Test HP EliteBook 1040 G9 6F625EA. Wydajny laptop biznesowy

Jeśli planujesz zakup notebooka, sprawdź mój test HP EliteBook 1040 G9 6F625EA. To wydajny laptop biznesowy, który spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających osób. Dlaczego tak uważam? Przede wszystkim, HP słynie z produkcji naprawdę dobrych komputerów osobistych, a do tego wystarczy spojrzeć w kierunku specyfikacji – topowe podzespoły z procesorem Intel Core 12-generacji vPro na czele mówią same za siebie. Nie chcę jednak wyprzedzać faktów – zapraszam do lektury artykułu, z którego dowiecie się czy ten model to “zawodnik” godny uwagi. Jakby nie patrzeć – swoje kosztuje.

Czym wyróżnia się testowany model? Producent chwali się, że dzięki zastosowanemu procesorowi Intel możemy cieszyć się zarówno wysoką wydajnością, jak i niskim zużyciem energii. To w połączeniu z baterią o pojemności 51 Wh sprawia, że nie podłączymy laptopa do prądu nawet przez cały dzień pracy. Dużym atutem jest również wykorzystana w tym notebooku biznesowym funkcja HP Sure View Reflect. Co to takiego? Jak sama nazwa mówi, ekran z taką pokrywą chroni naszą prywatność. W skrócie, osoba, która siedzi z boku nie widzi tego, co wyświetla matryca. To oczywiście nie koniec ciekawych rozwiązań, jakie zastosowano w tym modelu. Zanim jednak zaczniemy przyglądać się mu bliżej, sprawdźmy specyfikację techniczną.

Specyfikacja techniczna HP EliteBook 1040 G9 6F625EA

• Procesor: Intel Core i5-1235U
• Ekran: IPS 14 cali, WUXGA 1920 x 1200 pikseli
• Pamięć RAM: 16 GB DDR4
• Karta graficzna: zintegrowany chipset Intel Iris Xe
• Nośnik danych: 512 GB SSD
• Łączność: Bluetooth, Wi-Fi 6E AX211
• Złącza: audio, HDMI, 2 x USB 3.0, 2 x Thunderbolt 4
• Wymiary: 19,2 x 316 x 224 mm
• Waga: 1,16 kg

Wygląd zewnętrzny

HP EliteBook 1040 G9 pod względem wizualnym przypomina mi testowany już bardzo dawno temu inny model tego producenta. Jak widać, marka wyznaje zasadę: jeśli coś jest dobre i się podoba, to nie ma co tego zmieniać. I faktycznie, srebrna obudowa wykonana z aluminium wygląda elegancko i nowocześnie zarazem. Plusem jest również waga komputera – 1,16 kg to bardzo dobry wynik, bowiem tak naprawdę nie odczujemy jej np. w podróży, czyli ogólnie podczas transportu laptopa.

Na klapie raczej standardowy widok, czyli logo HP umieszczone w centralnym miejscu. Wygląda to elegancko. Szkoda, że producenci nie podświetlają tego elementu, tak jak kiedyś robiła to marka Apple. Jeśli chodzi o spód tego notebooka, widzimy tam otwory, które służą (tak myślę) odprowadzeniu ciepłego powietrza, a także ulokowano tam głośniki. Jakby nie patrzeć, producent zadbał o zestaw audio Bang&Olufsen.

Szybki “rzut okiem” na porty wejścia i wyjścia, które ulokowano na prawym i lewym boku obudowy. Z prawej strony znajdziemy opcjonalnie slot na karty SIM, blokadę oraz port USB typu A. Jest tam również gniazdo słuchawkowe. Z lewej strony natomiast ulokowano Smartcard reader (wykorzystywany np. do obsługi podpisu cyfrowego), 2 x Thunderbolt USB Typu C oraz HDMI 2.0b.

We wnętrzu znajdziemy bardzo duży touchpad, podświetlaną klawiaturę z czytnikiem linii papilarnych oraz oczywiście ekran, który cechują niewielkie ramki. Nad matrycą ulokowano kamerę, którą możemy zakryć przesuwając odpowiedni suwak. Dodam jeszcze, że wnętrze utrzymano w kolorystyce srebrno – czarnej. Ciemne są ramki wokół ekranu oraz przyciski na klawiaturze. Nie ukrywam, laptop wyróżnia się naprawdę ogromnym touchpadem.

Klawiatura i gładzik

Klawiatura w notebooku, szczególnie biznesowym jest czymś, na co zwracam priorytetową uwagę podczas testów. Nie ukrywam, marka HP może pochwalić się tym, że ten element zawsze stoi na wysokim poziomie. Przyciski mają odpowiedni skok, odstęp pomiędzy klawiszami jest na tyle spory, że komfort użytkowania tego elementu jest aż nadto akceptowalny. Jeśli chodzi o podświetlenie – w nocy wszystkie przyciski i informacje na klawiszach są dobrze widoczne. Wspomnę jeszcze o czytniku linii papilarnych – działa dobrze, chociaż czasami zdarzała się sytuacja, gdzie miał problem z odczytem palca. Oczywiście, wtedy można wpisać PIN blokujący dostęp do systemu operacyjnego.

