Samsung Galaxy S7 – ładny, naprawdę ładny.
Galaxy S7 jest bardzo podobny do swojego poprzednika, S6-tki. Na pierwszy rzut oka oba modele praktycznie niczym się nie różnią, jednak dokładne sprawdzenie testowanego przeze mnie modelu pokazuje sporo różnic pomiędzy tymi smartfonami.
Przede wszystkim widać, że aparat nie jest już tak mocno wysunięty jak w S6, a krawędzie smartfona nie są tak ostre. Widać u także zaokrąglony tył wyposażony w szkło Gorilla Glass 4. Pomaga to w bardzo wygodnym trzymaniu smartfona w dłoni. Co ciekawe, widać także lekkie zaokrąglenie na krawędziach z przodu. Co prawda nie tak wyraźne jak w modelu EDGE, jednak również przyczynia się do komfortowego trzymania Galaxy S7. Wszechobecne szkło łączy się z metalową ramką boczną, którą wykonano z bardzo dobrej jakości aluminium 6013. Naprawdę widać to, że mamy do czynienia z produktem wyższej półki, śmiało można powiedzieć, modelem premium. W przypadku Galaxy S7, jak i oczywiście poprzednich modeli, tj. S6, S5, S4 nie ma miejsca na tandetne materiały, czy jakość wykonania. Krótko mówiąc, rewolucji, ba nawet zmian widocznych gołym okiem jako takich nie ma. W sumie po co zmieniać coś, co jest dobre, prawda?
Wróciło coś, czego brakowało w S6.
Nie rozumiałem dlaczego producent zdecydował się zabrać wodoodporność i slot na kartę pamięci w S6. Zapewne po to, aby pochwalić się nim w S7. 😉 Teraz Samsung Galaxy S7 nie boi się ani wody ani kurzu za sprawą IP68. Co ważne, uszczelki zostały schowane tak, że nie musimy już pamiętać o zamykaniu zaślepek itd. Konkretniejsze dane dotyczące wodoszczelności? Najnowszy flagowiec Samsunga może leżeć 1,5 m pod wodą przez pół godziny i jeśli go wyjmiemy z wody nie będziemy musieli obawiać się o jego stan.
Kolejną ważną zaletą w porównaniu do S6 jest możliwość korzystania z kart pamięci typu MicroSD, które mogą posiadać nawet do 200 GB pojemności! Jeszcze jedna ciekawostka – wzrosła pojemność baterii. Galaxy S6 posiadał akumulator 2550 mAh, natomiast Galaxy S7 posiada już 3000 mAh.
Żeby nie było tak kolorowo, smartfon jest trochę grubszy (obecnie 7,9 mm, poprzednik 6,8 mm) oraz cięższy (152 g S7, 138 g S6). Zarówno waga jak i grubość jest zauważalna i S6 był dla mnie jeśli chodzi o tą cechę telefonem wręcz idealnym. Nie ma jednak tragedii i myśląc pozytywnie można stwierdzić, że dzięki wadze telefon trzyma się pewniej w dłoni i wiemy, że go… trzymamy, a dzięki lekko grubszej, ale za to zaokrąglonej obudowie codzienne korzystanie z Galaxy S7 jest bardzo wygodne.
OK, wiemy już mniej więcej jaki jest S7. Można więc na nim pracować?
Android, jak dobrze wszyscy wiemy jest to otwarte oprogramowanie, a więc wprowadzanie w nim zmian nie jest jakimś wielkim problemem. System w wersji 6.0.1 w jaki został wyposażony Samsung Galaxy S7 to naprawdę dobry OS.
Przede wszystkim mnogość aplikacji, które pozwalają na pracę to duży plus Androida. Kilka podróży pokazało mi, że co prawda nie będzie to mega komfortowa praca i nie będę mógł zrobić wszystkiego, jednak część zadań mogę wykonać bezproblemowo.
Zacznijmy od poczty e-mail. Przetestowałem wiele, naprawdę wiele aplikacji, które służą za klienta poczty i muszę śmiało stwierdzić, że aplikacja TypeApp spodobała mi się najbardziej. Jest intuicyjna, działa sprawnie. Kolejna to WordPress dzięki której mogę sprawdzić, poprawić, napisać jakiś tekst i sprawnie wrzucić go na stronę. Oczywiście nie obędzie się bez takich aplikacji jak AdSense, Analytics, OneDrive (korzystam akurat z tej chmury), pakietu Office, czy całego social media: Facebook, Instagram, Messenger, Snapchat. Mówię oczywiście tylko o oprogramowaniu z którym mogę pracować. Na liście moich podstawowych aplikacji znajdzie się także Spotify, Mixcloud, Yanosik.
Bardzo fajną opcją jest możliwość podzielenia ekranu, aczkolwiek to znaliśmy już z poprzednich wersji Galaxy. Kolejną funkcją, która się przydaje jest możliwość pracy „w okienkach” co obrazuje załączony zrzut ekranowy. Widać, że możemy zmieniać dowolnie rozmiar okienek, przenosić je w różne miejsca – wygląda (i działa) to naprawdę dobrze. Co ciekawe można także wykorzystać inną, fajną opcję (trzy razy klik w home buton). Masz małe rączki? Zmniejsz sobie ekran i już jest lepiej, prawda? Dzięki temu możesz obsługiwać telefon jedną dłonią.
Podsumowując: pocztę odbiorę, na stronie tekst mogę edytować, w Wordzie też popiszę. Ba! Nawet w Excelu mogę zmienić różne treści, sprawdzić ile osób odwiedziło stronę. Chyba nikt nie zaprzeczy, że jednak tych możliwości jest naprawdę sporo.
