Elon Musk wprowadza prawdziwą reformę po przejęciu popularnego portalu społecznościowego jakim jest Twitter. Mówi się, że planuje zwolnienie połowy zatrudnionych osób i zlikwidować pracę zdalną, której zwolennikiem nie jest.
Twitter: Czy Elon Musk faktycznie zwolni połowę pracowników?
Przed przejęciem giganta społecznościowego, mówiło się o zwolnieniu nawet 75% kadry (prawie 5000 osób), czemu sam zainteresowany stanowczo zaprzeczał, a nawet zaprzeczał jakimkolwiek zwolnieniom. Dziś jednak są realia, które mówią, że Elon chce jednak skurczyć kadrę pracowniczą, aby obniżyć koszty operacyjne i chce zwolnić jej połowę (3700 osób).
Przeczytaj także: Elon Musk sprzedaje perfumy. „Kupujcie, bym mógł zapłacić za Twittera”.
Bloomber powołuje się na swoje źródła, które maja twierdzić, że już jutro, czyli 4 listopada, pracownicy dostaną wypowiedzenia wraz z 60-dniowymi odprawami. Dodatkowo osoby, które nie zostaną zwolnione będą musiały zrezygnować z pracy zdalnej i powrócić do biura. Wcześniej już miliarder podejmował takie decyzje w czerwcu w chociażby SpaceX oraz Tesli. Wtedy rozsyłał decyzje, że pracownicy maja przebywać w biurze co najmniej 40 godzin tygodniowo, albo rezygnują z pracy. Ku maksymalizacji zysków zostanie również zaktualizowana płatna usługa, która ma kosztować 8 dolarów miesięcznie i oferować wiele korzyści, w tym status zweryfikowany dla subskrybentów.
Źródło: Bloomberg
