111
Views

Przypatrzcie się dokładnie. Volkswagen Caddy Panamericana może się pojawiać na naszych drogach rzadziej niż np. Lamborghini Huracan. Dlaczego? To może i fajny kombivan, ale jego cena odstraszy nawet najwierniejszych fanów modelu Caddy.

Powiedzmy sobie szczerze. Kto kupuje kombivany? Przede wszystkim przedsiębiorcy oraz rodziny. A co łączy te dwie grupy? Rozsądne wydawanie pieniędzy. Z całym szacunkiem dla tego przyjemnego auta, ale jeśli ktoś faktycznie patrzy na wydatki, w życiu nie zdecyduje się na Caddy w wersji Panamericana. Bo przecież odwiedzając konfigurator, ten samochód możesz kupić za 114 279 tysięcy złotych. Oczywiście, w wersji bazowej. Z kolei decydując się na stylowy PanAmericana, będziesz musiał wydać 142 717 złotych. Ale, jakby tego było mało, wybierając mocno doposażoną opcję, taką jak ta, którą widzisz na zdjęciach, będziesz musiał wydać 224 844 złotych brutto. Kosmos. Sami zobaczcie, jak nie wierzycie.

VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz
VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz.

Za te pieniądze kupisz bez problemu Passata w wersji Alltrack albo Tiguana Allspace w wersji R-Line. Wizualnie przepaść, a pod względem praktyczności, oba te auta wcale nie są daleko w tyle od Caddy. Dlatego cały czas zastanawiam się, co musiałoby się stać, aby ktoś sobie powiedział – OK, Caddy Panamericana to wersja, którą chciałbym jeździć, a wysoka cena wcale mi nie przeszkadza. Powodzenia życzę handlowcowi, który będzie w stanie przekonać klienta do zakupu tego auta. Ciężko mi uwierzyć w jego sukces, pomimo tego, że jest to naprawdę przyjemny i praktyczny samochód, po brzegi wypełniony różnymi technologiami i gadżetami.

VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz.
VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz.

Volkswagen Caddy Panamericana 2.0 TDI. Test kombivana, którego i tak nie będziesz chciał kupić

Panamericana to droga, która łączy obie ameryki. Od Alaski w USA aż do Argentyny ma ponad 30 tysięcy kilometrów. Przejechanie całości to nie lada wyzwanie. Czy więc w przypadku Caddy Panamericana chodzi o przygodę? Całkiem możliwe, aczkolwiek wyposażenie tego modelu nie zachęca do podróży jak to, które miał testowany jakiś czas temu Caddy California. Tam przynajmniej miałem kuchenkę gazową, na której mogłem ugotować zupę. A tutaj? Panamericana ma podobno sprawdzić się w trudnych warunkach, czyli jest to odmiana uterenowiona. Fakt, napęd na cztery koła 4Motion mamy na wyposażeniu.

VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz
VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz

Nie rozumiem jednak, dlaczego producent nie zdecydował się podnieść zawieszenia. Jak mamy jechać nim w teren, skoro jest tak samo nisko, jak w zwykły Caddy, który również może mieć napęd 4×4. A, no tak. Nie będzie miał dodanych plastikowych dokładek na nadkola i nie będzie “wyposażony” w stylową naklejkę Panamericana.

VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz.
Witaj przygodo!

Żeby nie było, że tylko marudzę. To bardzo ładne i praktyczne auto

Oczywiście, prezentowany model nie jest pozbawiony zalet. Jeździ się nim całkiem przyjemnie, chociaż silnik (2.0 TDI 122 KM, 320 Nm) jest trochę za słaby, a przy tym zużywa trochę za dużo paliwa. Mam na myśli pięć litrów na drogach krajowych przy spokojnej jeździe, siedem na ekspresówkach, dziewieć na autostradach i od ośmiu do dziesięciu w mieście. Swoją drogą, mocno się zdziwiłem, że Volkswagen proponuje jeszcze auta z dieslem pod maską. To znaczy, zdziwiłem się pozytywnie, bo osobiście lubię silniki, które napędza ten rodzaj paliwa.

VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz.
TDI pod maską. To się szanuje!

Wizualnie, jest to jeden z najładniejszych kombivanów oferowanych na rynku. Bez dwóch zdań. Nie mają startu do niego konkurenci w postaci Forda Tourneo (zbudowanego na Caddy), Citroena Berlingo czy Nissana Townstara. Ładny lakier, co prawda trochę nudne, ale i zarazem nowoczesne wnętrze. Caddy Panamericana może się podobać, a przecież mówimy tu o kombivanie, czyli samochodzie zbudowanym na dostawczaku.

Duże ekrany, ogromna ilość miejsca dla wszystkich pasażerów i bagażnik oferujący 1213 litrów. Niektóre auta ze złożonymi fotelami tyle nie zagwarantują. Do tego masa praktycznych schowków, uchwytów, portów USB (znajdziemy tylko te najnowsze, typu C). A jeśli zechcemy zostać w nim na noc, nie ma sprawy – testowany Caddy Panamericana wyposażony został w ogrzewanie postojowe.

VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz.
VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz

Volkswagen Caddy Panamericana w codziennym użytkowaniu

Fakt, to samochód trochę słabo wygłuszony, a silnik jest za słaby (szczególnie to odczujecie podróżując w komplecie), ale macie za to Apple CarPlay, przyjemny w prowadzeniu układ kierowniczy oraz bardzo wygodną pozycję do podróżowania. Mam tu na myśli nie tylko kierowcę, ale każdego z uczestników przygody w Caddy Panamericana. Jak już wspominałem, wiele schowków, pojemny bagażnik i praktyczne stoliki zamontowane na fotelach przednich tylko zachęcają do dalszych podróży.

I faktycznie, spokojna jazda tym samochodem sprawia przyjemność. Przynajmniej ja miałem takie odczucia. A na koniec, gdy już rozpalicie ognisko, będziecie mogli w bagażniku zrobić “podstawkę” by oglądnąć wspólnie mecz lub film. Tak jak zrobiłem to ja. I tutaj kolejny plus – w klapie bagażnika umieszczono oświetlenie, które pomaga w sprawnym zapakowaniu się do auta po zmroku.

VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz
VW Caddy Panamericana 2.0 TDI. Auto, którego nie kupisz
Podsumowanie
Volkswagen Caddy to świetne auto. Nie ma co się dziwić, to przede wszystkim kombivan, czyli najbardziej praktyczna wersja nadwozia, jakie oferują samochody. Do tego jeździ się nim bardzo przyjemnie, oferuje dużo miejsca, od groma schowków, a napęd 4Motion ratuje z opresji. O ile zamontujecie opony A/T, ale raczej nie polecam. Wersji Panamericana przydałby się lift nadwozia, chip silnika i wspomniane, uterenowione koła. Wtedy zrozumiałbym tą wysoką cenę. Na chwilę obecną jest ona według mnie nieakceptowalna.
Zalety
Bardzo praktyczny samochód
Wiele schowków
Wygodny w podróżowaniu
Fajny wygląd
Wady
Nieco za słaby silnik
Brak liftu nadwozia
Wysoka cena
7
Wynik
Kategoria artykułu
Testy samochodów · Motoryzacja
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.