Touchpad jest duży i wygodny w obsłudze. Oferuje gesty, dzięki którym sprawnie przemieszczamy się pomiędzy kolejnymi okienkami Windowsa. Rzecz jasna – wraz z notebookiem otrzymujemy zainstalowane już oprogramowanie Microsoftu.

Test HP EliteBook 1040 G9 6F625EA

Ekran IPS z powłoką antyfleksyjną jest naprawdę “wygodny” w obsłudze. Matowa matryca odbija refleksy świetlne, dlatego nawet w słoneczne dni nie mamy problemu z odczytem informacji, które są na niej wyświetlane. Rzecz jasna, pomaga również wspomniana już funkcja HP Sure View Reflect, która sprawia, że tylko my, patrząc na wprost matrycy, widzimy to, co się na niej wyświetla.

Analizując wyniki z popularnych benchmarków potwierdzają się moje przypuszczenia. Mamy do czynienia z topowym sprzętem, dlatego obsługa pakietu biurowego i podstawowych aplikacji jest przyjemnością. Wszystkie programy wczytują się szybko, nie ma żadnych opóźnień. Nie ma też problemu z uzyskaniem wysokich prędkości transferu bezprzewodowego, bowiem Wi-Fi 6 może oferować nawet gigabitowe połączenie.

Jeśli chodzi o nośnik danych – w moim przekonaniu 512 GB na nasze dane to odpowiednia wartość. Z resztą, zapewne będziecie korzystali z pakietu Microsoft 365, który “dodaje” użytkownikowi 1024 GB miejsca w chmurze. Karta graficzna Intel Iris Xe może i nie jest dedykowanym rozwiązaniem, dlatego raczej należy zapomnieć o graniu w topowe tytuły. To jednak nie przeszkadza w uruchomieniu starszych gier. Ewentualnym rozwiązaniem jest skorzystanie z chmury, np. NVIDIA GeForce NOW, jednak w tym przypadku wymagane jest stabilne i szybkie połączenie internetowe.

Komfort pracy

Laptop jest niezwykle lekki, a zarazem zachowuje odpowiednie do komfortowego użytkowania wymiary. To przekłada się na naprawdę przyjemną pracę. Oczywiście, pomagają również wydajne podzespoły, dzięki którym obsługa aplikacji biurowych jest wręcz błyskawiczna. Cieszy również fizyczna blokada optyki kamery, co daje nam poczucie bezpieczeństwa. Z resztą, HP Wolf Security dba o to, by żadne nasze dane nie wyciekły. Jak już wspominałem, szeroko rozstawione poszczególne klawisze ułatwiają pisanie tekstów, a gładzik sprawia, że wcale nie musimy korzystać z dodatkowej myszki.

Plus za bardzo dobry ekran – oczywiście, nie jest to matryca cechująca się szybkim czasem reakcji, ale nie oszukujmy się – nikt nie będzie raczej grał w strzelanki za pomocą tego laptopa. Chociaż, jakby nie patrzeć – da się uruchomić wiele FPS-ów, szczególnie chodzi o takie klasyki jak CS:GO. Tak czy inaczej – matowa matryca skutecznie odbija wszelakie refleksy świetlne, dlatego nawet w słoneczne dni będziemy mogli korzystać z komputera z przyjemnością.

Jeśli chodzi o odgłosy – są praktycznie niezauważalne. Chłodzenie skutecznie odprowadza ciepło z wnętrza obudowy, a ten element nie nagrzewa się tak, by użytkownik odczuwał dyskomfort. Widać, że marka HP kładła duży nacisk na to, abyśmy korzystając z tego modelu czuli się jak najlepiej.

Co jeszcze mogę dodać? Rozmieszczenie portów wejścia/wyjścia jak najbardziej przemyślane – mamy HDMI i kilka USB z lewej strony, dlatego osoby praworęczne nie będą narzekać. Co z leworęcznymi? Raczej też nie powinno być problemu, bowiem porty są ulokowane w górnej części, dlatego nie będą przeszkadzać podczas pracy. Ładowarka o mocy 65W skutecznie i przede wszystkim szybko ładuje baterię, która bez problemu podtrzymuje działanie podzespołów przez około osiem godzin normalnej pracy.

Test HP EliteBook 1040 G9 6F625EA. Ile kosztuje ten biznesowy notebook?

Według mnie producent bardzo rozsądnie wycenił testowany model. Dzisiejsza cena to około 6500 złotych (w zależności od sklepu, do jakiego się udamy). Jeśli chcecie poznać najniższą cenę, odsyłam do porównywarki Ceneo.pl. Wracając do analizy kwoty, jaką należy wydać za laptopa HP EliteBook 1040 G9. Uważam, że analizując ceny konkurencyjnych modeli, ta wydaje się być dobrą, jak na takie parametry i jakość wykonania.

Sprawdź również inne nasze artykuły, w których opisujemy komputery i notebooki.