Test Citroen Berlingo M – praktyczny kombivan

W dobie wszechobecnych SUV-ów i crosoverów jest jeszcze miejsce na kombivany? Niektórzy producenci wierzą, że tak. To przecież bardzo praktyczne nadwozie. Czy testowany Citroen Berlingo M to samochód, który będziesz tylko potrzebował, czy może jednak będziesz go także chciał? Zapraszam do dalszej lektury artykułu.

Ruszamy w drogę

Autem podróżuje się bardzo przyjemnie. Wnętrze jest dobrze wyciszone, dlatego też jadąc delikatnie, a więc nie przekraczając 90 km/h nie będziecie irytowali się na to, że nie słyszycie własnych myśli. Plus za asystenta pasa ruchu. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że on nas tylko wspiera, a nie przejmuje za nas sterowania. System multimedialny to oczywiście to samo oprogramowanie, które znajdziemy w innych modelach marek Peugeot i Citroen. Możemy także dodać sobie head up display, aczkolwiek ja tego rozwiązania nie lubię. Szczególnie jako wysuwana płytka, a nie projektor na szybie. Fajnie gra zestaw audio, który jest dostępny za dopłatą (wraz z nawigacją). Dobrze jest dobrać sobie podgrzewane fotele i ogrzewanie postojowe.

W moim testowanym modelu irytował mnie fotel kierowcy. Był tak jakby pochylony, przez co co jakiś czas zsuwałem się z niego. Nie wiem co ktoś przede mną z nim robił, ale nie tak powinien być ustawiony, a co gorsza nie dało się z tym nic zrobić. Fotel pasażera był w porządku – taki jak być powinien.

Test Citroen Berlingo M - praktyczny kombivan

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama