Wyobrażasz sobie, że możesz zapłacić 79 zł miesięcznie za samochód? Nawet jeśli chodzi o wynajem długoterminowy i jest to elektryk. Pewnie byś się skusił. To teraz popatrz na to. Niemiec zapłaci 79 EUR za elektryczną Dacię w wynajmie. Tak, to w przeliczeniu na złotówki 344 zł miesięcznie. Bez wpłaty własnej! To oznacza, że nasi sąsiedzi zapłacą za dwa lata użytkowania tego auta około 8200 zł.
Jakieś haczyki? W sumie dwa. Pierwszy – to wersja tak biedna, że nie ma nawet radia. Drugi – przez te dwa lata możesz przejechać nie więcej niż 10000 kilometrów. Jest to więc samochód do jazdy typowo miejskiej, gdzie nie pokonujesz dużych odległości. Tak czy inaczej, myślisz, że ludzie się nie skuszą? Przyznaj szczerze – sam byś się zastanowił, gdybyś zarabiał w euro, prawda? Właśnie w taki sposób Dacia Spring może znaleźć wielu użytkowników. Oczywiście, u nas o takiej ofercie możesz sobie pomarzyć. Ba, nawet w przeliczeniu na złotówki ten elektryczny samochód jest u nas droższy. Spring Essential startuje od 76 900 zł, natomiast ten sam model w Niemczech kosztuje 16900 Euro, czyli około 73 500 zł.
79 EUR za elektryczną Dacię Spring? Tak, Niemcy tyle zapłacą
Przyjrzyjmy się bliżej temu modelowi. Jest to Dacia Spring w wersji Essential, a więc ta „nicniemająca”. Wpłata własna? 0 Euro. Okres wynajmu? 24 miesiące. Całkowity przebieg? 10000 kilometrów. Miesięczna rata? 79 euro. Finalnie płacisz 1896 euro za taki wynajem. Brzmi sensownie? Nawet ten limit kilometrów w przypadku takich ofert nie powinien przeszkadzać niemieckim klientom Dacii. Przy racie wynoszącej 79 euro? Nawet jeśli przeliczymy to na złotówki, mamy 344 zł miesięcznie, czyli 8256 zł. Kup teraz samochód za 8 tysięcy, który nie będzie wymagał wkładu podczas eksploatacji. Oczywiście, zgadzam się z Tobą – przede wszystkim w tej kwocie nie kupisz elektryka i nie będzie Cię interesować limit kilometrów ale w przypadku nowych aut? Nie ma szans abyś uzyskał taką ofertę.
Wystarczy spojrzeć w kierunku aut elektrycznych u nas, w Polsce. Peugeot 208 za 74 900 zł? Pewnie, ale w wersji z benzynowym 1.2 PureTech. Chcesz elektryka? To samo auto kosztuje 145 100 zł. Drugie tyle! Znalazłem ofertę na Citroena E-C3, również na dwa lata. Limit kilometrów to 30000, natomiast dwie kwestie: musisz wpłacić 1000 zł netto, a następnie płacisz 650 zł netto. Jak widać, ciężko przebić niemiecką ofertę na najem Dacii Spring. Przypomnę tylko, że Hindusi mogą kupić fajnie wyposażone Suzuki Dzire za 32 tysiące złotych.
Co oferuje nowa Dacia Spring w wynajmie długoterminowym?
Szczerze? Bieda piszczy. Mówimy o najbardziej podstawowym modelu Essential z silnikiem elektrycznym o mocy 45 KM i 125 Nm momentu obrotowego. Akumulator ma zaledwie 26,8 kWh, a więc „tyle co nic”. Ładowanie baterii może odbywać się z prędkością 6,6 kW, natomiast zasięg WLTP to około 225 km, a więc realnie pewnie około 120 – 150 km. Prędkość maksymalna może wynosić 125 km/h, o ile osiągniecie ją przed rozładowaniem akumulatora, bowiem 100 km/h ujrzycie dopiero po około 19 sekundach.
Co oferuje ta bazowa wersja? Podstawowe systemy bezpieczeństwa, takie jak między innymi system utrzymania pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych, oczywiście ABS, ESP, poduszki i kurtyny, a także ISOFIX do mocowania fotelika dla dziecka. Rzecz jasna, z racji wymogów pojawia się także system kontroli zmęczenia kierowcy, a nawet – uwaga – przygotowanie do montażu blokady alkoholowej. Jeśli chodzi o wyposażenie – jest centralny zamek, automatycznie sterowanie szyb tylko z przodu (tak, z tyłu korbki). Są dwa głośniki, klimatyzacja, cyfrowe zegary, uchwyt na telefon w miejscu, gdzie zazwyczaj jest ekran, tempomat, czujniki parkowania z tyłu i w w sumie nic więcej.
Co by jednak nie mówić, nadal wydaje mi się, że jest to bardzo rozsądna oferta wynajmu, na którą zdecyduje się wielu klientów. Może i jest plastikowo, Może i jest biednie, ale za to jest tanio, a nawet w podstawowym wyposażeniu mamy wszystko to, czego moglibyśmy oczekiwać. Czego chcieć w miejskich warunkach?
