91
Views

Wygląd zewnętrzny

Suzuki Swift najnowszej generacji znacznie różni się od poprzednika. Widać to praktycznie na każdym centymetrze karoserii. W obecnie sprzedawanym modelu przeważają delikatne, obłe kształty. Zmieniono grill (jest teraz dużo większy), przemodelowano zderzaki. Zmodyfikowano także reflektory przednie i tylne, a klamka z tylnych drzwi powędrowała w okolice słupka C. Górna część słupka jest polakierowana na czarno. Dodajmy do tego przyciemniane szyby i uzyskujemy naprawdę fajny efekt.

Wnętrze

Suzuki Swift przeszedł także zmiany we wnętrzu. Nie są to delikatne, kosmetyczne modyfikacje, a prawdziwa rewolucja. Oczywiście nie mówimy o super jakości miękkich tworzyw sztucznych, ponieważ nadal przeważa tu twardy plastik. Mowa o elementach wyposażenia. Przede wszystkim możemy posiadać system multimedialny z nawigacją. Dodatkowo warto wspomnieć o technologiach zapewniających nasze bezpieczeństwo. Między innymi chodzi o aktywny asystent pasa ruchu czy automatyczne hamowanie w celu uniknięcia kolizji. Do gustu przypadła mi kierownica, nieco spłaszczona w dolnej części. Posiada ona przyciski do sterowania multimediami, zestawem głośnomówiącym i tempomatem. Pomiędzy zegarami umieszczono wyświetlacz z którego odczytamy dane takie jak spalanie, kierunek jazdy, zasięg, a nawet przeciążenia czy wykorzystywaną obecnie moc. Niestety nie rozumiem dlaczego przycisk do sterowania zmianą wyświetlanych informacji umieszczono tuż przy zegarach przez co jego obsługa jest bardzo niewygodna.

Nieznacznie, ale jednak zwiększył się rozstaw osi – z 2430 mm na 2450 mm. Dzięki temu naprawdę dużo miejsca na nogi mają nie tylko pasażerowie przednich foteli, ale także tylnej kanapy. Bagażnik oferuje aż 265 litrów.

Jazdy testowe

Jazda Swiftem jest naprawdę bardzo przyjemna… w mieście. Pod maską pracuje motor o pojemności jednego litra. Generuje on moc 111 KM i wspierany jest silnikiem elektrycznym. Nie jest to jednak hybryda. Silnik ten wspiera spalinowy podczas rozruchu i przyspieszenia. Ten trzycylindrowy motor współpracuje z pięciobiegową skrzynią.

Suzuki Swift 1.0 BoosterJet – test

Dlaczego jeździ się przyjemnie w mieście? To właśnie za sprawą wsparcia silnika elektrycznego. Pojazd waży niecałe 900 kilogramów dlatego oferuje żwawe ruszanie z miejsca. Układ kierowniczy zapewnia łatwe manewrowanie na ciasnych parkingach. Przy wyższych, np. autostradowych prędkościach możemy mieć problem, ponieważ z racji 5 biegów mamy wysokie obroty, a przy tym w aucie robi się głośno. Co ze spalaniem? Normalna jazda, bez zasad ECO sprawia, że Suzuki Swift spali od 5 do 6 litrów. Poza miastem, kiedy jedziemy około 90 km/h komputer pokazuje spalanie na poziomie 4,5 litra. Jeśli wyjedziemy na autostradę zaobserwujemy brak kolejnego biegu. Wspomniane wcześniej wysokie obroty sprawiają, że silnik potrzebuje aż 8 litrów na 100 km.

Suzuki Swift 1.0 BoosterJet – test

Podsumowanie

Podsumowanie testu Suzuki Swift zacznijmy od cen. Samochód ten dostępny jest od 48400 zł za wersję podstawową z motorem 1.2 DualJet i 5-biegowym manualem. Dla porównania Skoda Fabia startuje od 41900 zł, a testowany niedawno Rapid Spaceback zaczyna cennik od 58000 zł. Testowana wersja wyceniona została na 71990 zł, a więc zdecydowanie dużo wyższą niż bazowa. Mamy jednak naprawdę bogaty zestaw wyposażenia. Między innymi reflektory LED, aktywny tempomat, system audio, nawigację, kamerę cofania, automatyczną klimatyzację czy pakiet systemów bezpieczeństwa. Rapid kosztował około pięć tysięcy więcej, ale był jednak wyposażony w 6-biegową skrzynię. Wróćmy jednak do Swifta. To przede wszystkim miejskie auto i w przypadku jazdy po terenie zabudowanym sprawdza się idealnie. Wyjazd poza miasto, w dalszą trasę może być uciążliwy. Jednak to jeśli na co dzień będziemy używać go właśnie w mieście oraz do ewentualnych dwóch w roku dalszych wyjazdów na wakacje to Swift spisze się wyśmienicie. Oferuje super wyposażenie, spory bagażnik, dobre właściwości jezdne oraz fajny wygląd.

Kategoria artykułu
Motoryzacja
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.