Suzuki Swift Sport na co dzień

W sierpniu miałem okazję sprawdzić możliwości Suzuki Swift Sport podczas jazd na torze. Auto niczym trochę większy gokart dawało dużo frajdy. Czy jednak jego sportowe zacięcie nie będzie przeszkadzać podczas jazdy na co dzień? Postaram się o tym opowiedzieć. Zapraszam do lektury bardzo krótkiego artykułu.

Mały prowokator

Pokonane okrążenia na torze sprawiły, że doskonale wiedziałem co potrafi Swift Sport. Niestety (albo i stety) okazało się to zgubne podczas jazdy na co dzień. Przede wszystkim dlatego, że często chciałem agresywniej wejść w zakręt, czy ostro pokonać rondo. Oczywiście z zachowaniem środków bezpieczeństwa, ale jednak gdy zapiszczały delikatnie opony pojawiał się również uśmiech na mej twarzy. Co ciekawe, ten gokart tak dobrze trzymał się drogi za każdym razem, że wydaje mi się, iż nawet osoba nie mająca dużego doświadczenia w sportowym prowadzeniu pojazdów poradzi sobie ze Swiftem. Sportowe fotele, fajnie pracująca skrzynia biegów, żwawy silniczek. Do pełni szczęścia brakowało mi strzałów z wydechów no i… tak 30 koni więcej pod maską. Ah, i lepszego audio! Ale to akurat sprawa drugorzędna.

Suzuki Swift Sport na co dzień

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama