Cały świat w związku z agresją Rosji na Ukrainę nakłada na Federację Rosyjską, sankcje, które zaczynają być odczuwalne przez obywateli tego kraju. Okazuje się, że panika w Rosji trwa, ponieważ ludzie wykupują wszystkie smartfony.
Rosjanie panikują. Wykupują wszystko, co się da
Sankcje nakładane na Rosję przez cały świat zaczynają mocno mieszać na rosyjskim rynku. Rosjanie tracą dostęp do wielu usług i produktów, których w przeszłości było aż nadto. Tyczy się to głównie elektroniki. Ceny urządzeń elektrycznych poszybowały w górę, a najwięksi giganci wycofali się z tego kraju.
Przeczytaj także: Fortnite. Dochody z gry trafią na Ukrainę
Mogłoby się wydawać, że smartfony będą tą grupą, której przez długi czas nie zabraknie, ale jednak jest inaczej. Okazuje się, że Rosjanie masowo wykupują telefony, których po prostu jest coraz mniej. Co prawda rosyjski smartfon AYYA T1 jest dostępny na rynku, jednak nie jest to poziom Samsunga, czy Apple. A m.in. te firmy wycofały się z tego kraju.
Smartfony znikają z rosyjskich sklepów. Będzie jeszcze gorzej!
Smartfony w Rosji stają się powoli towarem luksusowym. Najpopularniejsi producenci w tym kraju, czyli Apple i Samsung zdecydowali się na wycofanie ze sprzedaży swoich urządzeń i usług. Sankcje zaczęły być odczuwalne zdecydowanie szybciej, niż przewidywał to rosyjski rząd. Co prawda smartfony chiński producentów takich jak Xiaomi, realme, czy Huawei są dostępne w Rosji, zdaje się, że Ci producenci również powoli zaczynają wycofywać się z tego rynku.
Eksperci zapowiadają, że w Rosji szykuje się ogromny niedobór smartfonów. Braki na półkach sklepowych i magazynach będą tak ogromne, że żadna marka nie będzie w stanie ich uzupełnić. Smartfony będą więc czymś, co będzie trudno dostać. Już teraz zaczął się skok na chińskie urządzenia. Rosjanie wykupują wszystko, co się da. Wielu z nich widzi w tym inwestycję, ponieważ kupione smartfony sprzedawane są za kilkukrotnie większą sumę. To samo tyczy się innego sprzętu elektronicznego.
Dane mówią, że sprzedaż smartfonów Oppo i VIVO w Rosji wzrosła o 200 proc., ZTE zanotowało 100 proc., a realme 80 proc. Z kolei Huawei podał, że sprzedaż ich smartfonów w pierwszych dwóch tygodniach marca była trzykrotnie większa niż w pierwszych dwóch tygodniach lutego.
Źródło: Fortune