Wejście smoka
Druga połowa wykonaniu Polaków była lepsza, a przede wszystkim skuteczniejsza. Trzeba przyznać, że trener Jerzy Brzęczek w tym spotkaniu miał nosa do zmian. To właśnie dwóch rezerwowych zawodników zapisało bramki na swoim koncie. Przemysław Frankowski strzelił swojego debiutanckiego gola zaledwie 45 sekund po zameldowaniu się na murawie boiska. Arkadiusz Milik, który w tych eliminacjach został wygryziony z roli drugiego napastnika przez Krzysztofa Piątka popisał się pięknym, technicznym strzałem i podwyższył prowadzenie na 2:0. Bramki te prawdopodobnie nie miałby miejsca, gdyby nie tytaniczna praca jaką przy obu golach wykonał Robert Lewandowski. Przy golu Frankowskiego kapitan Reprezentacji Polski świetnie przyjął długie podanie od Krychowiaka, zakręcił obrońcą i wystawił piłkę tak, że Frankowski musiał do niej tylko doskoczyć, zaś w akcji przy golu Milika pomimo faulu zdołał odegrać piłkę do napastnika Napoli.