Może i czasami wydaje się być nudny, to jednak lubisz spędzać z nim czas. Mówi, że przeszedł jakieś zmiany. Jakie? Ciężko je dostrzec, ale wierzysz mu na słowo. Tak mogę opisać testowany model Suzuki Vitara FL z silnikiem 1.5 DualJet Hybrid. Znamy się nie od dziś, bowiem to auto zaprezentowano w 2015 roku, a jednak, nawet teraz jest chętnie wybierane przez wielu klientów. Jaki jest przepis na sukces? Połączenie prostoty, solidności i nutki nowoczesności.

Podobno klienci, którzy odwiedzają salon Suzuki, najczęściej wybierają Vitarę. Cóż, model z ugruntowaną marką, chociaż porównując go do pierwszej generacji, ktoś go „wykastrował” z wszystkich terenowych atutów. Mamy więc zwyczajnego, miejskiego crossovera, który jest solidnie zbudowany i, co prawda, wieje nudą, to fakt, ale najwidoczniej ludziom to odpowiada, skoro podobno jest to piąty najchętniej wybierany SUV segmentu B. Fakt, marka ma w swojej ofercie wiele fajnych samochodów, jak chociażby Swift, bo oczywiście Jimny już został wykasowany, ale jednak – Vitara to Vitara.

Zmiany wizualne po liftingu? Powodzenia w ich odszukaniu
Nie wiem czy wiecie ale to już drugi lifting Vitary. Co zmienił producent? Lepiej uważajcie uważnie. Pojawiła się czarna, błyszcząca osłona chłodnicy. Do tego w reflektorach ulokowano srebrne paski. Z tyłu z kolei umieszczono długi spojler. Oczywiście, jak to przy liftingach bywa, Suzuki oferuje w przypadku Vitary nowy wzór felg.

W kabinie również ciężko dostrzec zmiany, aczkolwiek te są bardziej widoczne. Przede wszystkim, zmieniono wyświetlacz – teraz jest o wiele większy. Podobno zmieniono grafiki na ekranie pomiędzy klasycznymi zegarami, aczkolwiek ta zmiana jest tak „znikoma”, że wręcz niezauważalna. Kolejna rzecz – nad którą mocno ubolewam – to usunięcie analogowego zegarka, który był wcześniej umieszczony w centralnym punkcie kokpitu. Wszystko za sprawą unijnych przepisów, które wymagają na producentach zastosowanie kamer, które kontrolują skupienie kierowcy. Szczerze? Azjaci chyba za mocno biorą takie rzeczy do siebie. Dlaczego tak uważam? Zarówno w Suzuki, jak i Hyundaiu system ten tak mocno irytował, że czym prędzej chciałem go wyłączyć.

Suzuki Vitara FL 2024 wprowadza zmiany, które były konieczne
Suzuki pod względem samochodów jest tradycjonalistą. Na próżno szukać tam efektownego oświetlenia kabiny, dużej ilości ekranów i innych „fajerwerków”. Być może jest to przysłowiowy przepis na sukces tej marki. Fakt, można się do tego przyzwyczaić, jednak są pewne kwestie, które wręcz muszą iść z duchem czasu. Pierwsza to oczywiście bezpieczeństwo, druga natomiast to multimedia.

Wsiadając do Vitary po liftingu to właśnie spory, ulokowany w centralnym miejscu kokpitu wyświetlacz rzucił mi się w oczy. Teraz ekran ma 9 cali i zdecydowanie, jest o wiele bardziej czytelny niż w poprzedniku. Mało tego, oprogramowanie działa sprawnie, nie ma wrażenia, jakby system zatrzymał się w latach 90-tych. Wizualnie jest nowoczesny, a to ważne dla każdej grupy odbiorców. Do tego dochodzi bezprzewodowo działający Apple CarPlay oraz Android Auto. W skrócie, łączysz swój smartfon z samochodem i po chwili możesz korzystać z Map Google, Yanosika czy innych dobrodziejstw tego rozwiązania.

Producent decydując się na odświeżenie Vitary, skupił się mocno na systemach bezpieczeństwa. Poprawiono działanie aktywnego tempomatu czy asystenta, którzy utrzymuje pas ruchu. Auto sprawnie przyspiesza i hamuje, kiedy pojawia się taka potrzeba, co nie było takie oczywiste w przypadku auta przed liftingiem. Nie ma już gwałtownego hamowania i oddalania się od poprzedzającego pojazdu, kiedy podróżujemy drogami ekspresowymi. Niby niewiele ale uwierzcie – to ważna zmiana. Suzuki wprowadza również aplikację, dzięki której sprawdzimy dane dotyczące naszego auta. Mam na myśli historię podróży, a także między innymi to, czy samochód jest zamknięty.