Co ze sprawami technicznymi?
Samsung Galaxy S7 to smartfon highendowy, a więc i parametry z najwyższej półki chyba nikogo nie dziwią, prawda? Przede wszystkim ośmiordzeniowy procesor Samsung Exynos 8890 taktowany częstotliwością wynoszącą 2300 MHz. Dodatkowo aż 4 GB pamięci RAM, rozdzielczość ekranu wynosząca 1440 x 2560 px (5,10″) 576 ppi. Oczywiście mamy do czynienia z ekranem Super AMOLED, a więc chyba nikogo nie zdziwi moja opinia na jego temat. Wyświetlacz jest po prostu rewelacyjny. Idealnie odwzorowuje kolory, jego jasność jest w zupełności wystarczająca, nawet podczas bardzo słonecznych dni. Jeśli chodzi o pamięć wewnętrzną, producent udostępnia nam 32 GB, jednak śmiało możemy dokupić kartę pamięci aż do 200 GB dzięki slotowi kart pamięci, którego brakowało w S6. Brakowało także wodoodporności (jakby nie patrzeć przydaje się), natomiast tutaj już nie martwię się o przypadkowe zalanie. Szczególnie fajnie wspominam sytuację, gdzie koledzy pytali mnie, czy sprawdzałem wodoodporność, a ja bez zastanowienia włożyłem telefon do wody (byliśmy nad morzem). Ich miny były po prostu bezcenne.
O aparacie nawet nie zamierzam się rozpisywać – po prostu zobaczcie zdjęcia, które nim zrobiłem. To chyba wystarczy, prawda? W skrócie. Tył to matryca Sony IMX260 Exmor RS (f/1.7, OIS, AF), 12 Mpix, rozdzielczość maksymalna to 4032×3024 px. Przód natomiast ma 5 Mpix, max rozdzielczość 2592×1944 px i przysłonę f/1.7. Również opcja wideo jest naprawdę imponująca. Rozdzielczość z jaką możemy nagrywać filmy to 3840×2160. Mówi Wam to coś? Zapewne niewiele, dlatego lepiej zobaczcie przykłady. Dodam tylko, że możliwości wyboru opcji, filtrów, manualnych trybów są tu bardzo zaawansowane, tak więc jest w czym wybierać, naprawdę.
Kilka przykładowych zdjęć i filmów. Zazwyczaj tryb auto, różna opcja sceny.
W kwestiach czysto technicznych i benchmarkowych również wygląda to rewelacyjnie. AnTuTu wyświetlił mi wynik 131867 (dla porównania S6 80163). Nie będę jednak zanudzał i dodam tylko, że nawet kilkanaście aplikacji nie robi na tym sprzęcie żadnego wrażenia. Ot włączasz i działa. Ani razu mi się nie zaciął, wszystko działało cały czas rewelacyjnie. Co tu się dziwić, to nowość na rynku i to highend.
Jeszcze jedna, bardzo ważna sprawa, a mianowicie bateria. Akumulator ma pojemność 3000 mAh, więc nie dużo i nie mało. Dzień wytrzyma, jednak jeśli naprawdę mega intensywnie będziemy z niego korzystali to np. po niecałych 12 godzinach rozmów wyczerpiemy baterię do zera, albo kiedy będziemy odtwarzać przez cały dzień filmy HD to również możemy spotkać komunikat o słabej baterii. Co ciekawe, Samsung Galaxy S7 posiada również funkcję Always-On Display, która wyświetla nam liczbę nieodebranych połączeń czy smsów, a także aktualną godzinę i datę. Przydatne, ale jak wiemy, w praktyce pobiera to nam energię, która i tak jest mocno wykorzystywana przez powiadomienia i tak dalej. W praktyce ta funkcja (możliwe wyłączenie, rzecz jasna) pobiera 1% naszego akumulatora na godzinę. A więc sami się zastanówcie, czy warto z niej korzystać. Dodam tylko, że gdy telefon macie w kieszeni to oczywiście specjalne czujniki dbają o to, aby funkcja ta była wyłączona.
A więc Samsung Galaxy S7 to dobry telefon?
Miałem okazję przez pewien czas korzystać z Galaxy S7 i muszę przyznać, że to bardzo dobry smartfon. Nie ma w tym nic dziwnego, przecież to flagowiec Samsunga. Nie ukrywam, że poprzednik, czyli Galaxy S6 był według mnie troszkę ładniejszy, szczególnie w wersji EDGE, aczkolwiek tak czy inaczej wybrałbym S7 ze względu na dwie ważne opcje: wodoodporność i slot na kartę microSD, ponieważ właśnie tych dwóch funkcji brakowało mi w S6.
Samsung Galaxy S7 przekonał mnie do tego, że smartfony, które obecnie są dostępne na rynku posiadają już bardzo dużo funkcji, które umożliwiają pracę zdalną i nie będą to jakieś spartańskie warunki. Ot, normalna, w miarę komfortowa praca – oczywiście mówię tu o osobach, które pracują przy komputerze z aplikacjami pakietu Office itp.
Krótko mówiąc – testowany model bardzo mnie do siebie przekonał i uważam, że osoby, które wymagają od smartfona więcej niż odbieranie połączeń telefonicznych czy sprawnego uruchomienia Facebooka powinny się zainteresować Galaxy S7. Smartfon jest szybki, bardzo elegancki i po prostu fajny. Zdecydowanie warto!