Sergio Perez stracił podium w GP Francji przez błąd dyrekcji

Każdy kto oglądał ostatni wyścig miał wrażenie, że Sergio Perez „przespał” restart rywalizacji i to spowodowało, że utracił pozycję. Prawda jednak jest inna.

Sergio Perez stracił podium w GP Francji przez błąd dyrekcji
Sergio Perez stracił podium w GP Francji przez błąd dyrekcji

Walka pod koniec GP Francji pomiędzy Georgem Russellem, a Sergio Perezem dawała sporo radości kibicom i sprawiła, że było „po coś” oglądać ten wyścig. Prawdopodobnie, gdyby nie Ci dwaj kierowcy to po kraksie Charlesa Leclerca kibice mogliby się nudzić i jedynie obserwować jak spokojnie Max Verstappen dowozi do mety kolejne zwycięstwo w karierze.

Stało się jednak inaczej i dostaliśmy walkę Sergio Perez vs George Russell vs Carlos Sainz

Po wznowieniu rywalizacji Max Verstappen zdecydowanie zaczął odstawać tempem od reszty stawki i spokojnie dbał o to, aby dowieźć bezpiecznie wygraną do mety. Drugi nie zagrożony wydawał się także 7-dmio krotny mistrz świata – Lewis Hamilton. Walka rozpoczęła się między trzema kierowcami o najniższy stopień podium. Mowa o kierowcach co ciekawe z trzech różnych ekip, co w poprzednich sezonach nie było niczym zwyczajnym.

Carlos Sainz (Ferrari), Sergio Perez (Red Bull) oraz George Russell (Mercedes) zawzięcie walczyli o trzecią pozycję. Carlos miał zdecydowanie przewagę nad pozostałymi dwoma ze względu na szybszą mieszankę opon. Niestety jak się później okazało nie był w stanie dojechać na niej do mety i pomimo, że wyprzedził obydwu kierowców musiał zaliczyć pit-stop. Finalnie zakończył wyścig na piątej lokacie.

Sainz bez szans na podium. Finalnie walczy Mercedes z Red Bullem!

Pierwszy atak, który poruszył oba garaże jak i masę kibiców odbył się w dość standardowym dal tego toru miejscu, czyli dojeździe do szykany, bo długiej prostej, na której możemy korzystać z systemu DRS. Walka na nagraniu poniżej.

Sergio Perez stracił podium w GP Francji przez błąd dyrekcji

Atak nie zakończył się powodzeniem i wydawać by się mogło, że był sporo nad wyraz. Na marne poszły „wypociny” Brytyjczyka przez radio, które były w sumie całkiem niesłuszne. Uciszył jego zapał nawet szef zespołu – Toto Wolf.

Kolejna neutralizacja. Czas zemsty Brytyjczyka?

Po tym jak swój samochód zaparkował Guanyu Zhou otrzymaliśmy wirtualną neutralizację. Niespodziewanie w momencie wznowienia neutralizacji wydawać by się mogło, że Meksykanin zupełnie przespał sytuację, którą wykorzystał George Russell. Jednak po wyścigu dowiadujemy się zupełnie nowych informacji.

https://youtu.be/fvq0H1JhnDQ
Sergio Perez stracił podium w GP Francji przez błąd dyrekcji

To, co się wydarzyło, było mocno niefortunne. Dostałem wiadomość, że wirtualna neutralizacja skończy się w dziewiątym zakręcie. Szykowałem się na to, a nic się nie wydarzyło. Potem otrzymałem komunikat, że wrócimy do ścigania w dwunastym zakręcie. Wtedy było już za późno – Sergio Perez po wyścigu

Zgodnie z przepisami, zielona flaga powinna pojawić się po 10-15 sekundach od momentu, w którym kierowcy dowiadują się, że neutralizacja zostanie zakończona. W tej sytuacji minęła niemal minuta!

Wygląda na to, że Russell miał inne informacje i był w stanie lepiej przygotować się na restart wyścigu. Szkoda, że wirtualny samochód bezpieczeństwa wpłynął na wyniki GP Francji. Nie tak powinno być. Wysłany do mnie komunikat był całkowicie błędny – Sergio Perez po wyścigu

Szef zespołu Christian Horner również nie krył frustracji zaistniałą sytuacją i ma zamiar interweniować u FIA, by ustalić co dokładnie się wydarzyło podczas wirtualnej neutralizacji.

Sergio zmagał się w ten weekend z zużyciem opon. Frustrujące jest jednak to, że miał problem z komunikatem dyrekcji wyścigowej w samej końcówce. Nie mogli wyłączyć tego systemu, więc go zrestartowali. Sergio dostawał kolejne komunikaty, z jaką prędkością ma jechać i pilnował tego – Christian Horner

Wyniki wyścigu o GP Francji

Sergio Perez stracił podium w GP Francji przez błąd dyrekcji
Wyniki wyścigu o GP Francji

Warto przypomnieć, że podwójne podium dla ekipy Mercedesa było pierwszym w tym sezonie. W poprzednich wyścigach ekipie udawało się stawać na podium, ale zawsze była to trzecia pozycja i walka z Red Bullem czy Ferrari kompletnie nie wchodziła w grę. Jednak zauważyć można, że poprawki, które przygotował zespół dały zamierzony efekt i w ten sposób wykorzystując przy okazji odpadnięcie z wyścigu Charlesa Leclerca i start Carlosa Sainza z końca stawki udało im się wywalczyć drugą oraz trzecią lokatę.

Źródło: Formuła 1, opracowanie własne

Sprawdź również inne nasze artykuły z kategorii sport.

Reklama