BYD znów robi zamieszanie na rynku elektromobilności – tym razem wprowadzając do Europy swojego najmłodszego (i najbardziej przystępnego!) członka elektrycznej rodziny. Przed Wami DOLPHIN SURF – nowoczesny, zwinny i całkiem uroczy hatchback, który został zaprojektowany z myślą o miejskim stylu życia. I choć ma gabaryty miejskiego auta, to technologicznie – to już zupełnie inna liga.

Ten w pełni elektryczny model to ósma premiera BYD w Europie w ciągu ostatnich trzech lat. Chińska marka, która nie bierze jeńców, ponownie pokazuje, że zna się na rzeczy – i, że wcale nie trzeba wydawać fortuny, by jeździć futurystycznie, ekologicznie i komfortowo.
BYD DOLPHIN SURF cena i dostępność w Polsce
Polski cennik DOLPHIN SURF startuje od 82 700 zł, a w programie NaszEauto cena spada do… 42 700 zł. Brzmi nieźle? To jeszcze dorzućmy finansowanie od 399 zł miesięcznie albo ubezpieczenie za 1 zł. Takie pakiety to coś, co zdecydowanie może rozruszać polski rynek elektryków.
Design, który przyciąga wzrok
Zacznijmy od wyglądu, bo DOLPHIN SURF nie wstydzi się swojej urody. Charakterystyczna, falująca linia boczna i „unoszący się” dach z ciekawym wykończeniem przy słupku C tworzą dynamiczny, sportowy profil. Reflektory LED z sześcioma skośnymi paskami światła dopełniają całości, a spojler dachowy i pełnolicowy pas tylnych świateł robią robotę – i to w segmencie, gdzie dotąd bywało raczej nudno. To auto, które wygląda tak, jak się prowadzi: lekko, nowocześnie i z pazurem.

Technologia, która ma sens
W środku? Równie dobrze. Kokpit robi robotę. Minimalistyczny, ale nie zimny. 12,8-calowy ekran systemu multimedialnego ustawiony dokładnie tam, gdzie trzeba – czyli w zasięgu ręki, ale bez zasłaniania widoku. Deska rozdzielcza wykończona materiałami, które nie wyglądają jak tanie plastiki, tylko dają poczucie jakości. A do tego przyciski – fizyczne! – więc nie trzeba się przebijać przez dziesięć ekranów, żeby włączyć klimatyzację.
Plus za detale: uchwyty na kubki, dobrze rozplanowane schowki, a nawet miejsce na telefon z ładowarką indukcyjną. – czyli w zasięgu ręki, ale bez zasłaniania widoku. Materiały? Przyjemne. Akcenty? Metaliczne, delikatne, z klasą. Fotele? Wygodne, sportowe, z elektryczną regulacją i ogrzewaniem. Miejsca z tyłu? Więcej, niż się spodziewacie – i tak, dorośli też usiądą wygodnie. A bagażnik? 308 litrów, czyli spokojnie zmieścisz zakupy, wózek, walizkę – co tylko potrzebujesz w miejskiej dżungli.

Sercem jest Blade
Pod maską DOLPHIN SURF znajdziemy platformę e-Platform 3.0 i słynną baterię Blade, czyli autorską technologię BYD opartą na fosforanie litowo-żelazowym (LFP). Ta bateria nie tylko zapewnia większe bezpieczeństwo i dłuższą żywotność, ale też nie zawiera kobaltu – czyli kolejny punkt dla ekologii i etyki.
Dostępne są trzy wersje:
- Active z baterią 30 kWh i silnikiem 65 kW (0–100 km/h w 11,1 s),
- Boost z większym zasięgiem (43,2 kWh) i tym samym silnikiem (0–100 km/h w 12,1 s),
- Comfort – najmocniejsza opcja: bateria 43,2 kWh, silnik 115 kW, 0–100 km/h w 9,1 s.
Zasięg? W mieście to podobno aż 507 km (WLTP). W praktyce – cóż, zobaczymy, ale nie sądzę, że będzie to tak dobry wynik patrząc na to, że mamy do dyspozycji baterię o pojemności od 30 do 43,2 kWh.

Ładowanie bez stresu
Nie masz czasu na stanie przy ładowarce? DOLPHIN SURF ładuje się prądem stałym od 10 do 80% w 30 minut, a standardowe ładowanie trójfazowe 11 kW ,napełni baterię od 0 do 100% w 3,5–5 godzin, w zależności od wersji. Czyli: podłączasz na noc, rano masz pełną baterię. Albo wpadasz na kawę i ładujesz w międzyczasie.
Dla kogo jest BYD DOLPHIN SURF?
To auto zaprojektowane dla ludzi, którzy:
- lubią mieć nowoczesne technologie pod ręką (ale bez przeładowania),
- nie chcą rezygnować z przestrzeni i komfortu, mimo miejskich gabarytów,
- chcą jeździć eko, ale nie zamierzają się zadłużać na dekadę,
- szukają czegoś praktycznego, ale z charakterem.
Albo dla tych, którzy mają już dość smutnych, bezpłciowych aut. Bo DOLPHIN SURF ma osobowość. I to czuć.
Czy to ideał wśród miejskich elektryków?
BYD Dolphin Surf to bez wątpienia auto, które wywołuje emocje – i to nie tylko u fanów elektromobilności. Styl, technologia, wygoda i zasięg, który naprawdę pozwala na więcej niż tylko podjazd do sklepu i z powrotem. Ale pytanie brzmi: czy to tylko dobrze skrojona moda, czy faktycznie rekin segmentu B? Po szczegóły zapraszam na stronę producenta: https://www.byd.com/pl.
Przy okazji zobacz jak wygląda SUV tej marki: BYD SEAL U DM-i.