwali się, że gwarantuje rekordową w swojej klasie moc ssania na poziomie 13000 Pa. Oczywiście, jak na flagowy sprzęt przystało, mamy do czynienia z inteligentnym systemem regulującym moc, która będzie dostosowana do poziomu zabrudzeń. Technologia wykorzystuje pięciokanałową analizę, która identyfikuje typ oraz intensywność zabrudzeń. Następnie za sprawą 32-poziomowej regulacji wilgotności mopa MOVA P10 Pro Ultra otrzymujemy optymalne rezultaty sprzątania. Brzmi sensownie? Pewnie, że tak.
Integracja z domową instalacją
Żeby nie było zbyt kolorowo, oczywiście jest możliwa integracja stacji dokującej z domową instalacją wodną, jednak musimy dokupić opcjonalny zestaw Water Hookup Kit. System korzysta z dwóch przewodów. Jeden z nich pobiera czystą wodę, drugi natomiast odprowadza brudną bezpośrednio do kanalizacji. Dzięki temu możemy wręcz zapomnieć o pracy robota na długi, długi czas. Brzmi to ciekawie, tym bardziej w tej półce cenowej, aczkolwiek o niej napiszę w dalszej części tekstu.
Przyjrzyjmy się bliżej stacji dokującej Producent chwali się, że jest to rozwiązanie 7 w 1. Przede wszystkim standardowo – mamy system, który usuwa zabrudzenia z robota. Te trafiają do worka, który ma pojemność wynoszącą 3,2 litra. Według MOVA, ma on wystarczyć na dwa i pół miesiąca. Do tego dochodzi usuwanie zabrudzonej wody (zbiornik 4 litry) i napełnianie tej czystej (4,5 litra). Stacja dokująca potrafi również wyczyścić nakładki mopujące, a następnie wysuszyć je gorącym powietrzem. Podobnie wypada ten element w P10 Ultra. Jedyną różnicą jest brak samoczyszczenia modułu czyszczącego nakładki mopujące.
MOVA P10 Ultra i P10 Pro Ultra
Robot P10 Pro Ultra został wyposażony w zaawansowany system nawigacji. Wykorzystuje technologię LDS i system światła strukturalnego 3D, a także kamerę RGB z oświetleniem LED. Za pomocą sztucznej inteligencji robot rozpoznaje 70 różnych typów obiektów. Warto zauważyć, że P10 Pro Ultra pokonuje przeszkody o wysokości do 22 mm, natomiast P10 Ultra do 20 mm. Oba modele posiadają technologię MopExtend, która ma wysuwaną konstrukcję nakładki mopującej. Dzięki temu, że wychodzi poza obrys robota, sprzęt dociera także w trudno dostępne miejsca. Jeśli nakładki mopujące wykryją dywan, unoszą się o 10,5 mm, by go nie zamoczyć. Tak, w obu robotach wygląda to tak samo.
W obu robotach mamy szczotkę gumową oraz system 4-poziomowego mapowania, które pozwala na stworzenie mapy 3D naszego domu. Dzięki temu uzyskujemy efektowną trasę sprzątania. Jeśli chodzi o baterię, roboty MOVA P10 posiadają akumulator o pojemności 5200 mAh. Ciekawie wypada również jeszcze jedna kwestia w P10 Pro Ultra. Chodzi o wbudowany system sterowania głosowego. P10 Ultra współpracuje z asystentami głosowymi. Oczywiście, oba modele korzystają z aplikacji, dzięki które monitorujemy stan urządzenia oraz zmieniamy parametry pracy robota.
Ile kosztują roboty MOVA P10?
Wydaje mi się, że sprzęt MOVA został wyceniony bardzo sensownie. Zacznijmy od „flagowca”. MOVA P10 Pro Ultra kosztuje 3479 zł, natomiast P10 Ultra 3049 zł. Oba roboty trafią do sprzedaży pod koniec listopada bieżącego roku. Warto wspomnieć również o tym, że urządzenia kupimy w popularnych elektromarketach takich jak, RTV EURO AGD, Media Expert czy MaxElektro. Przy okazji sprawdź nasz test MOVA E30 Ultra.