Tak, nazwa faktycznie zdradza moc auta. Nowy Aston Martin DBX 707 rzeczywiście posiada 707 koni mechanicznych, co czyni go najszybszym i najmocniejszym SUV-em dostępnym w Europie. Jest jeszcze co prawda Dodge Durango Hellcat, ale on ma 710 amerykańskich koni mechanicznych.
Serce nowego DBX 707
Pod maską kryje się jednostka 4.0 V8, podwójnie doładowana. Silnik w zasadzie pożyczony od Mercedesa. Co ciekawe, tak samo jak w Mercedesie został on podpisany przez osobę odpowiedzialną za jego inspekcję. Jednakże, żeby osiągnąć tak wysoką moc został on zmodyfikowany. Dołożono nowe turbosprężarki oraz nowy układ wydechowy. Zamiast standardowych 505 KM i 700 Nm, generuje astronomiczne, jak na SUVa, 707 koni mechanicznych i i 900 Nm momentu obrotowego.
Do tego lekko zmodyfikowano 9-biegową skrzynię biegów, w której zastosowano mokre sprzęgło – tak samo jak w Mercedesie AMG GT 4Door 63S. To daje nam przede wszystkim możliwość użycia trybu Launch Control.
Żeby wyhamować takie monstrum potrzeba również dobrych hamulców. W końcu w standardzie dostaniemy hamulce węglowo-ceramiczne o średnicy z przodu 420 mm z 6 tłoczkami, natomiast z tyłu 390 mm. Pozwoliło to nie tylko na polepszenie hamowania na torze, ale zaoszczędziło również 40 kilogramów. Osiągi? Do setki rozpędzać się będzie w 3.3 sekundy. Prędkość maksymalna to 310 km/h.
Co nowego ma Aston Martin DBX 707
Z tyłu pojawił się nowo zaprojektowany dyfuzor, który wykonany może być z karbonu. Mamy również spojler zwiększający docisk przy wyższych prędkościach. Fajną zmianą jest zastosowanie układu wydechowego z czterema końcówkami, zamiast dwóch.
Od boku widać nowy model 23-calowych felg oraz dodatkowe karbonowe progi.
BMW ma nowego konkurenta w wielkości przedniego grilla. W przypadku nowego DBX jest on jeszcze większy niż w standardowej wersji. Przeprojektowano także światła do jazdy dziennej, a to zapewne, żeby jeszcze bardziej usprawnić chłodzenie.
W środku w oczy rzucają się nowe fotele kubełkowe i niestety wciąż stary system multimedialny z Mercedesa.