Kusi fajnym wyglądem, dobrym wyposażeniem i napędem 4×4. Do tego najważniejsza rzecz: to tani SUV z oszczędnym silnikiem. Ekonomiczna jednostka może fabrycznie posiadać instalacje LPG. Kolejny tydzień z tym samochodem utwierdza mnie, że Duster to ideał dla polskich kierowców.

Nie od dziś wiadomo, że Dacia Duster zauroczyła Polaków. Może i nie grzeszyła na początku jakością wykonania, ale z czasem producent coraz poważniej podchodził do tej kwestii. Dziś prezentowany model ma dosłownie wszystko, czego może oczekiwać kierowca od SUV-a (może bardziej crossovera? Jak myślicie?). Mamy system kamer, bezkluczykowe otwieranie auta, podgrzewane fotele, Android Auto i Apple CarPlay, systemy bezpieczeństwa włącznie z kontrolą martwego pola. Do tego nowa Dacia Duster wygląda po prostu świetnie. Nowoczesne światła LED, efektowne logo, terenowe dodatki wizualne.

Mało tego, auto może nie tylko nawiązywać do terenówki pod względem designu. Pełnoprawny napęd 4×4 pokazuje (np. w testach Terenwizji), że Duster sprawdza się w terenie. Nie mogę nie wspomnieć o tym, że to auto fabrycznie może wyjechać z dieslem lub benzyną. Mało tego, możemy zamówić fabryczną instalację LPG! Auto startuje od 83 900 zł za nowy w salonie. Taki wariant jak testowany, czyli z napędem na przód i z automatem w najbogatszej wersji to wydatek na poziomie niecałych 115 000 zł. Dużo? Trochę sporo ale patrząc na konkurencję i to, co oferuje, cena wcale nie wydaje się być tak wysoka.

Tani SUV z oszczędnym silnikiem. Wybór jest prosty
Oczywiście, nie każdemu musi się podobać nowy Duster. To fakt. Ja jednak za każdym razem, gdy testuję ten model utwierdzam się w przekonaniu, że jeśli ktoś chce tani samochód, a przy okazji dobrze wyposażony, trudno znaleźć alternatywę. Jedyna rzecz, która mnie irytuje to brak możliwości połączenia automatycznej skrzyni biegów z napędem na cztery koła. Uważam, że to powinno zostać zmienione. Ogólnie z tego co widzę, mało jest Duserów z automatem na rynku wtórnym. Nie wiem czy ludzie boją się tej skrzyni czy jednak po prostu idą albo w tańsze rozwiązanie lub chcą napęd 4×4, a takowego nie dostaniemy z automatem.

Tak czy inaczej, najtańszy używany Duster (2017 rok), który ma automat z dieslem został wyceniony na 40 tysięcy złotych. Nowy z instalacją LPG (także automat) startuje od niecałych 80 tysięcy złotych. Ciekawiej się robi w przypadku modeli z napędem na cztery koła. Tu najtańszy samochód z 2011 roku z dieslem wyceniono na 24 tysiące złotych. W miarę świeży egzemplarz (np. 3-letni), również 4×4 i dieslem pod maską to koszt około 55 tysięcy złotych. Jak widać, te ceny są naprawdę atrakcyjne. Dlatego tak dużo Duserów jeździ po polskich drogach.

Odświeżony design
Zmiany w wyglądzie Dacii Duster zdecydowanie na plus. Na froncie ujrzymy nowe logo. Podobają mi się także światła LED – nie ukrywam, przypominają mi te z Audi A6 C6. Mamy również zmodyfikowany tył. W centralnym miejscu klapy bagażnika widnieje napis „DACIA”. Do tego ładne światła tylne, liczne przetłoczenia, dodatki, uwidocznione nadkola. Warto jednak dodać, że pomimo odświeżenia w kwestii designu, nadal zachowano taką samą bryłę, jak z początku produkcji.

We wnętrzu jest poprawnie aż do bólu. Klasyczne zegary, materiałowe, aczkolwiek całkiem wygodne fotele, osobny panel klimatyzacji, ekran multimediów z przeciętną rozdzielczością (ale Apple CarPlay i Android Auto wyświetla). Dużo plastiku. Twardego plastiku. Ale czy jest się do czego przyczepić? Raczej nic nie skrzypi, nic nie trzeszczy. Z resztą, wiemy chyba, że jest to tanie auto, a z czegoś ta cena się musi wziąć, prawda? OK, jedna rzecz do której muszę się przyczepić to czasami skrzypiący pedał hamulca. Zapewne wystarczyło psiknąć WD40, ale jednak skrzypiał.

Jak jeździ się Dacią Duster z automatem?
Trudne pytanie. Dlaczego? Niska cena nie oznacza niskich oczekiwań. A jak jest w praktyce? Trochę nijak. Po prostu wsiadasz do Dustera i jedziesz od punktu A do punktu B. Nie ma tu żadnej frajdy z jazdy. Nie ma emocji. Nie ma też komfortu. Jedziesz i zapominasz o tym, że jechałeś. Inna kwestia to oczywiście wersja z napędem na cztery koła. Tam po lekkich modyfikacjach możesz poszaleć w terenie. Model z automatem nie posiada takiej możliwości, gdyż ma napęd na przód.

Czy to oznacza, że Dusterem jeździ się źle? W żadnym wypadku! Fakt, w trasie bywa głośno, bo wyciszenie to coś, czego temu modelowi brakuje. Ale nie przesadzajmy – da się normalnie przejechać 300 kilometrów bez narzekania na ból pleców czy uszu przez ten szum. Jest normalnie ale bez radości z prowadzenia. Tak mogę to opisać. Dodam jeszcze, że miejsca jest sporo. Zarówno z przodu, jak i z tyłu, chociaż tam trochę brakuje przestrzeni na nogi. Raczej nie wybierajcie się z ekipą na dalsze podróże. Dlaczego? Oprócz komfortu, słabo wypada bagażnik 445 litrów to trochę mało.

Dacia Duster z 1.3 150 KM i automatem
Połączenie fajne, mocne jak na te gabaryty. A przy okazji ten 6-biegowy automat potrafi spalać całkiem niewielkie ilości benzyny. Mowa o 7-9 litrach w mieście i 6 w trasie przy spokojnej (czyli zawsze) jeździe. Chociaż szczerze mówiąc, gdybym miał kupować Dustera, zapewne byłby to albo diesel albo opcja z LPG. Skoro idziemy w tani samochód, to niech będzie też tania eksploatacja, prawda? W końcu ma być tani SUV z oszczędnym silnikiem. A taki według mnie będzie albo diesel albo benzyna z gazem. Myślę też, że celowałbym w odmianę z napędem na cztery koła. Wolałbym czasami „dać sobie” trochę emocji w terenie. Trudno, wygoda niech idzie na bok.