Jak jeździ Suzuki Vitara FL 1.5 DualJet Hybrid ze skrzynią automatyczną 6AGS?
Hybrydowy układ jest połączony z 6-biegową zautomatyzowaną skrzynią AGS. Pod maską pracuje benzynowy silnik 1.5, który generuje zawrotne 102 KM i 138 Nm momentu obrotowego. Silnik elektryczny trochę go wspiera, ponieważ łączna moc układu hybrydowego to 116 KM/ Czy to za mało? Zależy dla kogo. Fakt, 13,5 sekundy do setki to w dzisiejszych czasach wieczność, aczkolwiek osoba, która decyduje się na Vitarę chyba wie, na co się pisze. Szczerze mówiąc, jeśli wiemy jak podchodzić do tego auta i czego oczekiwać, takie wartości absolutnie nie przeszkadzają. Vitara FL przyspiesza płynnie (w mieście), a także cechuje się niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Mowa o około 5 litrach w mieście i 6 w trasie. Zbiornik paliwa pomieści 47 litry benzyny.

Czy jazda Vitarą FL może być przyjemna? Oczywiście, że tak. O ile nie przekraczacie 100 km/h, ponieważ powyżej tej wartości robi się głośno. Jakość materiałów nie jest najwyższych lotów – króluje plastik i zwykły materiał tekstylny, aczkolwiek absolutnie to nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu. Wsiadasz, jedziesz bezpiecznie z punktu A do B, a gdy traktujesz auto odpowiednio, Vitara odwdzięczy się bezawaryjnością przez długie lata. Nie oczekuj tu jakichkolwiek emocji z podróżowania, bo tych tak po prostu nie ma. To auto zwyczajne, ale przez to fajne w swojej prostocie.

Jeśli jednak zdecydujesz się na dalszą wycieczkę musisz pamiętać o znikomej pojemności bagażnika, która wynosi zaledwie 289 litrów. To mało. Bardzo mało. Nawet jeśli złożysz oparcie tylnej kanapy otrzymasz 642 litry. Nie oszukujmy się, dwie walizki i plecak to wszystko, co pomieści kufer.

Na ilość miejsca nie będą natomiast narzekać podróżni. Ci, którzy siądą z tyłu, jak i z przodu będą cieszyli się sporą przestrzenią zarówno na nogi, jak i nad głową. Jest wygodnie i nawet po pokonaniu 300 kilometrów nie odczuwałem dyskomfortu. Fakt, nie była to najmilsza podróż życia ale absolutnie nie uznaję tego za jakąś „męczarnię”. Po prostu, jest wygodnie i już. Oczywiście, jazdę kierowcy umila dobrze pracujący automat oraz wspomniane już systemy, takie jak aktywny tempomat czy funkcja utrzymywania pasa ruchu. Niestety, bardzo mocno irytuje nowy system monitorujący kierowcę. Nie wiem czy ja mam jakieś dziwne oczy ale jadąc i patrząc na drogę co jakiś czas sugerował mi, że zasypiam i powinienem odpocząć. Zabawne i irytujące.

A co z właściwościami terenowymi? Przecież Vitarę można kupić z systemem AllGrip. Tak, można ale to chyba oczywiste, że auta testowanego w teren nie brałem. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na opony, które wprost pokazują, do czego stworzona jest ta generacja. Jeśli dżungla to tylko na miejska. No, chyba, że jedziesz na ryby lub grzyby, wtedy na nieutwardzonej drodze powinieneś sobie poradzić ale pamiętaj, bez szaleństw.

Czy nadal warto kupić Suzuki Vitara FL?
Co to za pytanie. Oczywiście, że tak. To wygodny samochód z dobrym układem hybrydowym, który spala niewiele paliwa – szczególnie w mieście. Spokojna jazda tym autem (inaczej się nie da) może być przyjemna, a prowadzenie jest poprawne. Tu wszystko działa jak należy i tak, jak można tego oczekiwać. Emocji jakichkolwiek nie doświadczysz ale chyba zdawałeś sobie z tego sprawę, prawda? Wsiadasz, jedziesz w wygodnym, nowym aucie i po dotarciu do celu zapominasz o tym, że jechałeś.

Pozostaje kwestia cen. Niestety, Vitara nie jest już tak tania, jak kiedy miałem z nią styczność pierwszy raz. Jeśli dobrze pamiętam, w wariancie S z 1.4 Turbo auto kosztowało 85 tysięcy złotych. Później Vitarę z 1.4 BoosterJet testował Tomek. Cena startowała od niecałych 80 tysięcy złotych. A dziś? Dziś cennik samochodów Suzuki na rok 2024 mówi jasno. Chcesz Vitarę z hybrydowym 1.5? Szykuj worek pieniędzy, bowiem startujemy od 121 900 zł za wersję Premium Plus z napędem na przód lub 133 900 zł za wariant z 4WD AllGrip. Kończymy natomiast na 148 900 zł za wersję Elegance Sun z AllGrip.
Wiem, drogo, chociaż z drugiej strony konkurencja do najtańszych nie należy. Przykładowo Jeep Renegade startuje od 136 400 zł. Nissan Juke w wersji Acenta (podstawowa) kosztuje 107 900 zł, ale nie ma napędu 4WD. Peugeot 2008 brzmi ciekawie ale Stellantis działa tak, jakby nie chciał sprzedawać swoich samochodów. Tak, tam też o napędzie 4WD możecie zapomnieć. To właśnie zapewne dlatego Suzuki Vitara nadal sprzedaje się tak dobrze.