Są marki, które potrafią odpowiedzieć na potrzeby rynku zanim ten jeszcze zdąży o nie zapytać. Nissan właśnie zrobił to z przytupem, wprowadzając do Polski pełną linię swoich samochodów użytkowych: Interstar, Primastar i Townstar. To nie tylko nowe modele – to przemyślana strategia, która mówi jedno: „Cokolwiek przewozisz – mamy coś dla Ciebie.”
Nowe użytkowe auta marki Nissan już wyjeżdżają z salonów, a pierwszy Interstar trafił już w ręce klienta z Małopolski. To znak, że nie mówimy o „wkrótce dostępnych premierach”, tylko o gotowych do działania pojazdach. I trzeba przyznać – robią wrażenie.
Interstar – mocarny i nowoczesny
Zaczynamy od największego gracza. Nissan Interstar to van, który nie tylko wygląda solidnie, ale rzeczywiście taki jest. Z przestrzenią ładunkową aż do 14,8 m³ i możliwością holowania 2,5 tony ten samochód sprawdzi się w naprawdę wymagających warunkach.
Wybierać można między klasycznym dieslem (od 105 do 170 KM), a wersją Interstar-e, czyli elektryczną, która oferuje nawet 400 km zasięgu. To sporo jak na auto tej klasy – spokojnie wystarczy na cały dzień pracy bez stresu o ładowanie. A jeśli już trzeba podładować, szybkie ładowanie DC załatwia sprawę błyskawicznie.
Do tego wygodna i przede wszystkim świetnie wyciszona kabina, która bardziej przypomina mobilne biuro niż surowe wnętrze auta dostawczego. Schowki, multimedia, wygodny fotel, systemy bezpieczeństwa… naprawdę można tu pracować z przyjemnością. I nie zapominajmy – ocena Platinum w EuroNCAP to nie byle co.
Primastar – złoty środek dla firm
Jeśli Interstar jest mocnym zawodnikiem do zadań specjalnych, to Primastar to idealny kompan codziennej roboty. Nie za duży, nie za mały – w sam raz dla tych, którzy potrzebują praktycznego, niezawodnego auta. Wersja Van pomieści ładunek do 6,7 m³, a Combi to wygodna opcja nawet dla 9 osób.
Silniki Diesla mają od 110 do 150 KM i są naprawdę oszczędne. Sprawdziliśmy to podczas pierwszych jazd. Auto „na pusto” w mieście zużywało średnio 6,5 litra oleju napędowego na każde sto kilometrów. Zakładamy więc, że może to być około 6 – 8 litrów w trasie przy pełnym załadunku. Producent dołącza również ciekawy pakiet wyposażenia już w standardzie: klimatyzacja, LED-y, 8-calowy ekran z Apple CarPlay i Android Auto. I to wszystko od 119 900 zł netto. Wydaje mi się, że cena nie jest przesadzona patrząc na oferty konkurencyjnych marek.
Townstar – kompaktowy, ale z charakterem
Marka zaprezentowała także nieco mniejszy model, który można używać jako osobowego VAN-a. To oczywiście Nissan Townstar. Stworzony z myślą o miejskich wyzwaniach: logistyce, kurierce, ale też rodzinnych wypadach. W wersji Van pomieści nawet 860 kg ładunku, a w wersji Combi – wygodnie przewiezie 7 osób.
Jest też wersja EV – cicha, zwinna, idealna do miasta. Zasięg do 280 km, szybkie ładowanie i praktyczne wnętrze czynią go faworytem wśród elektrycznych dostawczaków. A nowość w gamie – 7-biegowy automat – to wisienka na torcie komfortu.
Bezpieczeństwo? Sprawdzone i potwierdzone
Wszystkie trzy modele zdobyły wysokie oceny w testach EuroNCAP: Interstar – Platinum, Primastar i Townstar – Gold. Do tego 5 lat gwarancji (lub 160 tys. km), ochrona antykorozyjna i 8 lat gwarancji na baterię w EV. Brzmi solidnie, prawda?
Gotowe do pracy. Dla każdego. Już teraz.
To, co najbardziej cieszy w nowej gamie aut dostawczych Nissan to ich dostępność – auta już są w salonach, pierwsze egzemplarze trafiają do klientów, a zamówienia rosną. Interstar na budowę? Primastar dla firmy przewozowej? Townstar dla kuriera albo dużej rodziny? Wybór jest duży. Jeśli więc szukasz auta do pracy, które nie tylko „jeździ i wozi”, ale naprawdę wspiera kierowcę podczas wykonywania codziennych zadań – warto rzucić okiem na ofertę Nissan.
