Nie milkną echa tego, co stało się podczas 94. gali rozdania Oscarów. Will Smith uderzył komika Chrisa Rocka, który zażartował z wyglądu jego żony borykającej się z łysieniem plackowatym. Aktor już mierzy się z pierwszą falą konsekwencji swojego czynu. Sony oraz Netflix wstrzymały pracę nad filmami, w których Fresh Prince z Bel Air ma zagrać główną rolę.
Will Smith rezygnuje z członkostwa Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej
Co prawda od wydarzenia, do którego doszło na 94. gali wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej minął już ponad tydzień, to jednak cały czas pojawiają się echa karygodnego zachowania znanego na całym świecie aktora. Will Smith uderzył Chrisa Rocka, który porównał jego żonę do głównej bohaterki G.I. Jane. Grana przez Demi Moore bohaterka, tak jak żona Smitha, również była łysa. W przypadku Jady Pickett-Smith mówimy jednak o łysieniu plackowatym.
Przeczytaj także: Will Smith spoliczkował Chrisa Rocka. O co poszło?
Ci, którzy oglądali galę wręczenia Oscarów, musieli pomyśleć, że tak jak większość tego typu wydarzeń w amerykańskiej telewizji, wydarzenie to również jest ustawione. Tak jednak nie było. Will Smith wkroczył na scenę i uderzył komika, który pomimo wydarzenia zachował spokój i próbował obrócić je w żart, nazywając to „najlepszym momentem w historii telewizji”. Co ciekawe, Smith kilkadziesiąt minut później, cieszył się ze swojej pierwszej statuetki w kategorii „najlepszy aktora pierwszoplanowy” w filmie King Richard opowiadającym o drodze na tenisowy szczyt sióstr Williams.
Sony i Netflix zawieszają prace nad produkcjami ze Smithem
Jak można było się spodziewać, wydarzenie podczas gali rozdania Oscarów nie pozostało niezauważone, a Will Smith musi mierzyć się z konsekwencjami. Istnieje możliwość, że aktor zostanie pozbawiony swojej statuetki. Amerykanin zrezygnował jednak z członkostwa Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. To jednak nie wszystko, ponieważ kolejne problemy mogą być zdecydowanie gorsze dla jego kariery.
Okazuje się bowiem, że Sony wstrzymało pracę nad czwartą częścią Bad Boys. Will Smith wciela się tam w główną rolę Mike Lowry’ego, a u jego boku w roli Marcusa Burnetta występuje Martin Lawrence. Scenariusz trafił już do obu aktorów, jednak w związku z wydarzeniem podczas gali prace nad projektem zostały wstrzymane. Śladami Sony poszedł również Netflix. Smith miał zagrać w najnowszym filmie „Fast and Loose”, jednak problemy podczas tego projektu pojawiły się już jakiś czas temu. Teraz zniknął on jednak z planów serwisu. Na jak długo, tego nie wiemy.
Po wydarzeniach premiery pewny nie jest również „Emancipation” powstający dla Apple TV+. Film jest już w postprodukcji i jego premierę zaplanowano na ten rok, jednak co z tego wyjdzie, zapewne przekonamy się niebawem.
Czy to początek końca kariery Willa Smitha? Emocje pogrzebały jego nadzieje na kolejne projekty? Patrząc jednak na występki innych osób w Hollywood, uderzenie za naśmiewanie się z choroby jego żony, nie wydaje się czymś wielkim. Dla porównania Louis C.K., amerykański komik, otrzymał wczoraj Grammy za najlepszy album komediowym roku, pomimo tego, że postawiono mu zarzuty o molestowanie. Do wszystkiego się przyznał, a teraz odbiera nagrody jakby nic się nie stało. Wydaje się więc, że kariera Smitha może przeżywać teraz kryzys, jednak patrząc na standardy Hollywood, wkrótce odbije się od dna. Dla mnie postąpił niesłusznie, ale nie należy „wieszać na nim psów”. Aktor przeprosił kogo się dało i wydaje się, że w najbliższym czasie odsunie się w cień.
Źródło: PageSix